PDA

Zobacz pełną wersję : KAKTUSY



werni
15-10-2012, 13:24
Witam.
Widze ostatnio przejawy zainteresowania tymi roslinkami, wiec moze by to wszystko zebrac w jednym miejscu? Wiem, ze malo to ma wspolnego z terrarium, ale moze szefowie stronki nie beda sie bardzo gniewac ;) Osobiscie chetnie bym odswiezyl swoje zainteresowania i powymienial sie uwagami, ale jak dotad nie znalazlem zadnego wlasciwego forum. Moze wiec tutaj mozna by zaczac i zobaczyc co z tego wyjdzie. Jesli znajda sie osoby zainteresowane i myslace podobnie, to dajcie glos :)
Pozdrawiam.

mordd
15-10-2012, 13:40
Hau hau! :) Na początek kto i co zbiera? Mnie to ciekawi. Ciekawi mnie też jakie kaktusy udaje się utrzymać w terrariach?

Double
15-10-2012, 14:08
zbieraja ci, ktorzy sie na kaktusach znaja badz chca dopiero zaczac je hodowac,a zbieraja wiadomosci i uwagi o nich. a kaktusow w terrariach ze zwierzakami sie nie trzyma ze wzgledu na bezpieczenstwo gadow.mozna je hodowac w szklarenkach, co zapewnie wiesz. czemu kazdy Twoj post, mordd, ocieka takim cynizmem? :>a moze mi sie tylko wydaje..? :>

mordd
15-10-2012, 14:17
Chyba ci się wydaje. Na wszelki wypadek zacznę oznaczać cynizm gwiazdką (*).
1. kto co zbiera - to było pytanie o rośliny, myślę, że jasno sformułowane *
2. "się nie trzyma" to zbyt ogólne i w dodatku nie prawdziwe - zarówno na tym jak i na innych forach są wzmianki, źe jednak tak. Z teogo co wiem to w terrarium trzyma się nie tylko gady.*
3. Jest mnóstwo kaktusów, ktore nie są niebezpieczne.
4. Kaktusów raczej nie trzyma się w szklarenkach bo są za małe, jest w nich zła wentylacja i zbyt suche powietrze, co zapewne wiesz.*

werni
15-10-2012, 14:17
Panowie! Nie warczec na siebie! Przynajmniej nie przy wszystkich.. Kaktuski sa dosc kolczaste, hodowcy juz nie musza byc.. ;)

mordd
15-10-2012, 14:23
Od razu Panowie:)))) Panie też się ładnie kłucą, tyle, że mało merytorycznie i pożytek z tego niewielki......... Liczę na coś więcej:)

mordd
15-10-2012, 14:39
Nie mogłem się powstrzymać i przejrzałem sobie Twoje posty - nie wszystkie oczywiście bo strasznie tego dużo. Widzę żeś pieniaczka wieksza ode mnie, a to nie łatwe. :) Szkoda, że w zasadzie nie zawierają one żadnej treści merytorycznej - przeczytaj je na spokojnie - to jak ploteczki u cioci..... Przy okazji spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe (tu BEZ gwiazdki). Zakończmy już pleplanie bo mało jest konstruktywne. Pozdrawiam. O kaktusach chętnie pogadam, na cynizm jak widzę jesteś uczulona bo wątek już się pojawiał - przepychanki sobie darujmy............

werni
15-10-2012, 14:40
mordd, zapomniales o gwazdeczce :> (*)
Ale wracajac do tematu, interesuja mnie glownie kaktuski odporne na extremalne warunki (duuze skoki temperatury, mocne naslonecznienie, dlugi okres spoczynku zimowego) Wlasnie takie warunki mam na moim tarasie w domu. Najlepiej spisuja mi sie gymnocalicja rozne i astrophytum. Moje skubance maja juz ok 4-5lat, a maja srednice ponizej 2cm. Takie kaktusowe bonsai :) Jesli chodzi o szczegolowa systematyke, to nigdy nie przywiazywalem do tego uwagi.. Po prostu lubie te roslinki

Double
15-10-2012, 14:43
nie moiwe o szklarenkach takich jakie sa chociazby w IKEI czyli takich na ozdobę zeby tam sobie porcelanowe sloniki chowac, ale o takich porzadnych szklarenkach, w ktorych sa odpowiednie warunki dla kuktasow, co za pewne wiesz.

