Zobacz pełną wersję : Minatrix wylika czy śmierć
Gdanszczanka
09-05-2014, 14:57
Ostatnio kupiłam u Tomi666 samice po 12 wylince A.Minatrix, przez weekend lezała na poczcie a w poniedziałek już była u mnie. W środę zauważyłam że jest mało ruczliwa,a raczejwogóle się nie rusza tylko ma łapki 2 mm podan ziemią. Myślałam że zdycha. kilka godzin póżniej zauważyłam że odwłok się marszczy(wylinka) widząc że coś nie tak przxełożyłam pająka do "wylinkowej pozycji". W czwartek wciąz pająk pozbywał się pancerzyka z odwłoka. Oczywiście podwyższyłam wilgotność. Dzis przyjezdzam z biwaku a pająk wciąż leży na plecach,wylika na odwłoku nie zeszła,ale delikatnie zdjęłam a pająk leży i się nei rusza. Przy delikatnym dotykaniu(sprawdzaniu czy wogóle jeszcze żyje) poruszył raz(!) odnóżem. Problem jest taki że pajaczek ma do pozbycia się pancerza z nóg a się wogóle nie rusza. Czy po tak długim czasie cudem da radę? Czy wylinkę mogła spowodować zbyt wysoka wilgotność? Pajączek był owinięty wilgotnymi chusteczkami od czwartku do poniedziałku rana. Co mam zrobić? Załamuję się powoli;(
Gdanszczanka
09-05-2014, 15:21
aha na odwłoku widac jak coś się rusza(czyt. bije serce lub oddycha-niestety nie wiem jak tam z anatomią pająków) więc pajak żyje ale chyba jest wyczerpany i jak na moje oko niedoświadczone ma małe sznse na przeżycie. Co mam zrobić?
Niestety są marne szanse...
po co go wogole ruszalas? teraz juz moze byc po wszystkim...
Niestety przy wrazliwosci avicow, raczej nie daje jej szans... Szkoda stwora.. Masz nauczke zeby nie spieszyc sie z wysylka w piatki, i poczekac do poniedzialku.
Gdanszczanka
09-05-2014, 15:54
czemu ruszałam? bo się nie ruszał, miałam kiedys przypadek z emilią co tak samo podnosiła łapki do góry i z takimi podniesionymi nóżkami zdechła. rozumiem że jak pająk leży i przechodzi wylinkę to nei można tykać ale on poprostu wygladał na umierajacego(żeby nie było wielerazy u mnei pajaki przechodziły wylinke i nci sie nie działo,wiem jak rozpoznac i wogóle)
Gdanszczanka
09-05-2014, 15:58
Tyle taki mały szczegół pająk miał zostac wysłany we wtorek ale dzwoniac się dowiedziałam że :"jutro z rana wyśle pająka". Co mnie uspokoiło lecz zamiast w środę został wysłany w czwartek. Miałam dziwne przeczucie że coś może być nei tak,ale o dziwo po otworzeniu paczki pajączek był cały tylko chyba troche oszołomiony(jak na nadrzewne był powolny)
Louis Cypherr
09-05-2014, 15:59
Gdanszczanka napisał(a):
> rozumiem że jak pająk leży i
> przechodzi wylinkę to nei można tykać
No chyba właśnie nie bardzo rozumiesz. :/
nie porownoj avicularii do brachypelmy!, to calkiem inne dwa pajaki, brachypelmy bardzo wytrzymale a avi bardzo delikatne pajaczki. Tak jak kolega napisal na gorze nie spieszyc sie z wysylka w piatekt to glupota!!!! i zwlaszcza tak duzego pajaka jak L12 :( do tego miniatrix pewnie sie wykosztowlas dziewczyno.
Tomek_Nie
09-05-2014, 16:03
no i po co ,,macalas " tego pajaka? !!!niewolno przeszkadzac podczas wylinki i tyle ! dla przykladu: znajomy ruszyl tylko leciutko pojemnik z peociltheria ornata L6 czy 5 niepamietam podczas przechodzenia wylinki ,i pajak stracil 3 odnoza ! no a twoj padł .wiec a to mocie terrarysci nastepny przykry wypadek spowodowany najprawdopodobniej glupota terrarysty :(
Theraphos
09-05-2014, 16:09
Tomek nie koniecznie głupota mozliwe że niewiedzą:/
A ile wougle za niego dałaś?
