PDA

Zobacz pełną wersję : Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki



robert.p.
15-01-2014, 18:23
Dzisiaj nieco kontrowersyjny i moze dla niektórych miłosników ptaszników zbyt drastyczny temat:
ptaszniki jako pokarm dla innych ptaszników.Czy warto utrzymywac każdego z naszych podopiecznych przy życiu,
czy wprost przeciwnie-potraktowac osobniki stare i nieprzydatne do rozrodu jako zródło energii
dla naszych samiczek?Wiadomym jest ze pająki są dobrym i chetnie zjadanym przez inne ptaszniki pokarmem.
Szczególnie samice po kopulacji gustują w tego rodzaju "swiezym mięsku" i najczęsciej tylko zdecydowana
interwencja hodowcy ratuje życie samca po kopulacji.Oczywiscie wiele par moze mieszkac ze sobą tygodniami
ale zazwyczaj wczesniej czy pózniej samczyk konczy jako"kanapka"W ten sposób samica zaopatruje sie w
potrzebne do rozwoju jajek składniki.Nie wiem na ile jest to naukowo potwierdzone ,ale z mojego
doswiadczenia wynika ze kokony powstałe po zjedzeniu samca są zazwyczaj jakosciowo lepsze niz te przy
których samczyk uratował zycie.Dlatego często pozostawiam zbędne samce u samic by młode miały zapewnione
jak najlepsze warunki rozwoju.
Na zdjęciu samica a.geniculata zjadająca samca po kopulacji.
Poniewaz przy pierwszej udanej próbie dopuszczenia stracił on nogogłaszczke i miał uszkodzoną przednią noge
postanowiłem ze druga próba bedzie jego ostatnią ,co oczywiscie stało sie faktem.Dzieki temu samiczka ładnie
przytyła ,a co bedzie dalej okaże sie za kilka miesiecy

robert.p.
15-01-2014, 18:24
W sytuacji gdy samiec danego gatunku jest pożyczony lub potrzebny w innym celu i nie odniósł uszkodzen
przy kopulacji,zawsze mozna podac samiczce do zjedzenia jakiegos starego i zupełnie juz niepotrzebnego
samczyka który i tak wkrótce padłby ze starosci.W ten sposób korzysc jest podwójna-samiczka ma co jesc ,
a my pozbywamy sie zbednego w hodowli okazu.Samce nie są raczej agresywne w stosunku do samic wiec
wynik spotkania moze byc tylko jeden.
Na zdjęciu samica b.smithi i samiec p.reduncus-przed i w trakcie ich jedynego spotkania :)

robert.p.
15-01-2014, 18:24
Czasem samice po kopulacji nie mają wielkiego apetytu.Podanie pająka jako pokarm zazwyczaj powoduje reakcje
i pozwala zgromadzic "surowiec"do budowy jaj i kokonu.Ta samica smithi jako wyjątkowy "niejadek"nie zwraca
wiekszej uwagi na swierszcze,karaczany czy mysie oseski.Chętnie jednak skonsumowała starego samca
b.vagans który i tak urwał sobie 2 nogi wędrując po swoim "faunaboksie"Mysle ze i tak padłby w ciągu kilku tygodni ,
a tak przynajmniej jeszcze sie do czegos przydał

robert.p.
15-01-2014, 18:25
Równiez w przypadku złego wyjscia z wylinki czy uszkodzen mechanicznych podanie ptasznika jako pożywienie dla
innego ma sens i jest celowe.Jezeli nie ma mozliwosci uratowania go jest to moim zdaniem lepsze rozwiązanie
niz np.zamrozenie i wyrzucenie.W przyrodzie nic sie nie marnuje i to co nie jest juz potrzebne jednemu
z naszych podopiecznych ,napewno moze przydac sie innemu.No chyba ze chcemy zostawic sobie okaz do spreparowania.
Wtedy to zupełnie inna sprawa.Młode, uszkodzone mocno pająki są chetnie zjadane przez wieksze osobniki
Na zdjęciu-samica L.parahybana zjada B.albopilosum L6 uszkodzoną podczas upadku pojemnika.Pękł odwłok i
moim zdaniem szans na przeżycie nie było zadnych,a tak przynajmniej "ciałko"sie nie zmarnowało.

A jak Wy patrzycie ne tą sprawe?Karmic, czy nie karmic?Etyczne czy też nie?
Zapraszam do dyskusji!
Pozdrawiam Robert

