Zobacz pełną wersję : Zorganizowana hodowla myszy
Witam,
niechce trzymac stada myszy razem, bo na co mi tyle noworodkow, w jednym czasie, czy w przeciagu kilku dni, potrzebuje noworodki raz w tygodniu od jednej samicy, wiec obmyslilem sobie taki sposob hodowli, ale najpierw troche danych, zeby to wszytsko zrozumiec ;):
- ciaza trwa 19-21 dni
- roja co 4-7 dni
hodowla docelowo bedzie skladac sie z 4 samic i 1-2 samcow, wszytskie zwierzeta beda trzymana oddzielnie, samiec bedzie wpuszczany do amsic kilka dni po porodzie na tydzien
przykladowa tabelka hodowlana wyglada tak:
nr samicy - Data dopuszczenia - Przyblizona data urodzin
1 - 01.01.04 - 27-29.01.04
2 - 08.01.04 - 04-06.02.04
3 - 15.01.04 - 11-13.02.04
4 - 22.01.04 - 18-20.02.04
eh ciezko mi jest stwierdzuc po jaki czasie samica zostanie zaplodniona po wpuszczeniu samca, tabelka zaklada ze w ostanim 7 dniu, wiecie po jakim czasie dojdzie do zaplodnienia ??
jakies sugestie ??
Jedynym pewnym terminem jest ruja poporodowa - kiedy wypada następna nie przewidzisz. Dokładność i synchronizacja będzie taka, że równie dobrze możesz trzymać samice razem - na jedno wyjdzie. Przy okazji: po co 2 samce?
Cyk nie jest tak regularny jak się wydaje. ponadto jeśli będą stały blisko siebie może nastąpić synchronizacja cykli u wszystkich samic i będzie tak jakby były razem.
witam,
wiec dwa samce tak na wszelki wypadek ... :)
nie wyjdzie na jedno, wiecie chce uniknac ze w jednym tygonidu 3 samice maja mlode a reszta tygodni w miesiacu to susza, co ja zrobie z taka iloscia mlodych .:)
od jednej samicy sobie poradze(ameiwa, weze, i kumple) ale co z reszta ...
dlatego chce to jakos zoorganizowac, narazie kupuje mlodziutkie jeszcze nie zaplodnione samiczki,
jedna ze starszych juz ma mlode...:) jest ze samcem
ruja poporodowa owszem jest wyjsciem, ale sadze ze jesli samiec bedzie z samica 7 dni to trafi na ruje
licze na dalsze sugestje, szczegolnie odnosnie pomieszczen, narazie wykorzustuje faunabox'y
Cześć,
Jakiś czas temu sam zacząłem hodowlę karmową - nastawioną wyłącznie na oseski mysie.
U mnie wygląda to mniej więcej tak:
http://www.snakes.pl/pictures/mouse_rack02.jpg
Jeden samiec na 4 samice - zastanawiam się, czy nie dać 5 samic w przyszłości. Zobaczymy.
Takie rozwiązanie jest dość wydajne - pewnie miałbyś więcej osesków niż Ci potrzeba. Ale musisz wziąć też pod uwagę iż będą zdarzały się okresy kiedy młodych wcale nie będzie tyle ile sobie kalkulujesz. To są żywe zwierzęta i nie zawsze robią wszystko zgodnie z naszym planem.
Polecam wykorzystanie zamrażarki - tam powędrują wszystkie Twoje nadwyżki, dzięki czemu nie będziesz musiał przejmować się "sterowaniem" hodowlą karmową. Dodatkowo w nieprzewidzianych przypadkach, w zamrażarce znajdziesz odpowiedni bufor, który pozwoli Ci spać spokojnie w razie braku młodych przez jakiś czas.
Pomieszczenia - to już zależy od konkretnych potrzeb. Sam w tej chwili trzymam myszy w akwariach, zamkniętych od góry pokrywą z doskonałą wentylacją (od spodu jest siatka metalowa, żeby myszy nie przegryzły plastiku). Ale na wiosnę, wykorzystując to co obserwuję teraz przełożę wszystkie myszy do regału, który będzie gotowy stał w garażu - ale to już inne rozwiązanie i inna skala.
Akwaria na zdjęciu wbudowane są w zestawy - ogrzewane, bo stoją w piwnicy gdzie temperatura trzyma się na poziomie 12 stopni.
