Dark Raptor
30-10-2013, 06:10
Generalnie, zważywszy na ich przynależność systematyczną, powinny być w pajęczakach. No, ale rozpatruję je w aspekcie hodowli owadów...
Po pierwsze parę informacji jakie wygrzebałem z ciekawej publikacji Jerzego Lipy (1967) "Zarys patologii owadów". Może stare, ale rzadko na forum można spotkać się z wyjaśnieniem dlaczego roztocza są szkodliwe.
Oto cytaty (z hodowli pszczół, co nie znaczy, że nie odnosi się do innych stawonogów):
"Roztocze (Acarina) są bardzo często obserwowane na owadach, jednakże ich chorobotwórczość dla owadów nie jest w pełni znana. W wielu przypadkach roztocza korzystają z owadów jako środka lokomocji nie szkodząc im przy tym. Takie przypadki występują bardzo często u chrząszczy, gdyż gruby oskórek dobrze chroni owady przed uszkodzeniem. Jednakże w przypadku zarażenia błonkówek lub innych owadów pewne gatunki roztoczy mogą powodować duże zaburzenia w organizmie swych żywicieli."
"(...)Zarówno larwy, jak i roztocze dojrzałe odżywiają się krwią pszczół. Swym kłująco-ssącym pyszczkiem uszkadzają ścianki tchawek i utrudniają wymianę powietrza w tchawkach. W tkankach sąsiadujących z tchawkami, w których żerują roztocze, obserwuje się patologiczne zmiany. Są one szczególnie widoczne w mięśniach, które stopniowo zanikają. Wskutek tego u zarażonej pszczoły można stwierdzić zanik zdolności do lotu, drżenie skrzydełek, zaparcie i inne objawy.(...)"
"Inne akarozy. Szkodliwość pasożytniczych roztoczy dla swych gospodarzy ma w wielu przypadkach objawy zatruciajadem. Weiser i Slama (1964) stwierdzili, że roztocz Pyemotes ventricosus (Newport) produkuje jad, który powstaje w gruczołach na pedipalpach. W momencie atakowania ofiary jad jest wstrzykiwany do ciała owada wskutek czego następuje paraliż.
P. ventricosus może spowodować śmierć owadów należących do rzędu: motyli, błonkówek, chrząszczy i termitów. U gąsienic Galleria mellonella L. zarażonych przez roztocze paraliż następuje już po 30 minutach. Roztocze zabijają nawet tak duże owady jakimi są pędraki chrabąszcza majowego (Melolontha melolontha L.).
Podobny wpływ na żywicieli wyiera Pyemotes scolyti Oud. atakujący ogłodki (Scolytus spp.)."
----
Koniec cytatów.
Słyszałem od paru osób, że roztocza nie są w stanie zagrozić hodowlom pędraków. Powyższe cytaty wskazują jednak, że może to być nieprawda.
Dodatkowo zrobiłem eksperyment z przesuszaniem podłoża. Jego próbkę, na którym stwierdziłem ich występowanie odłożyłem na bok i przesuszyłem "na wiór". Leżała tak miesiąc, zabezpieczona przed czynnikami zewnętrznymi (kurz). Po miesiącu stwierdziłem wizualnie całkowity brak roztoczy. Jednak w godzinę po dodaniu wody... wszystko już pełzało (formy przetrwalne?). Analogiczna próbka wysterylizowana w piekarniku była już czysta. Wniosek - przesuszenie gwarantuje zmniejszenie liczby roztoczy jednak ich całkowita eliminacje jest niemożliwa.
Wracając do książki. Autorzy polecają w zwalczaniu akaroz Folbex, który ma działać tylko na te pajęczaki, a nie naowady. Nie wiem czy ten preparat nadal jest w sprzedaży i jakie może być jego działanie na pajęczaki, warto byłoby jednak na nim poeksperymentować.
To tyle... dużo tego, ale mam nadzieję, że komuś się do czegoś przyda :-)
Po pierwsze parę informacji jakie wygrzebałem z ciekawej publikacji Jerzego Lipy (1967) "Zarys patologii owadów". Może stare, ale rzadko na forum można spotkać się z wyjaśnieniem dlaczego roztocza są szkodliwe.
Oto cytaty (z hodowli pszczół, co nie znaczy, że nie odnosi się do innych stawonogów):
"Roztocze (Acarina) są bardzo często obserwowane na owadach, jednakże ich chorobotwórczość dla owadów nie jest w pełni znana. W wielu przypadkach roztocza korzystają z owadów jako środka lokomocji nie szkodząc im przy tym. Takie przypadki występują bardzo często u chrząszczy, gdyż gruby oskórek dobrze chroni owady przed uszkodzeniem. Jednakże w przypadku zarażenia błonkówek lub innych owadów pewne gatunki roztoczy mogą powodować duże zaburzenia w organizmie swych żywicieli."
"(...)Zarówno larwy, jak i roztocze dojrzałe odżywiają się krwią pszczół. Swym kłująco-ssącym pyszczkiem uszkadzają ścianki tchawek i utrudniają wymianę powietrza w tchawkach. W tkankach sąsiadujących z tchawkami, w których żerują roztocze, obserwuje się patologiczne zmiany. Są one szczególnie widoczne w mięśniach, które stopniowo zanikają. Wskutek tego u zarażonej pszczoły można stwierdzić zanik zdolności do lotu, drżenie skrzydełek, zaparcie i inne objawy.(...)"
"Inne akarozy. Szkodliwość pasożytniczych roztoczy dla swych gospodarzy ma w wielu przypadkach objawy zatruciajadem. Weiser i Slama (1964) stwierdzili, że roztocz Pyemotes ventricosus (Newport) produkuje jad, który powstaje w gruczołach na pedipalpach. W momencie atakowania ofiary jad jest wstrzykiwany do ciała owada wskutek czego następuje paraliż.
P. ventricosus może spowodować śmierć owadów należących do rzędu: motyli, błonkówek, chrząszczy i termitów. U gąsienic Galleria mellonella L. zarażonych przez roztocze paraliż następuje już po 30 minutach. Roztocze zabijają nawet tak duże owady jakimi są pędraki chrabąszcza majowego (Melolontha melolontha L.).
Podobny wpływ na żywicieli wyiera Pyemotes scolyti Oud. atakujący ogłodki (Scolytus spp.)."
----
Koniec cytatów.
Słyszałem od paru osób, że roztocza nie są w stanie zagrozić hodowlom pędraków. Powyższe cytaty wskazują jednak, że może to być nieprawda.
Dodatkowo zrobiłem eksperyment z przesuszaniem podłoża. Jego próbkę, na którym stwierdziłem ich występowanie odłożyłem na bok i przesuszyłem "na wiór". Leżała tak miesiąc, zabezpieczona przed czynnikami zewnętrznymi (kurz). Po miesiącu stwierdziłem wizualnie całkowity brak roztoczy. Jednak w godzinę po dodaniu wody... wszystko już pełzało (formy przetrwalne?). Analogiczna próbka wysterylizowana w piekarniku była już czysta. Wniosek - przesuszenie gwarantuje zmniejszenie liczby roztoczy jednak ich całkowita eliminacje jest niemożliwa.
Wracając do książki. Autorzy polecają w zwalczaniu akaroz Folbex, który ma działać tylko na te pajęczaki, a nie naowady. Nie wiem czy ten preparat nadal jest w sprzedaży i jakie może być jego działanie na pajęczaki, warto byłoby jednak na nim poeksperymentować.
To tyle... dużo tego, ale mam nadzieję, że komuś się do czegoś przyda :-)