tomi666
07-01-2014, 00:51
Witam!
Jak wszyscy zapewne wiedzą jak Polska długa i szeroka, ciągną się po naszym pięknym kraju śledztw przeciwko bóg wie tylko czemu winnym młodym ludziom, którzy wbrew wykładni wszechmocnej Salamandry ośmieli się sprzedać parę pająków na allegro.
I mnie ta (wątpliwa) przyjemność spotkała i mam panów w mało ciekawych mundurach na karku, ale o tym pewnie już większość wie :). Na allegro sprzedałem chyba z 4 pajączki i całkiem spore stadko modliszek i tu zaczyna się śmieszna sprawa.
Pan policjant zapowiedział mi, że będzie musiał wezwać na świadków moich klientów od pająków. Przyjąłem do wiadomości i byłoby oki, ale ostatnio jak do mnie dzwonił napomknął coś, że może będzie trzeba wezwać też tych co modliszki kupili..., zaśmiałem się, pogadaliśmy chwile o modliszkach, okazało się, że wie jak wyglądają i nawet wie ile mogą pożyć. Jednocześnie podczas tej rozmowy załapał kojarząc daty sprzedaży z datą w kalendarzu, że jeśli to były samce to już przeniosły się do krainy wiecznych łowów.
No i co... minął tydzień i słowo ciałem się stało :) dostałem wczoraj mejla od kobitki, która modliszkę kupiła i jest teraz bardzo przestraszona, bo dostała wezwanie na komendę, oczywiście w mojej sprawie.
A teraz coś gwoli wyjaśnienia – tekst ten nie został napisany jako jakaś nowa teoria, co można mieć w domu, a co nie, bo wszyscy wiedzą (mam nadzieję) że modliszki nie są objęte żadnym zakazem. Chciałem tylko przedstawić bezsens działania organów ścigania!
Jak wszyscy zapewne wiedzą jak Polska długa i szeroka, ciągną się po naszym pięknym kraju śledztw przeciwko bóg wie tylko czemu winnym młodym ludziom, którzy wbrew wykładni wszechmocnej Salamandry ośmieli się sprzedać parę pająków na allegro.
I mnie ta (wątpliwa) przyjemność spotkała i mam panów w mało ciekawych mundurach na karku, ale o tym pewnie już większość wie :). Na allegro sprzedałem chyba z 4 pajączki i całkiem spore stadko modliszek i tu zaczyna się śmieszna sprawa.
Pan policjant zapowiedział mi, że będzie musiał wezwać na świadków moich klientów od pająków. Przyjąłem do wiadomości i byłoby oki, ale ostatnio jak do mnie dzwonił napomknął coś, że może będzie trzeba wezwać też tych co modliszki kupili..., zaśmiałem się, pogadaliśmy chwile o modliszkach, okazało się, że wie jak wyglądają i nawet wie ile mogą pożyć. Jednocześnie podczas tej rozmowy załapał kojarząc daty sprzedaży z datą w kalendarzu, że jeśli to były samce to już przeniosły się do krainy wiecznych łowów.
No i co... minął tydzień i słowo ciałem się stało :) dostałem wczoraj mejla od kobitki, która modliszkę kupiła i jest teraz bardzo przestraszona, bo dostała wezwanie na komendę, oczywiście w mojej sprawie.
A teraz coś gwoli wyjaśnienia – tekst ten nie został napisany jako jakaś nowa teoria, co można mieć w domu, a co nie, bo wszyscy wiedzą (mam nadzieję) że modliszki nie są objęte żadnym zakazem. Chciałem tylko przedstawić bezsens działania organów ścigania!