Zobacz pełną wersję : Pytanka o kokon modlichy
Czy zmiana położenia kokonu może spowodować obumarcie młodych, czy kokon można zraszać bezpośrednio i czy uszkodzenie spowoduje śmierć całego miotu (sęk w tym że kokon jest częściowo na sylikonie a częściowo na siateczce więc może być trudno odciąć go bez uszkodzenia)???
Mozesz zraszac bezposrednio, jesli chcesz odciac to staraj sie jak najmniej odciac-jaja sa umieszczone w tylnej czesci kokonu a wiec jest ryzyko ze je potniesz odcinajac kokon. Tnij najlepiej zyletka. Albo w ogole zostaw tam gdzie jest i tylko dbaj o odpowiednie warunki.
2. To zalezy od stopnia uszkodzenia.
Nie jestem od tego specjalistą, ale wydaje mi się, że nie będzie ci tak łatwo go uszkodzić, ponieważ jaja znajdują się w twardej otoczce, którą następnie pokrywa miękka, pianka jest dosyć grób, więc jeśli trochę jej ubędzie to chyba nie powinno się stać nic poważnego. Moja modliszka złożyła już dwa kokony (niestety nie zapłodnione) i jeden z ciekawości rozłożyłem na czynniki pierwsze i muszę przyznać, że nie tak łatwo było zedrzeć piankę, a jeszcze trudniej było rozłupać rdzeń, w środku nawet fajnie to wygląda, rzędy równo poukładanych jajeczek połączonych cienkimi kanalikami. Co do spryskiwania to nie mam pojęcia.
Dzięki!! kokon już przeniosłem - nie było problemów z odcięciem (właściwie to odszedł sam kiedy wsunąłem pod niego nóż). Ale jak to jest ze zmaną położenia?? Co gdybym położył kokon do góry nogami??
NIc sie nie stanie. Tylko przed przewidywanym wykluciem odpowiednio go zawies!
Jak wziąśc ocięty kokon przykleić do np. przykrywki ?? I jak Kokon mojej modliszki ma 4-5cm dł i 0.5 -1cm szer to jest zapłodniony czy nie ??
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.