Baku
15-01-2014, 19:35
hmm ja bym powiedziął ze stary samiec jest niezdrowy dla naszego pająka ,,, stare samce mają duzo syfu w dupach co taknaprawde przytruwa jedzące go zwierzaki ( nic ciezkiego - coś wstylu jakbyś zjadł nieświerzego śledzia :P )

oczywiscie młody jest jaknajbardziej ok ,,, takie zywienie ma jedną zalte ,,, zawiera odpowiednio zbilansowane związki potrzebne pająkowi :P

czy wpływa na kokon ?? hmm pod tym względem napewno !! ale mozemy to zastąpić podajc urozmaiconą zwierzynę :P ja samiczki karmie na przemian mięsem ( serce , kurak) i robakami ktrure albo prze podaniem skarmiam godzinke na psiej karmie albo na jakimś owocu - często zmieniam ,, - wazne jest to zeby dawać robaki świezoskarmione zawierające duzo świezej nieprzetwozonej treści pokarmowej :P:P



co do karmienia pająkami ,, hmm ja karmie moje " ulubione" maluch nimfami , zawsze robie przebiurke i odrzucam pozlepiane( te bardzo pozlepiane) i takie co poprostu są feeee ,,, ( nie wiem moze 1-2% tego mam na kokon ?? ) ale tak właśnie ostatnio myślałem ze przy cenie niekturych gatunków porównywalnej z ceną pokarmu dla nich moze zaczać sie naprawde opłacać karmić tak te drorzsze maluchy :P


a jakie zalety ?? :
- super watościowe zułteczko :P
- łatwość obsługi - nie rusza sie , nie zgnije ( jak kawałek mączniaka )
- rozmiar idealny na jeden kęs :P
- długi termin przydatności :P - mozna zacząć juz od jajek po 1rwsze linienie :P

ketnip
15-01-2014, 23:52
Robercie ty masz duzy wybór samców:), masz duzo pająków także z tym nie masz problemu, ja osobiście bym tego nie robił wolałbym zostawić pajączki na zasuszenie - no chyba ze było tak z jednym z samców ze był ostro uszkodzony to tutaj moge sie zgodzić, najbardziej szkoda mi tego samczyka p.reduncus :) ładny był na zasuszenie w sam raz :)

Mariusz
16-01-2014, 00:20
Robiłem podobnie, z tym, ze karmiłem swoje ptaszniki pająkami krajowymi.
Często koledzy, którzy wiedzieli o moim hobby przynosili mi kątniki.
Kątniki to dobry pokarm, ale trzeba uważać. Są na tyle agresywne, że mogą nie do końca zrozumieć w jakij roli "zamieszkały" z Ptasznikiem... ;)

Baku
16-01-2014, 00:37
chłopie to jet tragiczny pokarm ,, :P:P ty chcesz te pająki potruć czy co ???

Mariusz
16-01-2014, 01:03
uswiadom mnie facet dalczego?? ;)

Baku
16-01-2014, 01:58
organizm dzikozyjący w środowisku miejskim zywi sie innymi organizmami/związkami miejskimi - czyli syfem(metale cięzkie , toxyny pestycydy , herbicydy ) kumulacja tych syfuw rośnie wraz z poziomem troficznym organizmu ,, pająki są dość wysoko ,,,


dotego w tym wypadku mówimy o bardzo specyficznym organizmem jakim jest pająk nie będe sie wdawał w szczeguły anatomiczne, powiem konkretnie - to są małe magazynki na odpadki ,, jak chcesz więcej odsyłam do zapoznania sie z ich układem pokarmowym /wydalniczym ,,,,

Shinigami
16-01-2014, 02:28
Ja osobiscie nie mam nic przeciwko dawaniu ptasznikom ptasznikow, sam od jakiegos czasu sie zastanawiam czy nie dac samicy do zjedzenia samca irmini, ma "dopiero 3 miechy" ale mi juz potrzebny nie jest, a nikt go odemnie nie kupi tymbardziej ze zima a ja wysylac nie chce. Druga opcja jest spreparowanie ale nie wiem czy chce mi sie w to babrac:)

SuperObiś
16-01-2014, 03:18
Myślałem już o karmieniu moich samiczek samcami, ale odpuściłem. Wolę je spreparować, przynajmniej jak na razie jeszcze chce mi się to robić.
A co do urozmaicenia diety po kopulacji to wolę stowować metodę podaną przez Baku.

Ps. miał ktoś z was przypadek by samiec zaatakował mu samiczkę. Wiem, ze takie rzeczy sie zdażają, ale moim zdaniem to żadkość.

Pozdrawiam

Mysza1983
16-01-2014, 04:57
Aż tu nagle pewnego pięknego dnia samica rosei została zjedzona przez samca :-].

Co do urozmaiconego karmienia podaje noworodki mysie, szczurze jako pokarm uzupełniający i świerszcze jako pokarm podstawowy. Młode jedzą małe świerszcze czasami, a najczęściej małe mączniaki. Jestem pewien że noworodek mysi/szczurzy ma więcej wartości odżywczych niż np. serce kurze. :-)

Mariusz
16-01-2014, 05:28
.. mysle, ze troche przesadzamy z ta ostrożnością. Ile tych toksyn (jezeli nawet beda w pokarmie) wchlonie ptasznik? Zeby faktycznie zaszkodzily, to pokarm musial by chyba kilka lat mieszkac na zatloczonych ulicach Tokio ;)

WeNsU
16-01-2014, 06:19
Ja tez mam pare pytań czy samica może zjesc swoje dzieci..
ale takie juz podrostki L5 - L6...
I kto w wogóle zjada ptaszniki?

