Zobacz pełną wersję : ankieta...
Chciałbym przeprowadzić małą ankiętkę, ilę ludzi z tego forum bierze swoje pająki na ręce... Więc : Czy bierzesz swojego pająka na ręce?? za wszystkie odpowiedzi dzięki...
Aha...zapomniałem dodać, że ja brałem na rece swoją b.albopilosum. teraz mam a.versicolor i b. smithi i jeszcze ich nie brałem na ręce... bróbuje dociec czy warto brać pająki na ręce i co to nam daje...
nigdy, mam albopilosum od lutego i jeszcze nie bralem
nic nie daje, napewno pająkom:), chyba nam się wydaje że mamy wówczas z nimi większy kontakt
brałem albopilosy i cambridge, ot tak dla jaj;), moze zerby sobie cos udowodnic
Ja bralem przy przeprowadzkach. Przygotowywalem nowe pomieszczenie, bralem pajaka na rece i buch go do nowego. Ot tyle.
Nie bralem ich dla samego noszenia :P Pies jest zazdrosny, szczegolnie jak karmie pajaki.
...czy warto brać pająki na ręce...
Nie warto.
... i co to nam daje ...
Nam daje zapewne (jak juz napisal Nook) poczucie wiekszego kontaktu z pajakiem, ktory samemu pajakowi jest absolutnie zbedny.
Pajakowi nie daje to zupelnie nic, oprocz mozliwosci zdenerwowania sie, ewentualnego ukaszenia lub upadku z reki na podloge.
Sam temat byl juz zreszta wiele razy walkowany.
Ja biorę czasami moją grammostolę, bo lubi sobie połazić po pokouju, sama się prosi. Natomiast pozostałych moich pająków nie stresuję. Już tak sobie żyją bez brania na ręce i tak im dobrze :)
mam avicularie metallice , szczerze mowiac staram sie przyzwyczic do mojej reki(trzymam ja bardzo blisko przez kilka minut ) Ale jeszcze jej nie bralem na rece i podejzewam(coraz bardziej), ze nie wezme ...:)
Atrax Robustus
08-06-2012, 12:34
Raz bralem smithi. Musialem ja przeniesc.
Teraz smithi sama pcha mi sie na rece, ale i tak jej nie biore...nie wiadomo nigdy, co pajakowi do "lba" wpadnie. Nie boje sie o ukaszenie, tylko o ewentualny zeskok z reki lub inny niedobry wypadek z pajakiem :)
Zreszta i tak wszyscy wiedza, co mysle o braniu dla przyjemnosci, bo oprocz zaspokojenia ciekawosci, raczej nie przyniesie nam to niczego dobrego :)
Ja nie czesto biore, ale choć raz to miałem już na rece chyba kazdy gatunek. :)
bralem ale wyszedlem z nalogu:P i juz nie biore;]
Atrax_Rabbit
08-06-2012, 15:33
ja jeszcze nie bralem i nie zamiezam brac
nie bralem, nie bede brac (i tak sie boje pajakow;P -to, ze wezme wylinke na reke to juz jest cos ;)))
ja bralem kiedys jak kupilem ale teraz jakos nie biore i mnie do tego nie cagnie a mam mojego kedziora od ponad pol roku]
pozdrowka
oczywiście że brałem, jak uciekł z terra i podziwiał sobie pokój oraz podczas większych porządków. Dla zabawy nigdy.
Mam jednego ptasznika kędzierzawego od poniedziałku, a drugiego od środy. Po tym co jeden robił ze świerszczem do dziękuje bardzo za branie na ręke;) Drugi jest jakby upośledzony i ucieka przed jedzeniem;) Brać biorę i będę brał....ALE COŚ INNEGO :P
Ja nie brałem i nie mam zamiaru brać:p
Do głaskania i brania na ręce są inne zwięrzątka...
Jaki uposledzony? Ja mam bialokolanowego, ktory przed ok 10 dniami rzucal sie na zarcie, polowal na swierszcze jego wielkosci (co tam polowal, konsumowal :> ), a teraz dostal swierszcza-podrostka, tak pol normalnej wielkosci i uciekl (tak, szybko to zrobil) pod doniczke.
"Uposledzone" pajączki z pewnośią są przejedzone albo szykują się do wylinki.
Moja grammostola przed wylinką sama wchodziła mi na rękę i czasami puszczałam ją na łóżko aby sobie pochodziła (oczywiście pod moją kontrolą!). Teraz mnie unika i nie szukam z nią kontaktu.
Z murinusem unikam kontaktu...hehe Mogę co prawda trzymać rękę w terra gdy mu sprzątam resztki jedzenia i nawet nie ruszy się, jeśli robie to bardzo powoli. Jednak dzisiaj podczas sprzątania położył mi jedną nogę na ręce...zamarłam...domyślałam się, co zaraz się stanie znowu. Powolutki wycofałam rekę, on wrócił na ściankę terra i było ok. Znowu potwierdza się moja teza, że murinusy nie są tak strasznie agresywne jeśli nie są drażnione i niepokojone. Nie rzucają się na każde mięso...
