Zobacz pełną wersję : MOJA AVI WZYWA O POMOC
http://frezy-andrzejewski.com/knocker/avicularia.JPG
biedaczka przechodzi od wczoraj wieczora wylinke wilgotnosc ok wszystko moim zdaniem ok i nie wiem co z nia:( Od dołu to tak wygląda jakby do połowy miała rozcięty karpaks i dalej nie może dać rady! nie wiem jaj jej pomóc:( nie chce nic manipulować bo boję się że uszkodzę pajączka:|
Deathscythe
12-10-2013, 09:51
Możesz troszeczkę zwiększyć wilgotonoś a potem zostanie Ci tylko czekanie... i życzę Ci żeby wszystko poszło jak trzeba :)
Moze byc ciezko ale jak wspominal poprzednik wilgotnosc i tyle co mozesz zrobic.Za mało wyszla ze starej "skory" by jej pomagac
Ona nie moze odejść z tego świata! Jedzie do mnie kumpel naładować ją energią! On ma już któryś stopień reiki mówi że na bank pomoże :)
Dobra zobaczymy właśnie był kumpel naładował ją prądami i moja versi jest po energoterapi :D
Foxtrott
12-10-2013, 11:31
straciłeś pająka. przykro mi
rastafaq
12-10-2013, 11:41
Raczej żadne prady mu nie pomogą, poprostu czasami tak bywa.
co z nim zrobić? od czasu do czasu się rusza!
Foxtrott
12-10-2013, 16:02
jesli do rana nie wyjdzie proponuje zamrażalnik
ile godzin temu rozpoczęła sie wylinka?
No moim zdaniem pająk raczej z tego nie wyjdzie. Komplikacje przy wylince to prawie 100% śmiertelność (i nie mówie tu np. u utknięciu nogi).
w tej chwili mamy jakieś 24 godziny:( jak do rana nie da rady to zamrazalnik
no i co z pajączkiem ????
.........bardzo czesto sami jesteśmy przyczyną nieszczęścia nasego pajaczka poprzez nieostrożne zachowanie , częste zagladanie (niespodziewanie przestrasymy pajaka w czasie wylinki gwałtownym ruchem .....stuknieciem) wtedy dochodzi do takich sytuacji . Żadziej ma negatywny wpływ niska wilgotnosc lub temperatura .
na moje nie ma negatywnego wplywu takie cos...
TheMetal
13-10-2013, 10:55
do czasu... nie musi mieć zawsze, pech jak któregoś razu zacznie mieć
Awikularia
13-10-2013, 11:57
Przykro mi, ale na Twoim miejscu natychmiast dalabym pajaczka do zamrazalnika. Biedak juz nie wylinieje, a bedzie sie przynajmniej krocej meczyl. Niedawno w ten sposob padla mi A. avicularia. Przed linieniem jadla, byla ruchliwa, zrobila sobie gniazdo. Pozniej zaczela przechodzic wylinke no i padla. Nie zagladalam do niej, nie straszylam, nic nie robilam - bo mnie nie bylo ;). Tak czasami bywa...
SebastianE
13-10-2013, 15:52
Fakt ze albopilosum to nie avi, ale mialem podobna systuacje z kedziorem przy L4/5. Nie obylo sie bez powaznej pomocy "recznej". W tej chwili pajaczek jest L7 i ma sie dobrze :) Ja bym sprobowal recznie bo i tak gorzej juz byc nie moze. Szkoda avi :/ Sam mam taka.
Awikularia
13-10-2013, 16:46
Recznie to mozna pomoc uwolnic odwlok lub urwac konczyny. Ale w wypadku tytulowej avi nie mam pojecia, jak to sobie wyobrazasz, Sebastianie... Chwycic i pociagnac? To tak jakby go od razu ukatrupic.... Zreszta, pewnie juz i tak nie zyje...
Avi żyje ale nie ma się świetnie. uwolniłem odwłok oderwałem karpaks. Avi cały czas rusza kończynami nie potrafie zdjąć wylinki z nóg bo je powyrywam. Gdyby ona tak się nie ruszała to bym ją włożył to tego zamrażalnika ale nie mam sumienia wydaje mi się że ona walczy z tą wylinką i chce z niej wyjść!
Awikularia
13-10-2013, 18:30
Jak sie bedzie tak meczyc jutro rano, to naprawde lepiej ja uwolnic od dalszych cierpien... Ale jest to Twoj pajak, i ty zadecydujesz. Trzymaj sie.
SebastianE
14-10-2013, 07:18
Mowie o tym co zrobil KnockeR. Moim zdaniem lepiej zrobic to nic wsadzic ja do zamrazalnika :)
dawaj fotkę jak to teraz wyglądas!!!!!!!!!! Bo mi strasznie żal pajaka i jego zasmuconego właściciela:0
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.