PDA

Zobacz pełną wersję : jak przekonać żonę



hlaskover
26-12-2011, 09:23
Moja kochana żona nie akceptuje kompletnie moich pająków. Straszy ,mnie, że któregoś pięknego dnia zjem je osobiście w pizzy albo zapiekance. Pomocy! Może macie jakieś sprawdzone sposoby na zmiane stanowiska w poruszonej kwestii przez waszych ukochanych? Panie i Panowie! Błagam o pomoc! Czy hodując ptaszniki spotkaliście się z całkowitą dezaprobatą ze strony waszych mężów, żon, chłopaków, dziewczyn itd.?
To nie żart, ja poważnie mam taki problem i nie wiem co z tym zrobić. Ona cały czas płacze, że pająki na pewno uciekną i zjedzą wszystkich dookoła łącznie z sąsiadami i ich pitbullem.
Jeżeli jest ktoś z Gorzowa Wlkp, to dajcie cynk, pogadamy.

pozdrawiam

treblas
26-12-2011, 09:35
no wlasnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jak ja moge przekonac moich rodzicow do nastepnego pajaka ??

kurcze a to wszystko przez to ze naogladali sie na animal planet jak blondi wciaga weza !!!!!!

a ja chce akurat blondi!!!!!!!

a tak na marginesie to nie wiem czy pamietacie ale ja jestem tym od tego pajaka co mnie ugryzl musze wam powiedziec ze disiaj widzialem cos naprawde fajnego:no wiec wrzucilem mojej rosei tego pajaczka i jak ona go zauwazyla to zaczela go gonic !!! a on spiprzyla za kamin i teraz tam siedzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ona calu czas na niego czeka kurde ale gdybyscie widzilei jak ona smiesznie zapieprzal za tym pajaczkiem oczywiscie go nie dogonila !!!niestety !!!!!!!!!!!!

Metus
26-12-2011, 10:14
tez mialem problem ze swoja baba. najpierw stwierdzila ze wiecej u mnie sie nie pojawi. Pojawila sie po ok tygodniu. Najpierw z dalaka od biórka stojac kazala mi isc sprawdzic czy napewno nie uciekl. Po jakims czasem sama podchodzila "sprawdzac "czy oby napewno nie uciekl i czy nie grasuje gdzies po pokoju. Uplunelo troche czasu i juz sama chciala go zobaczyc. prosila mnie zebym jej pokazal pajaka. Niedawno sama dopytywala co z moimi pajakami, czy jakas wylinke przeszly albo co (ogolem co slychac u moich kochanych). I wiecie co???!!! w tym tygodniu przyjezdza do niej B.Smithi!! wyobrazcie sobie ze tez chce miec pajaka. problem byl z jej matka. Musialem pojsc i pokazac fotki swoich pajakow jak trzymam je na reku itp... slowem udowodnic ze to nie sa mordercze bestie zabijajace wszystko co stanie im na drodze. Pokazalem tesciowej ok 200-300fotek pajakow i.... he he he zgodzila sie... :)

Hari
26-12-2011, 10:57
U mnie bylo najpierw z matka tak, ze jak zobaczyla swierszcze i karaczany, to "ale obrzydliwe robale!" i tak powtarzając siedzi 20 min. przed terra, patrzy i sie cieszy jak np. jeden goni drugiego, bo chciał mu miejsce pod zarówką zając :)) Teraz to jest tylko "masz tu pekińską dla robaków". A jak jeszcze pajączki doszły, to jak tylko przyjdzie jakas kolezanka do niej, to ją prowadzi do pokoju i robi wykłady o swierszczach i innych:))
Z dziewczyną to mialem na początku inny problem, bo byla raczej zazdrosna, ze o nich caly czas mysle :)). Poczekaj az Twoja żona zobaczy jak pajak przechodzi wylinke, albo jak jest zaraz po, to napewno zmięknie. Powinien obudzic sie w niej instynkt macierzyński, ze taki bezbronny teraz jest itp. Zycze wytrwałości w "przekonywaniu" ;)))

punkers
26-12-2011, 11:43
ja też miałem problem z moją z dziewczyną!!!!
przyszła do mnie i "aaaaaaaa o jezu co to za wielki dinozaur w terrarium??"ja mówie jej sto razy że to spokojny łagodny pająk!
najpierw rozmawiałem z nią o ptasznikach,nauczyłem jej jak hodować ptaszniki itd.i po godzinach już chciała mieć jakiegoś pajączka!
dałem jej do ręki kędzierzawego!powiedziałem żeby nie ruszała ręką....
a ona:jaki ładny,też sobie go kupie.......po kilku dniach widziałem w jej domu smithi.............kupiła go sobie..

