Dark Raptor
19-12-2013, 15:00
Hmmm niedawno był podobny temat, może nawet powinienem dać go do "przykrych doświadczeń", ale cóż... stało się.
Niedawno, jeden z moich kędziorów przeszedł linienie l6 na l7. Warunki utrzymywałem idealnie jak za każdym razem. Zdziwiło mnie jednak, że przeszedł ją w pojemniku z wodą (choć o ile to wiem, zdarza się coś takiego czasem). Było to 3 dni temu.
Wyglądało to tak, że przeszedł ją ładnie. Miał tylko długo dość mokry odwłok. Sprawdzałem go na obecność uszkodzeń, ale nic nie zobaczyłem. Po 24 godzinach od linienia zauważyłem, że pająk podczas poruszania się zaczyna powłóczć ostatnią parą odnóży, a przez wszystkie kolejne, przechodzą nieskoordynowane skurcze. Było to doskonale widać gdy pająk stał i poszczególne nogi, w losowej kolejności, wykonywały mimowolne, krótkie skurcze. Pająk wykazywał podwyższoną aktywność.
Od dzisiejszego ranka wygląda jak trup. Nie rusza się, nie wykazuje najmniejszej reakcji na bodźce. Przeegzaminowałem go pod binokularem, ale nie zauważyłem uszkodzeń, co najwyżej lekko odkształcony, lewy kądziołek przędny. Co siekawe pająk raczej żyje, nie wykazuje stężenia, można poruszać jego kończynami dość luźno.
Przezorny o niedawne doświadczenie ze "zmartwychstałym" pająkiem, postanowiłem go tak pozostawić w spokoju. Jeśli nie odżyje, szkoda, bo to był mój ulubiony "kurdupel".
Zastanawiam się nad możliwą przyczyną. Grzyb, bakteria, wirus? Najwyraźniej zaatakowany został układ nerwowy. Pająk zachowuje się jak po zaatakowaniu przez pasożytnicze błonkówki (co oczywiście wykluczyłem ;-).
Niedawno, jeden z moich kędziorów przeszedł linienie l6 na l7. Warunki utrzymywałem idealnie jak za każdym razem. Zdziwiło mnie jednak, że przeszedł ją w pojemniku z wodą (choć o ile to wiem, zdarza się coś takiego czasem). Było to 3 dni temu.
Wyglądało to tak, że przeszedł ją ładnie. Miał tylko długo dość mokry odwłok. Sprawdzałem go na obecność uszkodzeń, ale nic nie zobaczyłem. Po 24 godzinach od linienia zauważyłem, że pająk podczas poruszania się zaczyna powłóczć ostatnią parą odnóży, a przez wszystkie kolejne, przechodzą nieskoordynowane skurcze. Było to doskonale widać gdy pająk stał i poszczególne nogi, w losowej kolejności, wykonywały mimowolne, krótkie skurcze. Pająk wykazywał podwyższoną aktywność.
Od dzisiejszego ranka wygląda jak trup. Nie rusza się, nie wykazuje najmniejszej reakcji na bodźce. Przeegzaminowałem go pod binokularem, ale nie zauważyłem uszkodzeń, co najwyżej lekko odkształcony, lewy kądziołek przędny. Co siekawe pająk raczej żyje, nie wykazuje stężenia, można poruszać jego kończynami dość luźno.
Przezorny o niedawne doświadczenie ze "zmartwychstałym" pająkiem, postanowiłem go tak pozostawić w spokoju. Jeśli nie odżyje, szkoda, bo to był mój ulubiony "kurdupel".
Zastanawiam się nad możliwą przyczyną. Grzyb, bakteria, wirus? Najwyraźniej zaatakowany został układ nerwowy. Pająk zachowuje się jak po zaatakowaniu przez pasożytnicze błonkówki (co oczywiście wykluczyłem ;-).