PDA

Zobacz pełną wersję : Mrożonki



Huriko
18-03-2013, 10:04
Czy przed zamrożeniem osesków powinno się je w jakiś humanitarny sposób wcześniej uśmiercić, czy właśnie mrożenie jest tym humanitarnym sposobem? Pytanie dotyczy także dorosłych myszy.

Grochu
18-03-2013, 10:12
nalezy usmiercić gryzonie przed zamrożeniem.

Tony_666
18-03-2013, 11:11
Nie musisz uśmiercać,humanitarnym sposobem jest także zamrożenie.Tylko dorosłe myszy przed zamrożeniem możesz zabić,lub jak włożysz do zamrażarki żeby pudełko do którego wkładasz gryzonia nie było ze słabego tworzywa.

Tony_666
18-03-2013, 11:16
I jeszcze jedno,jak będziesz chciał mrozić to najlepiej w specjalnych,niedużych pojemniakch na żywność,a worodki np.w białych kodakach które są wykonane z grubeszego plastiku.Pokarm poprzez takie zabezpieczenie przed zamrożeniem nie straci,niektórych cennych wartości. Pozdrawiam

Gacek
18-03-2013, 11:17
Ludzie !! co za paranoja Tony_666 ty to masz pomysły myszy jak zapewne wiesz sa ssakami i ale w przeciwienstwie do płazów czy gadów czuja jak sie je zamraza!!! Byłes kiedys w zimie na dworze w koszulce na krotki rekaw ?? jesli tak to wiesz jak jest zimno teraz wyobraz sobie myszy siedzace min 5 min w zamrazalniku zanim padna z wyziebienia ;/ Widze ze pokarm dla pupili traktujecie jak jakies wazywa ktore nie czuja i nie wiedza co sie z nimi dzieje w danej chwili.Radził bym wam przemyslec to co wypisujecie.

mark0wy
18-03-2013, 11:23
Swiete slowa Gacek
Pozdrawiam
Mark0wy

Tony_666
18-03-2013, 11:48
;),Ave....

Huriko
18-03-2013, 12:25
Ale jak w takim razie mysz uśmiercić (głównie chodzi mi o oseski), żeby nie sprawiać niepotrzebnego cierpienia. Myślę, że duszenie czy walenie o stół sprawiają myszy równie dużo cierpienia co wizyta w zamrażarce!

Amatorek
18-03-2013, 12:32
Ja słyszałem,że gdy mysz zamraża się żywą,jest to humanitarny sposób ubijania/zamrażania,ponieważ mysz w niskiej temp. zapada w coś w rodzaju snu,i w tym snie bezboleśnie umiera.....lecz nie praktykowałem tego...

Grochu
18-03-2013, 12:33
głupota... jakiego snu? nie porównywajcie tego z letargiem zimowym - wtedy przecież obniżęnie temp. następuje stopniowo, mysz gromadzi odpowiednie zapasy itp.
zabijanie myszy przez zamrażanie to jest sadyzm

Amatorek
18-03-2013, 12:40
ja to tylko usłyszałem......osobiście jestem za uprzednim zabijaniem myszy....

Huriko
18-03-2013, 12:41
Dobrze więc, ale w jaki sposób to zrobić, żeby to nie był "sadyzm"?

Amatorek
18-03-2013, 12:49
mysz wkładasz w worek i jedno stanowcze uderzenie o kant parapetu lub inną twardą rzecz i po sprawie.....mysz zanim poczuje ból już nie będzie żyła,o ile mocno uderzymy.

Arrow
19-03-2013, 10:30
witam,

o kant ...... bez komenatrza

do humanitarnego zabijania uzywa sie CO2, teraz mozna w kazdym zoologicznym kupic nie duza butle i zmajstrowac sobie cos na wzor:


http://gallery.pethobbyist.com/data/41732co2setup1-med.JPG

http://gallery.pethobbyist.com/index.pl?photo=105436


http://gallery.pethobbyist.com/data/41732co2setup3-med.JPG




nie bedzie to za kosztowne, a jak ktos czesto mrozi to bardzo dobre wyjscie, oczywiscie mozna sobie zalatwic butle i nabijac wychodzi o niebo taniej :)

Huriko
19-03-2013, 12:20
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Byłem u weterynarza, potwierdziła to co napisaliście. Mrożenie żywych myszek to sadyzm (czy duszenie ich w pęsecie...), najszybsza śmierć to o stół... ponoć mysz nawet jeśli coś takiego przeżyje to będzie ogłuszona i za wiele nie poczuje, potem do zamrażarki albo dla węża. Dzięki za pomysł z co2, tylko jak to działa na mysz, dusi się, czy po prostu zasypia? Czy ktoś z was już to stosował?
pozdrawiam

Arrow
19-03-2013, 14:50
zasypia

Karla
20-03-2013, 12:48
Huriko napisał(a):

> Dzięki za pomysł z co2, tylko jak to działa na mysz, dusi
> się, czy po prostu zasypia? Czy ktoś z was już to stosował?