Huhros
26-12-2011, 12:32
trzeba troche czasu. Twoja malzonka z pewnoscia przyzwyczai sie do ptasznikow- przeciez nie sa jakies niebezpieczne, tak wiec wedlug mnie wszystko sie ladnie z czasem ulozy
ps. bezsensu ze Cie tak straszy ze Ci je zrobi w jakiejs potrawie, jesli sie ich boi :)- przeciez nie wezmie ich na rece

morda
26-12-2011, 12:55
moja dziewczyna je lubi tyle ze sie ich troche boi. za to matka robi gosciom wycieczki przed terrarium bo im pokazac to straszna kosmata bestie.

Pablos
26-12-2011, 12:57
Witam:)
..trzeba sprawę postawić na ostrzu noża..;))))
Pająk albo ROZWÓD;) i nie ma, że boli....
Albo Ty Kochanie /tu mam na myśli Pańską ukochaną/ z PTASZNIKIEM...:)
....albo TYLKO PTASZNIK!!!:))))))
Hehehehe ... taka "argumentacja" jest miażdżąca i z tego co wiem..hehehe...SKUTECZNA!!!
A tak serio...no cóż moim skromnym zdaniem to na prawdę ciekawa, nieszkodliwa i niezwykle ogólnie rozwijająca pasja... Wśród moich znajomych "Pajęczarze" to niezwykli ludzie..i zajmują w mojej hierarchii przyjaciół najwyższe pięterka;)
Pozdrawiam
Pablos
Ps...Proszę o luzackie potraktowanie mojego posta:)

walter
26-12-2011, 19:44
Pablos ma zupelna racje!!!
Jakis czas temu umiescilem taki post o konflikcie pajaczki VS moja Pani.
Ultimatum zostalo odrzucone i po odejsciu mojej bylej Pani przybyly mi dwa nowe pajaczki :-)
Prawde mowiac, myslalem, ze bedzie mi jej bardziej brakowac ... :)))

Argchun
27-12-2011, 02:25
No a co :P
Twardym trza być,a nie miętkim :D he he he

Frontside
27-12-2011, 07:09
he he... moja mama miala zastrzezenia odnosnie kupna pajaka ale jej przeszlo po tygodniu od zakupu Rosei. Teraz po mniej wiecej 10 miesiacach od tego faktu gdy ostatnio odwiedzilem moich rodzicow (jak kupowalem pierwszego pajaka to jeszcze mieszkalem z rodzicami) mam mi wyjezdza z tekstem "po co ci dwa takie same Smithi??? Daj mi jednego, prosze, bede go sobie hodowala"...jak to uslyszalem to az sobie usiadlem... ale teraz mama przejdzie okres "testow" i na urodzinki chyba dostanie odemnie smithiale nie bedzi to zaden odemnie bo nie mam ochoty sie rozstawac z moimi pajakami (a jest ich juz 6 z czego 2 to smithi)

GALN
27-12-2011, 10:05
Ze mna było lepiej ,dzieci chciały pająka ja prosiłem żonę "nie nie ma mowy" po około 2 tygodniach "może" :) "ale jak zobacze na ziemi to zdrepnę"pogadałem pogadałem potłumaczyłem pokazałem zabezpieczenia
opakowań po kliszy hehehehe no niby jak taki pająk ma otworzyć takie pudełko :D.I się zgodziła.Gdy pająki były w domu całkowicie je zaakceptowała ,z dumą całowała pająka przez szybkę :) i mówiła
"no choć tu mój malutki" heheh ciekawe czy by była taka mądra jak bym
otworzył pojemniczek hihih.A swoją drogą pomogło to że z rana zdmuchłem na nią wylinkę pająka.Jaki potworny krzyk był,potem tak długo ją macała ze nogi poodpadały i teraz ja żona dzieci pająki żyjemy w zgodzie.

memphis
27-12-2011, 16:31
a wiecie jaki ja miałem sposób na mame siostre i reszte domowników ??
poprostu przyniosłem do domu pająka i było po temacie :D

Hari
27-12-2011, 16:45
"...i było po temacie" ...teraz razem ze swoim pajączkiem szukasz nowego domu ;> ;D

memphis
27-12-2011, 16:50
nieno skoro pisze ten post to jeszcze siedze na swoim foteliku przed kompem i ciągne w domu a pajączek szykuje sie do kolejnej wylinki :D

Hari
27-12-2011, 16:51
hehe, to tak jak moje :)) Pozdrawiam.

