PDA

Zobacz pełną wersję : problem z rodzicami



DaRkMoOnElf
06-05-2013, 12:56
Moi rodzice a szczegulnie ojciec nie chce się zgodzić na gekona nie wiem jak go przekonać.Próbowałem dobrym świadectwem ale nie skutkuje .POMOCY.Każda próba pomocy mile przyjęta:)

farmer
06-05-2013, 13:53
niwchce byc niegrzeczny ale byl identyczny kiedys temat na forum uzyj opcji szukaj i wpisz "rodzice" albo cos w tym stulu.TAK CZY INNACZEJ ZYCZE POWODZENIA!

MareQ
06-05-2013, 13:58
terapia szokowa - postaw ich przed faktem dokonanym :)
U mnie było to samo (mamo, mamo, chce gekona. Chybaś na łeb upadł).
Ale że żem uparty, zacząłem znosić do domu szyby na terrarium, potem je skleiłem, wyposażyłem, a na koniec, jak już gekon był zamówiony w Biofilu, mama pojechała ze mną go odebrać :)
Bedzie dobrze, zobaczysz :)

Ja mam teraz problem jak ich na węża przekonać, ale chyba nic z tego nie wyjdzie - za dużo osób przeciwnych... ;/

MIDO
06-05-2013, 14:14
MAREQ CI SWIETNIE DORADZIL JA KIEDYS MIALEM PROBLEM ABY MIEC Ż.CZERWONOLICWGO A TERAZ MAM NAWET SKORPIONY Z RODZAJU ANDRONOCTONUS:)BEDZIE DOBRZE

Nazar
06-05-2013, 14:37
MareQ mam ten sam problem:)

Ale nic nie poradze, trzeba czekac na wyprowadzke

Kisiel
06-05-2013, 14:41
Spoko jakos dacie rade!! U mnie tez bylo tak samo ze nkt nie chcial dopiero jak przynioslem do domu to bylo spoko! A teraz to moi rodzice nawet karmia mi gekony i caly czas przed terra siedza!!:))))

MareQ
06-05-2013, 14:41
:)
jakbyś wpadł na jakiś fajny patent to daj znać ;)
Osobiście mysle zaś o terapii wstrząsowej, ale nie wiem jakby zareagowali, jakby sie dowiedzieli że mam pytona w pokoju :P Dla nie wtajemniczonych to może brzmieć bardzo groźnie. Pyton kojaży sie z jakimś czymś groźnym i wielkim, a tym czasem regiuski są najmniejsze i (ponoć) stosunkowo łagodne.

Jest szansa że wyjade na studia do wrocławia, więc ew. wtedy przyszaleje ;)

MareQ
06-05-2013, 14:44
z gekonem tak samo miałem :) Na początku darcie, ze gad w domu, a teraz jak przychodzi co do czego to mama nawet czasami sobie weźmie najstarszego geka (jej ulubieniec) i połazi z nim po domu :P Nawet kiedyś, jak myślałem żeby go sprzedać, powiedziala że nie pozwala :) Ale węża mi kategorycznie zabroniła :/ I teraz mam zonka.

Vivien
06-05-2013, 15:28
Z wezami to tylko terapia szokowa! No przecież ze zwyczajnej zasady się nie zgodzą. Moi jak mi powiedzieli, że go usuną, to sie spytałam "a weżmiesz go do ręki by go wyrzucić? bo sama nie dźwigniesz akwarium!" a w najgorszym wypadku "to oddaj mi 200 zł zebrane przeze mnie ciężkim kosztem". Tak było no i od tego czasu jak już okazało się że skutkuje to rodzice cały czas drżą ze strachu jak zaczynam coś w pokoju majsterkować

Radek. P.
07-05-2013, 03:22
Jak ja wybiorę jakiegoś nowego zwierzaka, przedstawiam jego zalety, mówię
gdzie będzie stała klatka / akwarium, zobowiązuję się, że np. sam będę
sprzątał pomieszczenie ze zwierzakiem i oczywiście w grę wchodzi tylko
wersja, że kupię go za własne pieniądze. Często muszę też coś zrobić w
zamian (np. odgracić swój pokój, lub zdać na czwórkach, a nie na trójach.)
Dużo zależy też jak kłopotliwe jest zwierzę, które zamierzam kupić. (Na
drobniczkę jednodniówkę - malutką, nie wymagającą dużego akwarium rybkę
zgodzili sie po trzech dniach, na papużki faliste po roku, a na skorpiona
cesarskiego wogóle się nie zgodzili, grożąc, że jak odważę się go kupić, to
wyrzucą mnie razem z nim z domu i skutecznie wybili mi pomysł zakupu
skorpiona z głowy.)