NA przyszłość masz nauczke żeby bardzo uważać przy nadrzewnych a szczegóolnie Awi ktłóre są dość wrażliwe!
Gdanszczanka
09-05-2014, 16:10
Nie wiem od kiedy pająk przechodzi wylinkę w pozycji stojacej a nie leżącej(o ile można to tak nazwać);/ no i nie padł bo bije mu serducho... może macie racje:(
Gdanszczanka
09-05-2014, 16:10
dałam 190;/
Theraphos
09-05-2014, 16:12
pająki przechodzą wylinki w różnych pozycjach. Nawet w pojemniku z wodą! Kiedyś sie tak zdarzyło.
Może przejść w różnych pozycjach a ta na plecach jest najczęstszą i najbardziej "popularną" i chyba najbardziej lubiana przez pająki;)
kuba66643
09-05-2014, 16:12
Oj pająki często przechodzą wylinkę w pozycji do góry. :-/
Ja w ogole jestem przeciwnikiem kupowania wyrosnietych pajaczkow, zwlaszcza takich ktorych chcesz sie "nauczyc". Chyba ze ktos koniecznie chce rozmnozyc, i potrzebuje na gwalt. A z avicami naprawde warto zaczac zabawe od maluszkow, imho to najpiekniejsze ptaszniki jakie chodza po Ziemi. :)
Gdanszczanka
09-05-2014, 16:26
macie rację, argument Theraphosa najbardziej do mnei trafił. Szkoda mi pająka a jeszcze bardziej kasy.Już nic nie da sie zrobić:(Prosze o skasowanie tego posta
Dziwi mnie trochę, że nie wzięłaś tego pająka wysyłką PKP, przy tej cenie i gatunku bym nie oszczędzał.
No ale powodzenia, ktoś kiedyś pisał, że uwolnił pająka siłą grawitacji, tzn wziął pająka za nogi i zaczął lekko huśtać, raz w jedną, raz drugą stronę, aż pająk wyszedł.
Ale musiałabyś poszukać w archiwum.
pozdro
Po co wogule sam go przeżucałeś na plecy! Trzebyło go zostawić a pająk sam jakby potrzebował przewrucił by sie na plecy!
Theraphos
10-05-2014, 02:54
Dobra ja proponuje zamknąć wątek bo i tak do niczego to nie prowadzi!
Gdańszczanka dostała odpowiedz i ma nauczke na przyszłość!
Dalsza dyskusja nie ma sensu!
dyskusja nie ale niech zostawi moze i przezyje, ja mialem kiedys tak z dorosla samica murinusa byla w takim letargu ponad 2 tygodnie po czym wszystko sie odmienilo i ozyla, tylko ze moja przemarzla.
Gdansszczanka glowa do gory!!!
napisz jak z ta miniatrix??
Pozdrawiam.
Jesli rusza sie odwlok, to raczej nie jest to oznaka bijacego serca, a pasozytow wewnterznych
Specter, świeżo po wylince czasami widać, że bije serce.
Ziu o tym pisał kiedyś.
dokladnie kak ma racje, kiedys zaraz po wylince moja versi "pulsowala" tzn ruszal jej sie odwlok i wloski na nim, mialem schize ze to nicenie ale troche poobserowalem i jednak okazalo sie to bicie serca u jeszcze "szczuplej" (maly odwlok) versi. Wiec mysle ze jeszcze nie wszystko stracone.
Gdzies mialem filmik jak to wyglada.
Pozdrawiam.
SWIEZO PO wylince, a jak napisala Gdanszczanka trwa to juz pare dni. Po tym okresie nie jest to widoczne, btw swiezo po wylince oznaki "bicia serca" to raczej "pompowanie" nowego pancerza
hmm nie wiem skad to wziales ;] pompowanie pancerza ale nazywaj to jak chcesz ;] nawet awi mowila ze to bicie serca ale moze i zarzucila pompke ;] dla mnie takie to wyssane z kosmosu. Hmm watpie ze to pasozyty tam laza i az tak widac, ale ktoz wie moze i tak. Niedlugo sie wszystko okaze.