hlaskover
28-12-2011, 09:00
No i stało się...
Moja akcja edukacyjna nie musiała trwać długo (chwała Bogu - i to wszystko dzięki Wam!). Postanowiłem iść na całość i pokazać mojej Dominice wszystkie posty z forum w mojej sprawie. Troche karkołomny skrót, ale okazał się skuteczny.
Dominika siadła wczoraj wieczorem przed kompem i pochłonęła ją treść postów. Na początku było: "ty chyba zwariowałeś, angażujesz tylu ludzi po to, żemym zmieniła swoje widzimisie". Potem był brecht z niektórych szalonych i zakręconych historyjek.
Pomyślała sobie chyba, że w końcu znacie się na sprawie i nie macie żadnego interesu w robieniu jej w balona.
Następnie spytała: "Paweł, a kto to jest B.Smithi? Jakiś szef, guru czy coś w ten deseń w hierarchii pajęczarzy?" Wyjaśniłem, a swój monolog poparłem fotkami. "hmm, ten jest niezły" - usłyszałem.
Stwierdziła, że to raczej niemożliwe, aby tylu nawiedzeńców czaiło się na zdrowie i życie naszej rodziny, więc przy właściwej opiece pająki w domu to nie dżuma i pewna śmierć a ona sama nie musi się nimi zachwycać.
Postawiła jeden warunek - ptasznik na dywanie = kapeć narzędziem zbrodni. Niech będzie, z czasem i ten warunek nie będzie istotny. Poza tym nie zamierzam puszczać pająków luzem po chacie.
Nie czekając długo poleciałem do sklepu i kupiłem jej nową płytkę Massive Attack (Dominika to uwielbia a premiera płytki była 10.02.2003) (serce pęka, ten kawałek plastiku jest w cenie porządnego pająka, heh :>>). I wiecie co usłyszałem? - wiesz przecież, że w końcu bym się zgodziła. No cóż, KOBIETA ZMIENNĄ (PRZEKORNĄ) JEST.
Mam nadzieję, że z czasem nie tylko zaakceptuje ale i zafascynują ją ptaszniki.
Tak czy inaczej bez Waszych postów nie osiągnął bym zamierzonego celu w tak krótkim czasie.
Wszystkim razem i każdemu z osobna dziękuję za swoje stanowisko w tej sprawie.
Mam nadzieję, że wasze posty przydadzą się w przyszłości następnym "niezrozumianym" pajęczarzom i przyniosą zamierzone efekty.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

hlas

Hari
28-12-2011, 09:11
:))) Gratuluje przekonania zony. Z akceptacji do fascynacji to juz tylko maly kroczek. ;) Teraz to juz tylko kwestia czasu... ;)
Pozdrawiam.

Fatum
28-12-2011, 09:37
Sie ma!

Też miałem problem z przekonaniem moich starszych do najpierw legwana, a potem pająka. O lega męczyłem ich trzy miechy, codziennie powtarzałem jakie to fajne zwierze i chwaliłem sie każdą nową informacją zdobytą na temat legów. Kiedy następnie poprosiłem o ptasznika, odpowiedzieli stanowczo nie. Moi starsi byli zdania, że taki pająk napewno ucieknie z terra i pozabija nas przez sen. W grudniu był zlocik u coolarego, więc się do niego wybrałem. Po powrocie nagadałem starszym jakie to pająki tam widziałem, a nawet powiedziałem im, że jednego trzymałem na rękach. Po obejrzeniu moich rąk tzn. sprawdzali czy jeszcze je mam:), zgodzili się.
Teraz, każdego kto nas odwiedza prowadzą najpierw do terra z legwanem, a potem do terra z moją ludożerną L. Parahybaną :).

Metus
28-12-2011, 11:12
ciesze sie, ze moglem pomoc. :) To miło z Jej strony, że jednak dała sie przekonać. ps myslałem ze nie pójdzie tak łatwo... ;P

i`am
08-01-2012, 06:08
ja tam generalnie starszych do niczego nie przekonywalem nawet nie wiedzieli ze kupilem pajaczka:) mam kase kupuje a oni nawet nie wiedza co:) starszy sie mnie kiedys pytal co robie jak sklejalem i uzadzalem terrarium to mu powiedzialem ze drzwi do lasu i nie mial juz wiecej pytan:) teraz to nawet starszy czasem wpada do mnie do pokoju zaglada do terrarium i mowi cos w stylu " ale juz bydlak urusl: :P tak ze ja mam w sumie luzz nigdy sie nie pytalem czy moge kupic pajaczka bo po co:D

42d3e78f26a4b20d412==