sopran
31-03-2014, 12:28
Z niedowierzaniem obserwuje jak moja Geniculata L11 normalnie boi sie i ucieka przed dorosłym karaczanem N.cirenea (w dodatku ze zmiażdżoną głową). Na pewno jest głodna bo jak podlewam podłoże to natychmiast reaguje i rzuca się na wode, wylinka raczej nie bo ostatnia była niecałe 4 miesiące temu.Karmie ją co 3dni, ostatnio drewnojady i świerszcze jadła bardzo chętnie, ale one mi się skończyły to dla odmiany chciałem poczęstować ją karaczanem, ale to już trzeci którego nie tknęła a wręcz spłoszyła się jego obecnością.
Nie pytam czemu ona ich nie lubi, bo skąd moglibyśmy o tym wiedzieć...
Ale dlaczego taki wyrośnięty pająk płoszy się, gdy dotknie karaczana???
I czy możliwe jest, że ptasznik nie próbując ofiary tzn.przed jej zabiciem wyczuwa już, że to np.nie świerszcz tylko karaczan???
A może wasze Geniculaty też nie lubią karaczanów albo akurat ten gatunek jest "niesmaczny"???
P.S. Ale sie rozpisałem, ale chciałem jak najlepiej zrelacjonować całą sytuacje...
Pozdro z Konina
Nie pytam czemu ona ich nie lubi, bo skąd moglibyśmy o tym wiedzieć...
Ale dlaczego taki wyrośnięty pająk płoszy się, gdy dotknie karaczana???
I czy możliwe jest, że ptasznik nie próbując ofiary tzn.przed jej zabiciem wyczuwa już, że to np.nie świerszcz tylko karaczan???
A może wasze Geniculaty też nie lubią karaczanów albo akurat ten gatunek jest "niesmaczny"???
P.S. Ale sie rozpisałem, ale chciałem jak najlepiej zrelacjonować całą sytuacje...
Pozdro z Konina