Vanaloon
10-05-2014, 14:36
No moje zawsze na moment przed wylinką takie zaspane są że można bby nimi turlać i się tmy nie przejmą za bardzo. Dlatego cokolwiek by się nei działo nie wolno Interweniować (!)...
dario_terrarysta
10-05-2014, 16:16
Naprawde Mi przykro :/ Raczej nic nie da sie zrobić , awi czy młode czy starsze to i tak wrażliwe .
przemek_lewy
10-05-2014, 18:01
co do tego co mowiliscie ze po co go przekladalas na plecy to mam sporo zastrzezen
mialem dwa przypadki ze pajak sie nie odwrocil na plecy, odstrzelil karapak a pajak nieruchomo stal dalej, w jednym przypadku pajak zdechl w drugim go odwrocilem na plecki i spokojnie przeszedl wylinke, podobna sytuacje mial kordian i tez odwracal pajaka, dlatego nie uwazam zeby to byla bezposrednia przyczyna tych problemow, wresz przeciwnie jak bys zostawila tak duzego pajaka w normalnej pozycji, mogla bys sobie darowac jaka kolwiek nadzieje, na stojaco to moga sobie nimfy wylinki przechodzic, nawet L1 nie daja rady na stojaca a co dopiero L12, pisalas ze pomagalas zdjac stary karapas na moje to moglo pogorszyc sytuacje, no ale tak bywa avi sa delikatne tak jak ziu pisal, dlatego sa tak rzadkie i takie drogie, czesto sie zdaza ze nie przechodza wylinki prawidlowo, a co do pasozytow to watpie ze to one byly, bo tak to ten pajak by nie dal rady przezyc do wylinki(jezeli byly podskorne) na moje to bylo to "serce pajaka" czasami jest widoczne nawet po paru dniach szczegolnie u avi mozna dosc latwo je dostrzec a jak sadze dosc intensywnie wpatrywalas sie w pupilka i moglas je dostrzec.
przemek_lewy
10-05-2014, 18:07
aha sorki za bledy jak cos, a co do pajaka to podejrzewam ze zblizala sie jej wylinka i podczas podrozy mogla sie zestresowac co przyspieszylo wylinke a nie byla do niej gotowa, lub druga opcja - juz mogla sie jej zaczac pod koniec podrozy i przestala ja przechodzic,
jesli to byla bezposrednia przyczyna nic juz nie zrobisz :( sorki:/
Gdanszczanka
11-05-2014, 03:44
w celu sprostowania :wylinke zdjęłam z odwłoka. Pająk leży nieżywy. Zastanawiam się tylko jak preparuje się pająki. Pajak nie miał jak przechodzić wylinki w podróży gdyż był owinięty mokrymi chusteczkami jak roladka i włożony do pojemnika po kliszy.I tak nieruchomo spędził 4 dni. Czy takie warunki mogły wpłynąć na tą wylinkę? To było napewno pulsowanie serca gdyż było ono miarowe,w jednym miejscu i z równym natężeniem:P
I dlatego nie wysyła się pająków przed linieniem. To samo tyczy się pająka, który jest świeżo po linieniu.
A no i wysyła się pająki tak, aby nie leżały weekend na poczcie.
hmmm moim zdaniem nawet miniatrix (maly ptasznik) L12 nie powinnien wyladowac w pudelku po kliszy!!!! podaj moze od kogo to kupowalas? zeby bardziej zwracac uwage na takich ludzi, wg mnie to powinno byc pudelko na mocz w srodku b. duzo papieru albo najlepiej oprzed pajaka i to wszystko w wieksze pudelko i tam ze 2 rolki papieru, nie powinno sie oszczedzac na transporcie takiego pajaka ludzie!!!!!!!!!!!!! Gdanszczanko na moim miejscu czylbym sie oszukany bo tak zapakowany pajak to sie czul jak sardynka. nie wiem dokladnie jajkiej byl wielkosci, ale sadze ze byl tam na styk i jeszcze to opakowanie w pappier przecierz to nie amortyzowalo obic o sciane, heh.
Pozdrawiam.
Gosc po prostu poszedł na łatwizne. Jezeli tak dba o swoje pajaki to ja mu wspolczuje... a raczej samym pajakom. Przykra sprawa.