BooYaKa
07-05-2013, 03:48
spytaj się taty czy możesz mieć pół gekona.Jak się zgodzi to przynieś całego i powiedz że nie jesteś sadystą.

PaWeL^
07-05-2013, 04:47
czesc

mialem ten sam problem z gekiem ale jakos sie udalo, później z skorpem - na ptaszniki sie zgodzili ale skorpa nie chcieli, teraz bez problemu dali sie namowic na weze :] MareQ i Nazar - moze weźcie rodzicow do zoologa i pokazcie im weze :] moja mama pjechala mi kiedys po świerszcze i zobaczyla w sklepie malą zbozówke od tego czasu nie daje mi spokoju tylko "sprzedaj skorpiona i kup weża" - tak sie składa, ze skorp mnie denerwuje - cały czas siedzi w norce malo kiedy wychodzi, raz na pare miesięcy zje noworodka i tyle pożytku z niego, więc jak znajde kupca na niego to kupuje jakiegos weża chyba parke zbozowek bo mam miejsce tylko na terra 80/60 - powieżchnia dna a dla regiuska za male ;(

MareQ
07-05-2013, 05:08
z tym zoologiem to nie jest tak do końca :/ moja mama była ze mną już nie raz w biofilu po świerszcze, sama tam tez była, pokazywałem jej węża, ale mówi że to obleśne jest. Pozatym kuzyn ma węża, i też go widziała i tak samo zareagowała :/ Kupić kupie za własne pieniądze, ale zawieszą mi potem kase bo powiedzą że 'wydaje na pierdoły'. Ostatnio mi tak powiedzieli jak robiłem terra dla lampartów. Ale po odpowiedniej argumentacji (A CO? WOLELIBYŚCIE ŻEBYM TO PRZEPIJAŁ I PRZEPALAŁ?!) dali mi spokój... Ale wąż to moze być hardcore. Po wakacjach może sie odważe :P

mateotychy
07-05-2013, 07:38
ja zaczęlem od zbożówki , teraz mam 150 cm elaphe carinata i gekona lamparciego
a mój tata mówi że mam piękne hobby tylko ze nie ma w domu miejsca. A o wężu zaczęłem tak że przez rok mówiłem o nim raz w tygodni lub częściej i sie wkurzyli i mi pozwolili:)a z gekonem było krótko bo mamie sie podoba:)

MIDO
07-05-2013, 08:13
ja miale problemy takie jak wy ale dawno jakos w wieku 9 lat a teraz moge miec silnie jadowite skorpiony z rodzaju andronoctonus choc nie powiedzialem ze mam ale nie z tym problemu zeby je miec.

Radek. P.
07-05-2013, 08:21
Ja nawet sam nie chciałbym mieć węża. Trzeba mu dawać żywe myszy, a mi by było ich strasznie szkoda. Ogólnie uznaję, że nie powinno się dawać kręgowców żywcem na pożarcie.

MareQ
07-05-2013, 08:28
prawo dżungli, Radku ;)

Kmieciu
07-05-2013, 12:53
lajf is brutal :P

mateotychy
07-05-2013, 13:23
moj kolega jak był przy karmieniu zanim wyciągnąlem mysz z pudełka uwarzał że myszy są słodkie a gdy poczuł jak smierdzą stwierdził że nie będzie się z nią bawił:)

Radek. P.
07-05-2013, 14:12
Wiem, że węże muszą jeść myszy i wiem, że to prawo dżungli i że życie jest brutalne, ale ja mimo wszystko nie mógłbym karmić węży myszami. Nie przeszkadza mi, że łapią je w naturze (gdzie rzeczwiście jest prawo dżungli), ale sam nie mógłbym podkładać mu ich pod nos.

Nie lubię jak zwierzę karmowe patrzy na mnie z wyrzutem kiedy daję je drapierznikowi, a u kręgowców tak silnie widać emocje. Szkoda mi też ślimaków lądowych, które też mają wyraźne oczy. Jako "żywą" karmę stosuję rybki zmarłe śmiercią naturalną (mam akwarium) żywe dżdżownice, owady, ślimaki wodne (mają małe oczy) i przede wszystkim larwy wodzienia (moje żaby zjadły ich już miliony, karmię je jedną torebką na tydzień od czasu kupienia pierwszych osobników. Raz dałem żółwiom żabę (swoją) która była tak chora, że z pewnością nie dożyłaby następnego dnia, a gdybym ją zostawił przy życiu mogłaby zarazić inne żaby.