Double
15-10-2012, 14:44
umowa stoi :> :))

mordd
15-10-2012, 14:52
Wracamy na ziemię:)))) Jeśli chodzi o ekstremistów to 2 grupy zdecydowanie biją rekordy. Pierwsza to Lobivie (obecnie włączone do Echinopsis) - wysokogórskie i wręcz wymagające skoków temperatury (np. dużych różnic między dniem i nocą) - z tego powodu nie bardzo nadają się do domu. Mam kilka, ale nigdy nie próbowałem ich uprawiać metodą zalecaną w literaturze tzn. podlewanie 3 razy w roku i zimowanie w 5 stopniach - u mnie mają nieco łagodniej, choć i tak nie wstawiam ich pod folię tylko trzymam na wolnym powietrzu pod daszkiem.
Jeśli chodzi o gymnocalycja to wśród nich są rośliny górskie, ale większość do ekstremalistów raczej nie należy.
Jeśli dobrze rosną ci Astrophyta to popróbuj innych meksykańczyków o podobnych wymaganiach - Lophophora, Leuchtenbergia, Turbinikarpus, Coryphanta, Thelocactus, małe Mammillarie........... wszystkie stosunkowo łatwo zdobyć - można je uprawiać razem.
Większość niestety rośnie dość wolno więc lepiej kupić gotowce a nie nasiona, zwłaszcza, że siewki są wrażliwe na choroby grzybowe i wiele ginie.

mordd
15-10-2012, 14:58
To nie sprawiedliwe! Nie było gwiazdki choć być powinna:))) To żart, a serio to o wiele lepiej rosną jeśli są tylko zadaszone i chronione przed deszczem z pozostawioną wolną przestrzenią po pokach a w optymalnym rozwiązaniu jeszcze odkrywane przy ładnej pogodzie. Tworzą o wiele ładniejsze i mocniejsze ciernie i potem lepiej zimują. W zamkniętej przestrzeni rosną świetnie te, które występują w naturze na wilgotniejszych stanowiskach i sporych opadach (np. niektøre gymnocalycja) i to też lepiej rośliny młode tak uprawiać a starszym dać nieco wiaterku.......

Double
16-10-2012, 08:38
o kaktusach tez chetnie pogadam, szczczegolnie lubie zygokaktusy i euforbie (choc to ostatnie nie jest kaktusem, ale ogolnie sukulentem).
a doskonale wiem, ze jestem pieniaczką, i witam w klubie!!! och, Mordd, choc wzbudasz we mnie wielka sympatie, doskonale wiemy ze mamy wlasne wazniejsze i przede wsyztskim realniejsze problemy (dziura ozonowa, wymierające walenie, głodujące dzieci w Zambii), a poza tym roznica wieku miedzy nami jest tak duza, ze jest niepowazne dalsze klocenie sie. wiec podrawiam serdecznie oraz sciskam dlon swietego mędrca i zycze dalszych sukcesow w hodowli kaktusow i innych.
(a poza tym quiescere inventus nescit, wiec musisz mi wybaczyc.)

Olaf
17-10-2012, 03:36
Mam pytanie: jakie macie sposoby na zimowanie kaktusów, gdy się mieszka w bloku i nie me do dyspozycji poddasza, czy piwniczki?

Pozdrawiam

werni
17-10-2012, 04:48
Witam.
W takich warunkach zimowanie może byc problemem. Jesli kolekcja nie jest zbyt liczna, to sugeruje umiescic ja jak najblizej okna (bez kaloryfera) lub najlepiej pomiedy dwoma szybami, w kilku warstwach. Mozna takze, choc osobiscie nie wyprobowalem, powyciagac z donic, zawinoc w gazety, a nastepie tak przygotowane poukladac do pudla i przechowac np w piwnicy. W ostatecznosci mozesz poszukac najchlodniejszego kata w domu i tam je trzymac, ale z kwitnieniem bedzie raczej ciezko..

mordd
17-10-2012, 05:39
Jeśli kaktusy są dopiero w planach to postaraj się dobrać takie, które nie wymagają bardzo niskich temperatur, unikaj gatunków wysokogórskich. Jeśli już są to wyboru specjalnie nie ma - najchłodniejsze miejsce jakie znajdziesz - nie musi być widne. Przy szczelnych oknach jest na parapecie bardzo ciepło - na upartego można zrobić choćby prowizoryczną półkę wysoko przy samej szybie i tam ustawić rośliny z dlal od kaloryfera. Z wyjmowaniem roślin z doniczek mam wprawę - kilka lat tak się ze swoimi musiałem bujać - dobrze znoszą to rośliny większe, wyrośnięte - maluchy lepiej pozostawić w ziemi bo czasem zasychają. Tak naprawdę przy niezbyt wielkiej ilości roślin możesz je komuś na zimę podrzucić do przetrzymania - tak czy siak w tym czasie zachwycać sie nimi nie bardzo można :)) Sprawdź - może da się je ustawić na przykład na korytarzu lub w podobnym miejscu....... Powodzenia i wesołej zabawy!

mordd
17-10-2012, 05:45
Świętego mędrca! Rany boskie! Czuję się właśnie jak stetryczały dziad, chyba wlezę na jakiś postument i troszkę się okadzę w ramach celebrowania świętości
:)))))))) Wracając do tematu: które zygokaktusy? Te stare odmiany "po babci" czy nowe z holenderskich "taśmociągów" ? Ja wolę te pierwsze, choć są mniej okazałe..... Wilczomlecze są fantastycznie różnorodne i niezniszczalne co mi się w nich bardzo podoba - nie mam ich u siebie niestety bo te najpopularniejsze są jak dla mnie za wielkie, a te mniejsze typu E. obessa przegrywają konkurencję z kaktusami. Dodatkowo mam w domu kilka papug co wyklucza uprawę wilczomleczy.....