Dokladnie, uposledzone egzemplarze beda liniec... jak moj bialokolanowy dzis w nocy na gorze doniczki. Juz nie L5, a L6. W ciagu 3 dni wylinialy mi 4 pajaki, jak na komende :> a wszystkie szczesliwie i bez problemow.
Podsumowując : Większość nas brała ptaszniki na ręce i wszyscy z nas stwierdzili , że tego robić się nie powinno... nie wiem co napisać... niech ktoś coś napisze mądrego , bo jak dla mnie do jest za gorąco i muzg mi nie pracuje tak jak nalerzy...
Witam.
Czy my aby nie przesadzamy z podejściem do naszych pajączków?? (być może czysta spekulacja)
Warunki jakie maja stworzone w naszych terrariach to RAJ!! Podtykamy pod "nos" świeżutki pokarm. Terrarium mijamy wilekim łukiem, żeby tylko nie niepokoić stworzenia. Każda z 1000 nimf w kokonie dostaje swoją norke w pudełku po kliszy. W warunkach naturalnych każdy nowy dzień dla pajaka jest walką o przetrwanie. Stres i nie pokój jest tak samo częstym odczuciem jak głód. Biorąc pajączka do ręki, pod warunkiem że zrobimy to rozważnie, z należytą ostrożnością i w sytuacjach tego wymagających, napewno nie spowoduje u podopiecznego niepowołanych stanów emocionalnych :) a nam da irracjonalną satysfakcję, cokolwiek w ten sposób sobie udowadniamy.
Chyba że pajęczak okupuje życiem nasz ludzki szowinizm.
Pozdrawiam Maciek
nic dodac nic ujac;] ale i tak nie biore:P
farciarz
11-06-2012, 08:14
staram sie nie brac, ale czasami jest to silniejsze odemnie, robie to rzadko aby nie niepokoic moich malenstw. jednak sprawia mi to przyjemnosc i wcale niczego sobie nie udowadniam. w kazdym badz razie robie to bardzo rzadko i zpełnom kontrola ( ze wzgledu na nie, bo jezeli o mnie chodzi to moglbym z nimi spac) AVE!
farciarz
11-06-2012, 08:16
zaznaczam, ze nie jestem zoofilem.
Atrax Robustus
11-06-2012, 08:21
hehehe :)
A co by sie stalo, gdyby nagle pajak Cie chlasnal w reke?
Reakcja przecietnego czlowieka jest taka, ze blyskawicznie strzepuja pajaka z reki, a wtedy bye my dear(spider).
:)
wzięcie pająka na ręce zdażyło mi się 4x w życiu :
1x kiedy za małolata byłem na wystawie można było pozować z brachypelmą smithi do zdjęć(i skusiłem się - miałe wtedy jakieś 8/9 lat)
2x to od kiedy haduję pająki i był to mały psalmopoeus cambridgei jakieś L2/L3
3x to też psalmopoeus cambridgei tylko, że była to moja już prawie dojżała samica dodam, że jast niesamowicie spokojna od maluszka-od zawsze mogłem ją, np. pogłaskać delikatnie po odwłoku i była u mnie na rękach jak napisałem wyżej 2x(teraz jest już dużą dziewczynką i niedługo pozna swego partnera i zostanie mamusią)
4x to malutka/i smithi, który podczas podawaniu pokarmu postanowił wyjść na spacerek i wszedł na mają dłoń, po krótkiej przechadzce jednak wrócił do swojego pojemniczka.
Nie biorę ich na ręce bo nie uważam, że jest to pająkom niezbędne doświadczenie, wiem jednak, że dla nas branie na ręce pająków, skorpionó, węży i innych terraryjnych zwierząt jest barczo kuszące, nie wiem jednak czym się wtedy kierujemy i co przez to zyskujemy, narażamy tylko naszych podopiecznych na różne niebezpieczeństwa, takie jak stres, przeciągi, upadek, a nawet na atak naszych zwierząt domowych, jak psy czy koty.
Pozdrawiem wszystkich terrarystów !!!
Dużo ELO !!!
A czy liczy sie cos takiego: otwarlem pojemnik z l.parahybana , a ona siedziala na brzegu i wbiegla mi na reke. Dlugo ja lapalem, dopiero gdy zaplatala sie we wlosy na przedramieniu wpakowalem ja do pudelka.
? chyba nie, to nie bylo celowe, a pajak mial wyrazna ochote na spacer.
farciarz
11-06-2012, 13:42
b. albopilosum jest lagodne spruboj potrzymac takiego vagansa przed karmieniem to jest jazda albo jakiegos afrykanca typu murinus ewentualnie w ramach samopotwierdzenia wez w dlonie atrax'a robustusa potocznie znanego pod nazwa funel web , australijczyka heh :)
Ja mialem na rece, ale przy przeprowadzkach.
Pare razy jeszcze "handlingowalem" Albopiloske, ale dalem sobie spokoj, bo sie jeszcze "oswoi". Mi to nic nie daje, pajakowi tez nic, takze po co?
Hehe.. pamietam ze raz Kendziorek "narobil" mojemu ojcu na reke.
;>
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.