Zobacz pełną wersję : L9 i osesek ?
mongothealien
11-04-2013, 14:22
czy to nie za wcześnie by podać kędziorkowi L9, mniejszego od jego ciałka oseska?
w ogóle jak się zachowuje taki mysi osesek? jest "ruchliwy"?
może zrobić pająkowi jakąkolwiek krzywdę?
RAMMSTEIN1
11-04-2013, 14:45
Mozesz spokojnie podac mu oseska.
Grażynka
11-04-2013, 14:51
no rusza sie to chyba normalne :P
a potem kwiczy i ryczy i kreew sie leje na fakcie:)
pozdrawiam!
Możesz podać.
Krzywdy nie zrobi i nie rusza się zbytnio.
Tylko w momencie śmierci zwykle się posika, krew pocieknie i zapiszczy...
Brrrrrrrrrrrrrrrrrr i kosci zatrzeszcza:P
Jak wyglada? Lezy na boczku takie male rozowe, bez oczek (brak wzroku jeszcze) przebiera lapkami i czeka na BOLESNA smierc. Nie zdaje soebie sprawy ze jest extra pokarmem.
brrrrrrr.. jestescie nieludzcy :) a fe...
dokladnie, nie wiem jak mozna karmic przyszla myszka :(
Marian667
12-04-2013, 13:13
Ja dzisiaj nakarmilem kedziorka po 10tej oseskiem, bylo mi myszki nawet zal, ale jak juz kupilem to trzeba zrobic uzytek. Fakt piszczala ale krew nie sikala, tylko troszke :P
Atrax Robustus
12-04-2013, 15:24
Sprawy etyki odkladam na bok. Znam wypadki, w ktorych Poecilotherie karmione troche wiekszymi myszkami padaly z powodu ran doznanych przez nie, ale w przypadku oseskow nie slyszalem o takich wypadkach.
jezeli bardzo bardzo chcesz to ok, ale jak masz slabe serce to nie radze :-)
mongothealien
13-04-2013, 01:13
dzieki za opisy - serrio nigdy jeszcze nie widziałem takiego "obiadu".
pimki, mączniki i świerszcze stanowią główną dietę mojego pająka, którą czas urozmaicić czymś innym.
@pac, kak: oseseki traktuję jak zwykłe zwierze karmowe. jedząc na obiad cielęcine równiez nie "ściska mnie w dołku" i nie mam cały czas przed oczami młodej jałówki przed którą było całe życie...
@Atrax Robustus: właśnie zranień sie obawiałem więc narazie daruję sobie myszy.
ZAraz zaraz Atrax pisal o wiekszych myszach osesek nic nie zrobi
krzdab2150
13-04-2013, 05:00
Nooo, trochę szkoda....
No ale ruch w przyrodzie musi być.
A ja miałem taką historię: kupiłem mysz (dorosła), która nie została zjedzona przez T blondi. No i już tak została jako pupilek. Niestety mysz po pół roku przegryzła przegrodę z siatki, weszła do p. cambridgei obok ... i po myszy.
Szukałem jej dwa dni, bo nie przypuszczałem, że cambridgei zrobi coś dużo większej od siebie myszy - przede wszystkim nie dopuszczałem sytuacji, kiedy musz ucieka, a tym bardziej takiej, gdzie przechodzi do terrarium obok (wspólna przegroda+siatka went)!!
No i znalazłem moją mysz - w norze pająka, za korzeniem do połowy wyssaną i zawieszoną na sieci - wyglądała jak ukrzyżowana.
Teraz już mi przeszło i mogę o tym pisać, ale TA MYSZ NIE MIAŁA BYĆ OFIARĄ, polubiłem ją i mi jej b. szkoda....
No cambridgei też taka dupa nie jest. Szybkie bydle i mysz pewnie się nawet nie domyśliła co ją capnęło. Ja daje tylko oseski ale rzadko bo nie mam na nie kasy :).
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.