Double
17-10-2012, 11:23
chm mam jednego zyge ktorego mam juz chyba 5 lat i drugiego, 'nowego'. ten nowy oczywiscie nie chce kwitnac, natomiast ten starszy rosnie ladnie i kwitnie, w zimie oczywiscie. te moje to chyba zwykle zygocactusy truncatusy, dobrze mowie? co do wilczomleczy, mam wielkiego splendensa i mloda euphorbie migdalolistna. jak zmusic tego 'mlodego' zygokaktusa zeby raczyl zakwitnac? mam go od zeszlej zimy. chyba go w dziecinstwie strasznie czyms spryskiwali, bo przy takich samych warunkach jak ma moj 'stary', ten prawie nie rosnie.

mordd
17-10-2012, 11:39
Jedyny pomysł, jaki przychodzi mi do głowy to metoda bromeliarzy z etylenem (zamknąć w worku foliowym razem dojrzałym owocem, np. jabłkiem). Chyba, że to nie zygokaktus....... w zasadzie termin kwitnienia w czasie zakupu o niczym nie świadczy bo w szklarni można zrobić wszystko - może to Rhipsalidopsis???? (Jest b. podobny, ale kwitnie wiosną - inny rytm rozwoju). Kwiaty mają inną symetrie.....

Double
17-10-2012, 12:16
jestem pewna na 99,9% ze to zygokaktus

Alerik
19-10-2012, 11:41
Czy opuncję można wstawić do terra ptasznika (A. Geniculata) ? (wiem, że może ją wykopać, ale chodzi o to, czy zwierz się nie pokłuje albo co:))

Łotysh
19-10-2012, 11:59
wszystkie opuncje nie nadają się do terrarium, z kilku powodów:
1) niektóre mają niesamowicie upierdliwe i dokuczające małe włoski przyczepiające się nawet przy najdrobniejszym muśnięciu kaktusa
2) niektóre maja kolce
3) większosć z nich dość szybko rośnie i po kilku miesiącach wyrosły by z terra
=]

mordd
19-10-2012, 12:20
Łotysz ma racje, te upierdliwe włoski są zbudowane jak małe harpuniki i jak się wbiją to na amen. Ale!!! kolców nie ma żadna:))))) (ma ciernie) heheheh. Musisz niestety przetestować na sobie bo niektóre są nieszkodliwe a inne wprost przeciwnie - jeśli tobie się powbijają w rękę to na pewno nie wstawiaj do terra. Szybkie rośnięcie to akutat nie problem bo obcinać i skracać je można często. Ps. ciernie z reki najlepiej wyjmować za pomocą taśmy klejącej lub plastra:))))))) Daj znać jak ci poszo.......

Alerik
19-10-2012, 12:45
spoko, mam dwie opuncje, jedna z włoskami, a druga (ta którą chcę wsadzić do terra) ma ciernie.

werni
19-10-2012, 13:35
Witam.
Wg. mnie lepiej nie ryzykowac. Wychodze z zalozenia, ze jak zwierzak ma okazje sie pokaleczyc to napewno to zrobi, wiec lepiej posadz mu cos mniej "drapieznego".

Łotysh
20-10-2012, 13:02
racja jak już koniecznie chcesz miec jakiegoś kaktusa Alerik'u to wsadź jakieś Gymnokalicjum (ich kolce są tak zbudowane że pokaleczyć sie możesz tylko wtedy jak będziesz kombinował z pare godzin), Cephaloceresu zwany głową starca, ma zamiast kolców długie "włosy" (100% bezpieczne i niegroźne), niektóre Mammilarie maja zamiast kolców niegroźne włoski (nie wbijają się i nie kłują jak u opuncji) oraz ( nie pamiętam dokładnie) Lobivia bądź Rebucja (Rebutia) ich kolce też są tak zbudowane że trudno się o nie skaleczyć. :)

Alerik
20-10-2012, 13:24
Spoko, chyba wsadze jednak fikusa drobnolistnego. Myślałem jeszcze żeby wsadzić żywy kamień ale pajączek może go zmasakrować.

Łotysh
20-10-2012, 15:47
jak chcesz ale jednak lepiej uważaj z fikusem, one zawsze coś zchrzanią. =]

42d3e78f26a4b20d412==