MIDO
08-05-2013, 03:57
wiesz aja za to wprost uwielbia dawac mojemu coralluskowi myszke czasem nawet macham mu nia przed nasem.

ktos dobrze powiedzial life is brutal

QBEUSZ
08-05-2013, 12:27
ja mialem ista wojne ze starsza :D stosowalem rozne chwyty strzelalem fochy, trulem calymi dniami dupsko :P zasypywalem masa argumentow , rozwalel m argumenty przeciw, pozniej jeszcze pomog tatus troszke :] pokaz im ze sie interesujesz ja sie wsyzstkiego dowiedzialem zaczolem truc truc truc........ i wkoncu gekon mieszka u mnie w terra :D aha pytaj sie czemu jak beda mowic "bo nie" to powiedz ze to nie jest arguent a jak podadza jakis to go musisz poprostu rozwalic :D pozdro nie poddawaj sie bo warto :]

gekon13
09-05-2013, 03:05
a moi rodzice chcą żebym teraz sobie kupił legwana zielonego.Mama mówiła że gekony są zimne i że skóre mają jak żaba:)A teraz jak se je kupiłem to mówi że są piękne.

Radek. P.
09-05-2013, 05:42
Jak ja powiem tacie, że "bo nie" się nie liczy to mam straszną awanturę (jak śmiem tak mówić do własnego ojca). Najpierw w powiertrzu latają krzesła itp, a później przez pół roku mam hasło na komputerze. Niestety ale mój tata bardzo nie lubi jak kwestionuję jego zdanie. :-(

Najgorszy argument rodziców, to to, że w wakacje zwierzak będzie musiał zostać w domu pod opieką taty i czasem babci. Tego akurat nie przeiję.

Ale i tak się nie poddaję. :-)

Sm0k3D
10-05-2013, 03:29
jak to nie.... gady moga miec przerwe w zarciu, no chyba ze na miech caly wyjezdzasz, tak dasz gekowi sie najesc, potem z 5 swierszczy po terra niech biega, wiekszy pojemniczek z woda i final ;] ehh ja tam mowie poprostu ze kupuje i niemam zadnych porblemow oprocz "gdzie ty to bedziesz trzymal" ale ja zawsze znajduje miejsce, moja starsza lubi gadzinki, z tata jest gorzej, chociarz w Swietochlowicach z wlasnej inicjatyy robil fotki, wiec coraz lepiej ;] jak kupilem pajaka to mowil ze muchozolem potraktuje, ale juz teraz problemu niema :D

ziomalka_puma
11-05-2013, 02:46
Hmmm... JAk chciałam gekona to najpierw trulam du pe mamie bardzo dlugo... gadalam ciagle tylko o nim, na polaju jak bylo jakieś wypracowanie to tylko o gekach, na przyrode przygotowalam coś o nich itd... moja mam jest nauczycielką wiec oczywiście jej koleżanki mówily jej: ale ta twoja marta lubi te gady itp. itd... ale nie skutkowało... dałam jej chyba 100 argumentów ale nic ... wiec postanowilam wziąść na litość... chodziłam ciągle smutna, malo jadłam, wygladałam jakbym miala zaraz zemdleć! co chwile z byle powodu zaczynałam plakać, opuściłam sie w nauce itp. wiec mam powiedziala że skoro tak dużo zalezxy od tego geka zgdozila sie :) I poźniej go jush polubila :) no wiec kraba i traszke przyniosłam bez jej wiedzy powiedziala tylko że ładne i ciekawa jest co jeszcze wymyśle :P jak narazie wymyśliłam fretke i na szcześccie moje mam sie zgdozila i jush za 4 dni będe ją miala :) troche silnej woli i sie zgodzą :)

dkk15
23-05-2013, 10:29
ja jak powiedzialem moim to moja matka powiedziala ze niechce go miec ale jak 2 raz sie ja spytalem to mi pozwolila i bylo po problemie. najlepiej powiedz im ze one niemaja jadu i niemusza na nie patrzyc jak niechcial albo .5 litra powinno to zalatwic

42d3e78f26a4b20d412==