Zobacz pełną wersję : czeskie giełdy!!!
InneCzasy
01-10-2011, 11:56
poszukuje kogoś kto wie gdzie i kiedy odbywają się giełdy w czechach!!!!
Czechach....
Co miesiac odbywa sie gielda w Pradze na Brumlovce.
Zajrzyj na strone www.terraristik.com do dzialu Borsenkalendar tam sa aktualne daty gield w calej Europie i linki do stron internetowych organizatorow.
pozdrawiam
a po co by przemycić coś to już sie nie opłaca na granicy trzepią a jak coś znajda to od razu rekwiruja i sprawa w sądzie.
Tam sprzedaja zwierzeta z CITES. A na przykład na owady takie jak modliszki nie trzeba miec specjalnych pozwoleń.
alke przewozenuie ich przez granicę wymahga dokumentów weterynaryjnych a Cites jest czeski i i nie jest ważny przy wwozie do Polski polecam dokładne zapoznanie się z ustawa o warunakch wwozu gatunków citesowych. wszystkie wwożone zwierzeta i rośliny musza byc zgłoszone do odprawy celnej inaczej są unane za przemycone i procedura karna sie rozpoczyna.
pozdrawiam
Wiciu
InneCzasy
02-10-2011, 11:59
nie interesuje mnie przemyt zwierzaków! już nawet pisałem u kogoś że nie jestem za tym procederem nie lubie wożenia zwierzat w jakichś dziwnych miejscach typu koło zapasoew itp.!!!!! zanomy chce pojechać i pooglądać wiec dlatego pytam !!! a swoją droga to na stronie cites jest lista zwierzat których nie można wwozić do polski!!!
ja poczekam na wejscie do uni i wtedy ceny pójdą w dól mnie sie nie spieszy hehe !!! pozdrawiam inneczasy dzieki za ten adresik mantid
Przykładowe ceny z UE: dobry sklep zoo niedaleko Wiednia:
ptasznik kędzieżawy (około 6cm) = 200-250PLN
żółw stepowy (około 15cm) = 250-350PLN
wąż zbożowy (40cm) = 150-250 PLN
Nie jest tanio. Może tak trafiłem, ale sklep nie wyglądał na ekskluzywnt salon.
zgadzam sie z Tobą Wiciu że przepisy póki co są dobre ale martwe....
Znam ludzi którzy legalnie wwożą zwierzęta do Polski, mimo że wymaga to mnóstwo zachodu.
pozdrawiam
No, na niższe ceny to ja bym raczej nie liczył.
Raczej jestem zdania że będą ciut wyższe:-)
Pozdrawiam
Azazzell
04-10-2011, 10:13
Jeżeli chodzi o przewóz owadów przez granice to nie są wymagane żadne zezwolenia, w przypadku dużej ilości jedynie rachunek, ponieważ wolne od cła sa wszystkie artykuły, które nie przekraczaja 175 euro.
dr Robert
04-10-2011, 12:48
Wiadomość z dodatku lokalnego dzisiejszej GW (w skrócie, z pamięci)):
"W sobotę 16.11.2002 na przejściu w Kudowie udaremniono przemyt legwanów, węża, kameleona, innych jaszczurek i wielu pająków. Łącznie ok. 80 zwierząt było ukrytych w bagażniku i kieszeniach przemytników. Zwierzęta odbywają kwarantannę we ZOO Wrocław, a przemytnicy odpowiedzą za przewóz zwierząt z CITES".
W ostatnią sobotę była właśnie giełda w Pradze - tam też był nalot, ale czeskich celników i sprawdzanie CITESów.
Jak we Wrocławiu to pewno długo nie pociągną. Byłam tam niedawno ...
wszystkie zwierzęta też owady podlegajace konwencjom miedzynarodowym równiez podlegaja zgłoszeniu na granicy doodprawy celnej w przeciwnym przypadku sa traktowane jako przemyt.
Nawet produkty z tych zwierząt podlegaja kontroli. polecam jednak dokłdna lekturę polskich przepisów by na granicy nie było zdziwienia.
pozdrawim wszystkich
Wiciu
czy na tej giełdzie są też elementy wystroju i osprzęt do terra w tym też witaminy itp.?
mojego pierwszego pajaka przywiozlem z Czech (kupiony w sklepie w Ostrawie) kiedy celnik zapytał co tam podgrzewam pod kurtka (była zima) powiedzialem ze pajaka. Zbieglo sie kilku celnikow popatrzylo sobie, popytali czym sie to karmi, gdzie trzyma itp i przepuscili mnie dalej :)
Tak na tej giełdzie znajdziesz też sprzedawców sprzętu terrarystycznego, elementów wystroju(np.: kora, korzenie) i roślin(przede wszystkim epifitów). Dodatkową zaletą jest możliwość zaopatrzenia się w fachową literaturę(języki: czeski, angielski i niemiecki).
