Zobacz pełną wersję : Moje obserwacje na temat fasciatum
Witam, chcialem napisac pare slow na temat tego pieknego pajaka. Miedzy 4 a 5 wylinka bardzo duzo tygrysek mi przyrosl. I slisznie nabral kolorkow. ale nie o tym mowa. Wczoraj zauwarzylem ze zrzucil wylinke, a dzisiaj juz atakowal moj patyczek. Nie draznilem go, chcialem wyciagnac resztki tarego pokarmu. Po 4 wylince pamietam ze w dwa dni po wylince tez atakowal i sie stawial. Pisze to bo nawet murinusy tak nie robia:) Ciekawe czy jak bym wrzucil mu maczniaka albo malego swierszcza czy zabil by i zostawil czy moze zjadl. Wasze tez tak sie zachowuja?
normalne zachowanie pająka nie gatunku raz jest tak a raz inaczej po prostu jest tak głodny ze atakuje potencjalną ofiarę, dochodzi temperatura jeśli masz sucho i ciepło to szybciej stwardnieje.
Nie no mowie, bo murinusy mi sie tak nie zachowywaly. A po fasiciatum widac ze jeszcze jest miekki. Na moje oko to swir a nie glodne zwierze. Nakarmil bym zeby napisac czy mam racje, ale wydaje mi sie ze i tak nie zje a jeszcze sobie krzywde zrobi.
Mam C.fasciatum jest L4/5... zrobil sie ostatnio agresywny i piekelnie ciekawski...Co do pytania ..nie wiem czy moj by zaatakowal swiezo po wylince swierszcza ,ale nie bede probowal go karmic wczesniej niz po tygodniu.pozdro
ja mam samice dorosla, poza tym ze jest plochliwa... lagodna jak baranek, o ile mozna ptasznika do baranka przyrownac ;)
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.