Problem polega na tym, że one na prawdę mają zupełnie inne terminarze porodów - u mnie 6 samic + 1 samiec i w zasadzie przez cały czas są gluty do dyspozycji - nadwyżki mrożę. W planach rozbudowanie hodowli w czasie wiosna/lato i wykorzystanie balkonu - potem ograniczenie dla zachowania stada na następny sezon....... i tak w kółko. Sądzę, że jakbyś miał nadwyżki to bez problemu znajdziesz tu chętnych:))) Wydaje mi się też, że jeśli to ma być długotrwała hodowla to lepiej poprzestać na jednym samcu, za to dość często go wymieniać na nowego (efektem inbredu jest znaczne ograniczenie ilości młodych). Dokładanie nowych myszy do stada kiepsko się u mnie kończyło więc teraz podkładam samicy obce noworodki 2-3 dni starsze od jej własnych i te zostawiam do dalszej hodowli (starsze, żeby nie pomylić z innymi). Ps. jeśli nie masz dostepu do klatek specjalistycznych (jak masz to daj znać!!!!!) to poprzestań na faunaboxach - plastiki nie przeznaczone do hodowli zwierząt tak przechodzą zapachem myszy, że nie sposób je doszorować a to wybitnie zmniejsza komfort utrzymania:)))))))) Testowałem duże pojemniki spożywcze i miski ale nie zdały egzaminu. Teraz mam 50 cm faunaboxy ferplasta - drogie, ale wystarczą na wiele lat.... Akwaria są ok przy małej ilości, ale prawdę mówiąc kilku na raz nie chciałoby mi się szorować:(
witam,
dzieki za odpowiedzi :)
wiec chce uniknac haremowego trzymania myszy, ale coz narazie sobie wychowuje material zarodowy, tzn. samiczki zeby mialy te 2 miesiac, mam w tej chwili miesieczne,ze zbytem nadwyzki w sumie zaden problem, kumpel ma sklep zoologiczny wiec jego weze, weze klientow, jaszczurki
eh szukam wlanie do dluzszego czasu klatek laboratoryjnych, wiem ze byly w sprzedaz .....ale juz nie ma, a nikt nie chcial odsprzedac
mam plastikowe faunabox'y i w nich trzymam myszy, ale zastanawiam sie tez nad klatkami, ale tylko dla myszy, ktore poodzielam do matek
musze znalezc chwilke czasu i jechac po ziarno, sam sobie zrobe mieszanke, ale jesli kg wyniesiem mnie powiedzmy 1,2 to sie nie oplaca bo to hurtowa cena mieszanki na gieldzie :)
Przy chodowli z nastawieniem na dużą ilość noworodków a więc częste porody mieszanka zbóż na pewno nie wystarczy, ma 2 razy za mało białka więc szybko wykończysz samice. Polecam jakiś granulat dla gryzoni + pokarm dla kotów. Niestety raczej nie uda się tego kupić tak tanio........
eh zaponialem dodac je w mieszance jest karma dla psow, kotow, pozatym robie oglna mieszanke dal moich myszy(kolczaste i zwykle)oprcz wymienionych skladnikow jest tam proso, dynia, slonecznik prazony, granulat dla gryzoni, kukurydza
Snakes zastanawiales sie nad mastomyszami(Mastomys) daj duzo wiecej nowordkow ??
link tutaj: http://goto.glocalnet.net/natal/ (link)
Chiba że:))))))) Ja strosuję tylko dla kotów (więcej białka, wieksze różnorodność aminokwasów, ale droższe). Dodatkowo to czego nie chcą jeść moje papugi (głównie kukurydza i jakieś tajemnicze ziarna). A przy okazji, jeśli chodzi o Mastomys (ponoć Pra.... jest teraz obowiązujące) to chyba okażą się nieco bardziej zawodne, dopadłem jeszcze kilku źródeł i wychodzi na to, że robią sobie czasem nieprzewidziane przerwy w porodach, i że czasem rodzą 20 a czasem 1.......... No i te problemy z porodem. Ja testuję, ale z myszy nie zrezygnuję bo to pewniaki. Poza tym Masto nie mają mysiego zapachu, więc węże nie uczą sie jedzenia myszy i potem może być problematycznie (Mastomys to szczur a nie mysz!).
>>Mastomys to szczur a nie mysz!)
skoro dalem link to czytalem, wiec wiem ;D :)
z moich obserwacji wynika ze mastomyszy sa wrazliwe na stres i zbyt male pomieszczenia, zjadaja swoje male(obserwacje ze sklepu zoo)
i dziwny wypadek kiedy to "kubus" ponad 2 m pyton tygrysi niechcial zjesc mastomyszy ..... :), natomiast przychodzi facet i kupuje ich sporo dal pytona krolewskiego, wiec mysle ze zapach to zaden argument, wszytsko penwie zlezy od indywidualnych upodoban wezy :)
trzeba szuka alternatywnych rozwiazan, az ze rynek jest bogaty w takowe, trzeba probowac :), wiec moze akurat sie okaze, ze mastomyszy beda dobre, albo jakies inne drobne ssaki
Link daliśmy ten sam:) Chodiło mi raczej o to, że w przypadku karmienia węży noworodkami masto mogą nie przyjmować potem myszy......... Chciał nie chciał myszy są i będą podstawowym żarciem więc wszystkie zwierzęta powinny je żreć. Wydaje mi się też, że obserwacje ze sklepu są raczej mało miarodajne:)))) w końcu to nie są normalne waruki. Swoją drogą ciekawe czemu Kubuś się nie skusił? A inne gryzonie poza myszami szamie? Co w nich takiego wyczuł? Ps. jak patrzę w te wyłupiaste oczka masto to aż mi ich szkoda, fajne są heheheh
Cześć,
na razie jeszcze eksperymentuję z hodowlą karmową - myślę, że na wiosnę spróbuję trochę poważniej :)
Mastomyszy znam - moje pytony wcinały jak złoto :) Kupiłem kiedyś kilkanaście osobników z likwidowanego sklepu zoologicznego - ale nie myślałem o hodowli ich, więc skarmiłem wszystkie.
Myślę, że warto będzie spróbować, ale potrzebuję też dość sporo bardzo małych noworodków (jednodniowe myszki) dla malutkich wężyków więc myszy i tak będą musiały zostać.
Chcę spróbować wiosną hodowli na większą skalę - mam zewnętrzne pomieszczenie i będę instalował wydajną wentylację. Regał mam zaprojektowany - wdziałem takie w zagranicznych hodowlach karmowych. Powinno się sprawdzać nieźle, ale zobaczymy.
Mam pewne obawy związane z czasem jaki trzeba poświęcić takiej hodowli karmowej - ale rozważam możliwość zatrudnienia pomocy do tego więc chyba nie będzie źle.
Jak tylko będę miał jakieś dalsze obserwacje/spostrzeżenia z trochę bardziej zorganizowanej hodowli - dam znać.
Pozdrawiam
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.