Trzeba jednak podkreślić, że głównie handluje się tam zwierzętami i to one stanowią podstawę oferty na giełdzie.
z tym że nie są wymagane badania i zezwolenia na owady to bzdura
każdy polski celnik ma prawo zawrócić z granicy oficjalnie zgłoszonego, nawet pojedynczego świerszcza powołując się na zapis, iż jest to gatunek obcy (w domyśle - potencjalnie niebezpieczny) naszej faunie krajowej
w Warszawie te by dlugo nie daly rady...
masz racje, faktycznie trzeba miec pozwolenia, jednak w przypadku wiekszosci owadow tropikalnych nie ma specjalnych przeszkod w zalatwieniu pozwolen dlugoterminowych.
świerszcz domowy nie jest gatunkiem obcym faunie Polski. Zawsze można powiedzieć, żwe przewozi się świerszcze domowe ;)
czyli wprowadzić w błąd celnika...?
powodzenia
zgadza się można załatwić zezwolenia długoterminowe, czy bez przeszkód? hmm...polemizowałbym :))
natomiast na tej grupie 99% zainteresowanych młodych ludzi nie zamierza załatwiać żadnych zezwoleń! oni tupią nóżką bo CHCĄ pojechać i kupić sobie pajączka, świerszczyka, wężyka bo wydaje im się że tam jest tanio
nie biorą pod uwagę kosztów przejazdu, ryzyka, tego że jak zostaną złąpani nawet z jednym gównianym gekonikiem i trafi się upierdliwy celnik to z nudów narobi im takiego smrodu że odechce im się terrarystyki na długo
nie mówię już o tym że ministerstwo nie wyda już tej osobie zezwolenia na legalny import czy export NIGDY jeśli będzie miało w aktach ubiegającego się o zezwolenie odnotowany fakt nawet najdrobniejszej próby przemytu....
młodzi nie zdają sobie sprawy z zagrożeń i nie potrafią skalkulować czy na prawdę opłaca się tak ryzykować
ale i tak warto pojechać
choćby tylko pooglądać ;)))
Łukasz U.
12-10-2011, 08:20
Nawet jak jedziesz pooglądać Praską giełdę radzę nie afiszować się specjalnie, bo możesz narazić się na niepotrzebne kłopoty. Sam takie miałem, pojechałem właśnie tylko pooglądać, pech chciał, że samochodem. Grupa celników zdaje się nazywa się to patrol specjalny spisał numery naszego auta, kiedy było zaparkowane na parkingu w pobliżu giełdy. Jak tylko pokazaliśmy się w Cieszynie samochód nam do śrubki rozkręcili, nawet opony z felg ściągali tacy byli pewni, że coś znajdą. To już nie lata dziewięćdziesiąte, kiedy rzeczywiście wystarczyło schować węża za pazuchę a w najgorszym razie można było zostać atrakcją dnia na celnicy. Czasy się zmieniły, przemyt zwierzaków to medialny temat, można się wykazać, bo to dobrze wygląda, celnicy się starają. A jak za parę lat będziesz się starał nie o pozwolenie na import czy eksport, ale poprostu hodowle jakiegoś zwierzaka, bo zanosi się, że jednak będą w tym kraju takie pozwolenia, to, co zrobisz z takim fajnym wpisem w aktach skazany za przemyt zagrożonych gatunków? Będziesz sobie mógł pohodować kota i to nie rasowego. Zamów zwierzaka w sklepie, zapłacisz więcej ale odpadnie ci podróż kłopoty i cały ten bajzel.
to ze sciga sie przemyt zwierzat z CITES jest zrozumiale, ale jakie przepisy zabraniaja wwozu rybek akwariowych ?
(w Uni zwierzeta bezkregowe (poza tak zwanymi "zwierzetami uzytkowymi" - pszczoly czy jedwabniki) nie podlegaja zadnym restrykcja weterynaryjnam i jednie ptaszniki z rodzaja Brachypelma oraz niektore motyle (Ornithoptera) sa na liscie CITES.
Niekiedy celnicy probuja zgrywyc wazniakow - ale kiedy kaze im sie pokazac odpowiedni przepis - to szybko watpia.
Z Czech wwozone sa do Niemiec (albo Holandii) zwierzeta, na granicy (oraz na autostradzie) czaja sie tez celnicy i probuja cos znalezc (glownie w celu kasowania podatku wwozowego), To samo robia celnicy Szwajcarscy kiedy wwozi sie zwierzeta z Niemiec do Szwajcarii.
Propozycja - zadzwonic to odpowiedniego ministerststwa, popytac o przepisy, dostosowac sie do nich, zakupic bilet do Pragi (200zl?) albo benzyne do auta (300zl ?) i odjazd.....
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.