Ostatnio tez wysyłałem pajaczka (dorosłego), mysle ze kazdy stara sie spakowac go tak by jak najdluzej przezyl, było mu jak najwygodniej i przede wszystkim by doszedł zywy do nowego wlasciciela. Reczniki papierowe wskazane.. no do jakiegos kartona by nie sotał zgniecony. Widac zalezalo mu tylko na kasie...
przemek_lewy
11-05-2014, 06:02
tak w sumie to nie wiem jak ten pajak sie tam kolesiowi zmiescil w tym pudelku po kliszy:/, biarac pod uwage ze powinien tam byc jeszcze jakis papier albo wata:/
no i na moje to tez wina tego kolesia bo powienien obserowac pajaka i tobie powiedziec ze bedzie mial wylinke i zebys odczekala z tydzien, tak robia lepsi hodowcy, mowia nie i koniec, wysylaja pajaka dopiero dlugo po wylince, i cala wina lezy raczej po stronie sprzedajacego
Gdanszczanka
11-05-2014, 06:13
Na samym początku tematu napisałam od kogo i dlaczego w takim terminie. to pudełko po kliszy było jeszcze zapakowane w pudełko na mocz i kartonik z dużą ilością papieru(specjalnie prosiłam o paczkę nie list). Osoba od której kupiłam to Tomi666.Za pajaka dałam swoją n.coloratovillosus L9+L4+P.Cambri L4 +120zł. Pajączek miał być wysłany jak tylko moje dojdą,a doszły we wtorek,czyli w środę rano minatrix miała byc wysłana lecz w czwartek dostałam wiadomość że"dzisiaj została wysłana". Znając pocztę zaczęłam się już niepokoić. Po pierwszych odpowiedziach na mój problem gdzie zaczęliście mnei zjeżdzać stwierdziłam że nei mam powodu by mieć pretensje do Tomi666.Teraz nie wiem czy przesyłka miała jakikolwiek związek ze śmiercią. Kiedyś emiliaL1 mi zdechła po kilku dniach od przesyłki z powodu "uwarunkowań genetycznych":P i wtedy jakoś udało mi się dogadać ze sprzedajacym na zwrot połowy sumy...
hmmm ninby zle nie byla zapakowana tylko czemu te pudelko na klisze to napewno bylo L12??? Gdanszczanko nie porownoj dalej brachypelm od avi ;] pewnie ze moglo sie to stac ale avi + poczta to bardzo slabe rozwiazanie nawet w najbardziej dogonych warunkach (duzy stres dla slabego zwierzaka i podantnego na stres) ja bym sie jednak chyba zdedyddowal na pks albo pkp, proboj sie z nim dogadac.
Pozdrawiam.
Hmm...
Avicularia minatrix jest małym pajączkiem (3-4 cm, z odnóżami 6-7 cm - jak podają na terrarystyka.com.pl) więc do kliszy wejdzie bez problemu. Nawet jesli wyłożymy ją jeszcze zwilżonymi husteczkami.
Sam dostałem tak zapakowaną Poecilotheria ornata, która mierzyła wtedy 3,5 cm, z odnóżami 8,5 cm, czyli wymiary zbliżone do dorosłej avi (nie powiem od kogo kupiłem, bo to nie jest ważne , ale jest to baaaaaardzo znana osoba :P:P:P). Pająk stracił nogę, gdyż stawiał opór przy pakowaniu :] Ale nic to - pająk żyje, noga mu odrosła i ma sie dobrze.
Nie mówie jednak, że takie pająki można tak wysyłać - zamiast kodaka powinien to być co najmniej pojemnik na mocz. Może ten pająk też został jakoś uszkodzony podczas pakowania? Jest to równie prawdopodobna przyczyna jak przełożenie pająka do "wylinkowej pozycji" :/...
Tego się już nie dowiemy. Następnym razem proponuję szczegółowo wypytać o to jak zabezpieczony bedzie zwierzak - bo to chyba można jakoś dogadać.
Smutna sprawa. Współczuję straty pięknego pajączka.
"Jest to równie prawdopodobna śmierci" chciałem napisać, tak dla jasności :)
kurde no :/
"Jest to równie prawdopodobna przyczyna śmierci..." ;P
Ja bym tak w opisy na w/w stronce nie wierzył... Ja minatrix nie mam akurat, ale znajomy ma i ją widuje czasami. 4 cm ciała to minimum musiało mieć, a takiego pająka raczej do kliszy się nie wkłada. Jak napisał Ziu - to nie jest brachypelma!! No i wysyłka w czwartek... Do tego przed wylinka... Ktoś tu się nie wykazał.
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.