Zobacz pełną wersję : nie wiem co mam zrobić
od niedawna zaczołem karmic geki maczniakami wszystko bylo w pozadku tylko samiec jakos chudnie i jest strasznie slaby dzisiaj kupilem swierszcze i samiec ledwo jednego polkna meczyl sie z nim z 8 min a do tego ma jakis ciemny wylew na brzuchu a wydaje mi sie ze to nie od swierszczy bo dawno ich nie jadł
pomozcie mi i powiedzcie co mam robic czy dzwonic do weta?????????
a jest to mlody osobnik i ogon na grubosci zapalki (jest naprawde w strasznym stanie)
kaaarmcie geki maczniakami, kaaarmcie.
GREJFRUT
06-05-2013, 05:47
wiesz co ci powiem szkoda gadać!!Idź czym prędzej do weta ale wątpie czy będzie żył szybko reagujesz jak ma taki ogon brawo!!
boże! :| jak mogłeś karmić geka mączniakami...przygotuj się na nieciekawe zakończenie. gratuluję wspaniałego doboru pokarmu. :/
człowieku, Ty sie chyba źle czujesz! Jak mogłeś karmić go samymi mączniakami?! Czytałes opis gatunku?
Naprawdę, szkoda mi zwierzaka... Na przyszłość, zanim cokolwiek zrobisz, zastanów sie 10razy i 20 razy zapytaj innych co o tym myślą. Porażka.
szarobury
06-05-2013, 09:34
Weterynarz już raczej nic nie pomoże, skoro ma jakiś wylew, prawdowpodobnie nastąpiła perforacja przewodu pokarmowego. Skoro gekon ma tak cienki ogon nie ma raczej szans na jego uratowanie. Można by jeszcze podjąć próbę karmienia płynnym pokarmem przez sondę, ale jak dla mnie szkoda męczyć zwierzaka. Powinieneś skrócić jego cierpienia i umieścić go najpierw w lodówce, potem w zamrażarce- tak będzie humanitarnie.
szarobury
popieram szaroburego... Jednak najpierw, mimo wszystko poszedłbym do weta. Jeżeli on nic nie pomoże, wtedy pozostaje Ci tylko to jedno wyjście.
Szarobury przeczytaj sobie posta dr. Roberta:
Autor: dr Robert (---.ip.pop.e-wro.net.pl) Wyślij e-mail
Data: 19-06-04 01:42
Najlepiej uśpić, ale w warunkach domowych trudno o środek usypiający. Watpie aby to bylo od zoophobasa. One sa wrażliwe na wilgooc, wiec w zoladku szybko padają. Zagrozenie ze strony Zoophobasów polega na niebezpieczenstwie zatkania przewodu pokarmowego ich chitynową osłonką (podobnie jak mączniaki), ale to chyba nie nastapilo w tym przypadku. Może to kwestia urazu, razem trzymane toke często się gryzą, a moze jakas choroba. Nie da się zdiagnozować, ale jesli w nozdrzach jest krew to raczej dobrze nie jest. Nie wiem co radzic. Z najnowszych badan wynika, ze zamrażanie jest bardzo malo humanitarną metoda uśmieracania zwierząt. Jeszcze żyjące zwierzę potwornie cierpi wskutek rozsadzania komórek na obwodzie ciała przez kryształki lodu. Odradzam. Lepiej już z całej siły ogłuszyć uderzając o twardy przedmiot o ile nie ma się usypiacza.
Pozdrawiam
niegdy nie podawajcie tego gówna maczniaków!!!!!!!!zwierzak zdechl przed chwila dzieki za posty ale juz po wszystkim, nigdy juz tego gówna nie dam mojej samicy (gekona) tylko mnie zastanawia czemu jej sie nic nie stalo
może samiczka jest starsza?
A co mączniaków - wszyscy to wiemy, że w dużych ilościach szkodzą zwierzęciu!
szarobury
07-05-2013, 13:18
Przeczytaj mój post uważnie- radzę najpierw umieścić gekona w lodówce i schłodzenie go tam do temperatury 5- 6 stopni- co wprowadzi go w głęboki sen, taki jak przy podaniu środka usypiającego, u gekona lapraciego, który jest zwierzęciem wybitnie ciepłolubnym spowoduje to już w zasadzie anabiozę, a dopiero potem wsadzenie do zamrażarki. Proces długotrwały, ale wydaje mi się i tak bardziej humanitarny niż udeżenie o coś twardego- a co jeśli jeden raz nie starczy- żeby zabić zwierze w ten sposób trzeba by było złamać podstawę czaszki- dziękuję nie reflektuję.
Jeśli doktor Robert może niech wypowie się co do mojego sposobu.
szarobury
Spoko napisz do niego ale i tak uwazam ze udezenie o twarde podloze (a nie sadze zebys nie mial sily) zalatwia sprawe. Poza tym z tego co wiem to gekon wczesniej sie w lodowce udusi niz chlod wywola u niego anabioze.
Ale to tylko moje zdanie:)
udusi? W lodówce? To mnie w tym momecie zaskoczyłeś ;) Nie znam sie na lodówkach, ale to chyba nie jest tak do końca z tym brakiem powietrza... Nie kłóce sie bo nie wiem, może ktoś wie, to niech coś na ten temat powie ....