Vanaloon
16-01-2014, 07:03
Myślę że karmienie ptasznika ptasznikiem to nic złego, natura jest okrutna a sam samiec doskonale zdaje sobie sprawę z ryzyka, kopulacja jest jednak warunkiem przetrwania gatunku. W przypadku samca starego ( uszkodzonego ) nawet wskazane by było podać go samiczce i skorzystać na tym podwójnie:
- bogate źródło pokarmu i związków odżywczych dla samicy :-P
- pozbycie się starego, niepotrzebnego samca, a przy okazji zaoszczędzenie nieco na żarciu dla niego
Tylko że jak ktoś ma przeciętną ilość ptaszników ( na myśli mam 3... może 4 )

rastafaq
16-01-2014, 07:11
No wlasnie, jak to jest z tymi "smieciami" bo przeciez pajak podczas jedzenia nie przyjmuje (ponoc) substancji balastowych, czyli wsysa tylko to co mu jest potrzebne wiec czy moze sie czyms zatruc ?

I druga kwesta, na stronie Damiena jest napisane ze podczas walki z samcem czasem moze ucierpiec samica, czy komus sie to przytrafilo ?

P. S. tez slyszalem ze jak samica zje samca to jest lepszy kokon, wiec pewnie troche w tym prawdy jest

Masa
16-01-2014, 09:39
Dokladnie ketnip..Robert ty brutalu :D

cyclosternum
16-01-2014, 11:09
ostatno sie zaczełem zastanawiac czy nie kupic kędziora i nie skarmic go mojej rose bo od maja ani nic nie jadła ani nic nie wyliniała wiem ze rose ma to do siebie ale moze ja dam kendziora to cos zje

Baku
16-01-2014, 14:20
wszelkiego rodzaju selekcja moze nastąpić jedynie w jelicie gdzie subt są wchłaniane ,, bo to jak ty to ujołeś to tak jakbyś przez zacicniente zemby wsysał browar i oddzielał alkochol od wody ,,

co do toxyn ,,one są odkładane ( o ile nie zostały wchłoniente) w uchyłkach jelita,,,

bardzo dobrze widać to u aranea diademata , jego wzur na odwłoku jest właśnie wynikiem odkładania ruznych substancji ( hyba głównie guaniny ale niepamientam) w tych uchyłkach , o ile dobrze pamientam robiono dośwaidczenie podając pokarm zanieczyszczony metalami cięzkimi - wzur na dupie ciemniał ,,

rastafaq
17-01-2014, 06:49
Baku skad wiedziales ze tak pije piwo ?? :D:D

Dzieki za wyjasnienie :]

YasieQ
17-01-2014, 08:58
ja jestem pewien ze najwiecej wartosci ma podanie pajakowi do picia zoltka w miseczce, jednakrze potwm jest troszke sprzatania...
ale jesli jest to "ciezarna" samica to chyba warto ....????

Awikularia
17-01-2014, 10:09
Coz, ja mialam przypadek, kiedy samiec zaatakowal samice (G. rosea). Udalo mi sie mu przeszkodzic i nie dobral sie do swojej partnerki. Co do etyki, czy podawac ptaszniki jako pokarm - nie bardzo mozna tu o niej mowic, wtedy musielibysmy sie zastanawiac, czy podawanie owadow i kregowcow jest etyczne. Tak wiec odsunmy to na bok. Ja nie mam nic przeciwko, jezeli samica zje samca przy kopulacji lub po niej. Gorzej, kiedy samiec jest pozyczony, kiedy nie bylo kopulacji, lub kiedy samica zrzuci wylinke po takim posilku ;).

robert.p.
17-01-2014, 13:13
to nie ja ,tylko samiczki są brutalne he,he
To tylko taki recycling ;)

Łysy
17-01-2014, 15:42
jak juz przy jedzeniu ptasznikow...to moze wie ktos czy sa jadalne dla Ludzi??a moze jakis przpis smaczny??:D

Maciek5000
17-01-2014, 15:56
Łysy kiedys oglądałem program o Indianinach Południowoamerykańskich, który polowali na ptaszniki i piekni je zawiniete w liscie ;) a kokon pajaka to jest u nich prawdziwy przysmak ;)

Marian667
18-01-2014, 04:03
Tez ogladalem ten program :) Calkiem ciekawie to przedstawili ale szczerze mowiac wolalbym wpakowac takiego ptasznika do terrarium niz zjesc :)

Baku
18-01-2014, 15:21
:P:P:P ja wole lopezy - 1 puszka= 3 sek

Łysy
19-01-2014, 15:42
hehe:] kiesys se zrobie przejazdzke rowerowa po lesie kilka kilosow od mojego miasteczka...moze natkne sie na jakichs Indian i mi zrobia T.Blondi po grecku:)ale tak na serio to ja tez wolalbym miec te stworki w terra:)pozdro i dzieki za odpowiedz:]

42d3e78f26a4b20d412==