Dark Raptor
10-04-2014, 15:19
Acanthoscelides obtectus, jak ktoś chce rzucić okiem w google.
Hmmm... cóż, od jakiegoś czasu przekonuję się, że jest to doskonała karmówka.
1. Łatwy w hodowli. Całość sprowadza się do: "wypełnij słoik fasolą, włóż kilka chrząszczy, odczekaj z 3 miesiące" Cykl pewnie można skrócić. Jak dotąd, nie testowałem wyższych temperatur jak 24 - 27 st. C. Dodam, że w międzyczasie nie trzeba NIC robić. Nie pilnuje się nawet wilgotności (wystarcza pokojowa), podobnie temperatura.
2. Dość długi cykl rozwojowy (jak na tak małego owada) rekompensuje płodnością.
3. Pożera go większość moich drapieżców. Skarmiam nim ptaszniki, od L2 do L5 (jakoś nie jest dla nich za twardy), młode modlichy, trzyszcze (nawet larwy L1 je jedzą), mrówkolwy, małe biegacze. Krajowe pająki też zawsze się skuszą :)
Jeśli ktoś ma lub miał możliwość ich testowania, proszę o wymianę doświadczeń na forum.
Hmmm... cóż, od jakiegoś czasu przekonuję się, że jest to doskonała karmówka.
1. Łatwy w hodowli. Całość sprowadza się do: "wypełnij słoik fasolą, włóż kilka chrząszczy, odczekaj z 3 miesiące" Cykl pewnie można skrócić. Jak dotąd, nie testowałem wyższych temperatur jak 24 - 27 st. C. Dodam, że w międzyczasie nie trzeba NIC robić. Nie pilnuje się nawet wilgotności (wystarcza pokojowa), podobnie temperatura.
2. Dość długi cykl rozwojowy (jak na tak małego owada) rekompensuje płodnością.
3. Pożera go większość moich drapieżców. Skarmiam nim ptaszniki, od L2 do L5 (jakoś nie jest dla nich za twardy), młode modlichy, trzyszcze (nawet larwy L1 je jedzą), mrówkolwy, małe biegacze. Krajowe pająki też zawsze się skuszą :)
Jeśli ktoś ma lub miał możliwość ich testowania, proszę o wymianę doświadczeń na forum.