Ja tam nie wiem dokladnie ale tak mi sie wydaje:)
Mama mnie zawsze straszyla jak bylem maly zebym nigdy do lodowki nie wchodzil:D
Bo sie nie otworzy od srodka i sie udusze:P Mam uraz:)
szarobury
07-05-2013, 19:21
hehehehe nie wiem jaką masz w domu lodówkę- może próżniową ;-) hehehe, ale w zwykłej lodówce napewno się nie udusi
A co do Twojej mamy- to miała rację- kiedyś były lodówki z zamkiem i klamką od zewnątrz, nie dające się odtworzyć od wewnątrz- tak jak dzisiejsze silniejszym pchnięciem. Ponoć były przypadki zatrzaskiwania się w nich dzieci- ale wybacz mi- Ty masz napewno większe zapotrzebowanie na tlen niż biedny, mały zagłodzony gekon!!!
szarobury
GREJFRUT
08-05-2013, 01:31
wy jesteście nienormalnie!!SADYŚCIIIIIIIIIIIIIIII!!!Idź do weterynaża człowieku niech go uśpi , a nie sam kombinujesz i zwierze męczysz!!!SZKODA NA WAS SŁÓW
Panie grejfrut nie pierdziel mi o tu o tym ze jestesmy sadystami!!!. NIgdy takiej metody nikt z nas probowal, piszemy tylko to co uslyszelismy od ludzi chyba bardziej doswiadczonych typu dr. Robert.
Wiec kolego zanim kogos obrazisz i zaczniesz wyzywac od sadystow, radze porzadnie sie zastanowic.
chcesz o tym porozmawiać... ?
GREJFRUT
08-05-2013, 08:16
Facet jerzeli dr.Robert tak dobija zwierzaki to polska weterynaria lerzy na plecach!!!!Sory ale zwierzak też czuje sam sie wsadź do zamrażalki będziesz czuł to co on szkoda ci wydać 10zł na uśpienie??Nazar to sadyści to było w formie żartu niemam zamiaru niekogo obrażać ale te sposoby są nieetyczne!!
Ja nie napisalem zeby go wsadzac do zamrażalki:P
grejfrut, chyba nie bardzo łapiesz o co chodzi.
Wsadzając GADA najpierw do lodówki wywołujesz u niego coś jak zapadnięcie w sen zimowy. Dopiero potem wsadza się go do zamrażalnika w celu... zamrożenia. Przykre, ale ponoć najbardziej humanitarne (bo wydaje sie być bezbolesnym).
Skąd wiesz, co zierze czuje po wstrzyknięciu trucizny do jego organizmu?
dr Robert
08-05-2013, 15:01
Nie wiem czy polska weterynaria leży na plecach :) bo weterynarzem nie jestem.
Niestety trudno o 100% pewne i humanitarne metody usypiania w warunkach domowych, weterynarze w Polsce rzadko używają w miarę humanitarnych wziewnych metod usypiania (nie mówię tu o eterze czy chloroformie) i chyba chodzi o cenę. Dawanie zastrzyku tak małemu zwierzęciu też jest bolesne.
Szybkie przerwanie rdzenia wydaje się może mało estetyczne, ale skuteczne. Nie chodzi o to aby było elegancko tylko bezboleśnie.
Sprawa wprowadzania najpierw w stan przechłodzenia a potem zamrożenia wydaje się racjonalna, ale nie mam pewności czy jest bezbolesna. Ważne aby stan przechłodzenia w lodówce trwał długo zanim zwierzę wstawi się do zamrażarki - centralny układ nerwowy główne narządy wewnętrzne są najdłużej chronione przed zimnem. Warto pamiętać, że zwierzę, które powoli się porusza wskutek zimna odczuwa nadal ból.
Jarek Zajączkowski
09-05-2013, 11:56
Może i leży..... ODPOCZYWA ;)))
Nie stosuję eutanazji jako metody szybkiego rozwiązywania problemu. Jeśli jednak jest konieczna. Najpierw narkoza - ketamina domięśniowo a następnie preparat do eutanazji. Przerwanie rdzenia, zamrażanie itp uważam za niehumanitarne.
ps. Dr. Robercie - proszę Cię o pilny kontakt tel.
Bez obrazy dla nikogo, ale to jest oburzające. nie wiem, czy przypadkiem bardziej humanitarne nie jest pozwolic zwierzątkowi umrzeć w ciszy i spokoju, niz sie zastanawiać, po jakim czasie w lodówce wpadnie w anabioze.powiedzcie, czy wy byście wyszli w środku zimy na golasa na mróz? Przecież zwykłe dotykanie śniegu boli jak nie-wiem-co, a wy chcecie oziebiać geki i mowicie , że to humanitarne!!!
Jakoś na wolności nikt im nie pomaga umierać i chyba gatunek ma sie dobrze. Mysle ze najlepszą formą hodowli jest upodobnieniewarunków terra do środowiska naturalnego, nie? To znajdzcie mi tam lodówke...
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.