Zasypia, ale gaz trzeba puszczac stopniowo, bo drazni sluzowki (w malym stezeniu dziala znieczulajaco, w troche wiekszym utrate przytomnosci i dopiero potem mozna dac wiecej). Tylko uczciwie ostrzegam, ze w pierwszej chwili myszy wpadaja w panike.

Aha, jeszcze jedno - oseskow sie tak nie da! Probowalam raz ze skutkiem fatalnym - na 8 szt udalo sie uspic 2 i to po dosyc dlugim czasie... Ja swoim po prostu lamie karki przy pomocy dlugopisu, moze nie jest to szczyt humanitaryzmu, ale co poradzic :(

Nie wiem, ile kosztuje gotowe co2, ale mozna sobie samemu zrobic metoda tania jak barszcz - zamiast butli na ww obrazkach bierzemy foliowa torebke, w torebce szklanke z octem, do torebki sypiemy sode spozywcza luzem. Zawiazujemy torebke wokol rurki i lejemy po trochu ocet na sode, robia sie babelki i co2 idzie przez rurke do pudelka (ja osobiscie wole sloik, wtedy nie trzeba zakrywac gory, bo co2 opada na dno)

Metode polecam, bo mimo tej paniki w pierwszej chwili myszonki raz dwa traca przytomnosc i zaraz umieraja. Wyglada na to, ze nie mecza sie za bardzo

pozdrawiam, Karla
i paski rozne, teraz cholera wie, jakiej plci

Mike
27-03-2013, 02:12
Zgadzam sie z Arrow'em co do CO2! Ci ktorzy preferują udezanie myszami o kant stołu to powodzenia jeśli chodzi o noworodki... jak przypieprzysz takim noworodkiem o stół to bedziesz miał marmolade a nie ubitego noworodka. Natomiast jesli chodzi o dorosłe myszy to co innego. Jednak gdy ma sie duzą hodowlę i jest potrzeba ubijania regularnie duzej ilosci gryzoni, wtedy najlepszy jest CO2!

Pozatym temat z CO2 juz był gdzies poruszany... i to ja go zaczalem, oczywiscie bylo tak samo zwolenników jak i przeciwników tego rodzaju ubijania gryzoni.

Huriko
27-03-2013, 03:02
Trochę się ostatnio dowiadywałem na ten temat poza forum i sposób z co2 jest odradzany. Myszy mimo wszystko męczą się i bardzo stresują. Trochę gazów zawsze może pozostać w myszy, co może stanowić problem. O stół to podobno bardzo szybka śmierć. Tu chyba każdy sam musi zadecydować, który ze sposobów bardziej mu odpowiada, bo oba wydają się być "humanitarne".

Sułek
27-03-2013, 03:59
metoda duszenia (tak - duszenia a nie usypiania ) CO2 jest stosowana do ubijania dorosłych gryzoni
oseski myszy i szczurów mają najwyższą u ssaków tolerancję na wysokie stężenie w krwi właśnie dwutlenku węgla (wiadomo - przyduszony w gnieździe wśród innych noworodek ssający mleko matki musi być odporny na chwilowe "przyduszenia")

wniosek:
duszenie dwutlenkiem węgla osesków gryzoni można uznać za najbardziej niehumanitarną metodę zabijania

JoShi
02-04-2013, 17:52
>. Trochę gazów zawsze może pozostać w myszy, co
> może stanowić problem.
A jaki problem jesli mozna wiedziec ??

Sm0k3D
03-04-2013, 10:30
Hmm, duszenie CO2 to nie jest Cyclon-B ale podawanie duzej ilości DWUTLENKU WĘGLA który jest obecny wsumie wszedzie wiec nie wydaje mi sie zeby taki gazy gdyby "zostal w gryzoniu" mógłby mu zaszkodzic O_o

Huriko
03-04-2013, 16:47
Moja mea culpa :/ Trucie (a nie duszenie) myszy gazami może być dla węża niebezpieczne, ale nie co2... racja

42d3e78f26a4b20d412==