Zobacz pełną wersję : Powitanie
Witam wszystkim!
Napewno zauważyliście, że jestem tu nowy ;). Na hodowli płazów znam się mało, jedyne co o nich wiem wyniosłem z lekcji biologii.
Właśnie dzisiaj kupiłem sobie 5 karlików. Przygotowałem im (tak myśle) odpowiednie akwarium. Zyły beda sobie z trzema (narazie małymi) molinezjami i dwoma gupikami. Akwarium ma 15 litrów (nie załane do końca), ma z jednej strony usypaną górke, na niej kamienie. włąsciwie wszystko jest pod wodą (wiem ze żaby te nie wychodzą na ląd), ale są miejsca płutkie i głebokie ;). Wsadziłem im także doniczkę (była również potrzebna do usupania górki. Osprzęt to: filtr powietrzny i grzałka + termostat.
Pogapiłem się już troszkę na żaby i zauważyłem, że jedna jakby ściągała "łapami" skórę lub coś co ją oplatało. Czy żaby zrzucają wylinkę? Jeżeli tak to czy to właśnie było jej zrzucanie? Co jaki czas przechodza wylinkę?
Oraz następne pytanie (bedzie ich w późniejszym czasnie więcej ;): Czy żaby karmi się codziennie?
Z góry dziekuje za informacje i jeżeli przyjdzie wam coś na myśl, np. abym nie popełniał prostych błedów w hodowli, to proszę napiszcie.
Tak żabki przechodzą wylinke dosyć czesto i to było właśnie to :-) możesz kamrić codziennie mozesz żadziej. ja karmie średnio raz w tygodniu i mają się dobrze.
Tak, trafiłem juz parę razy na twoje bardzo trafne motto i zapewniam, zwierzaki zawsze kupuje z zamiłowania (czy to rybki, czy patyczaki, czy właśnie żabki ;).
Wrócę jednak do karmienia. Jest całkiem duża rozbierzność w karmieniu raz w tygodniu, a raz na dzień. Możecie mi dokładniej powiedzień jaki jest najlepszy "złoty środek", aby żaby nie były przejedzone ani niedożywione?
:-)
Postaraj się sam wyczuć. Ja właściwie karmię raz na tydzień ale na takiej zasadzie że wpuszczam do terra sporo ochotki a więc jeszcze przez kilka dni żabki mogą coś sobie znaleźć. Myśle że to dobry sposób bo moje żabki mają się dobrze a dopóki samica zyła nawet się mnożyły. niestety odchowanie kijanek to zupełnie inna bajka i nigdy mi isę nie udało - szczerze mówiąc nawet sie szczególnie nie starałem. Postaraj sie tez aby żywienie było urozmaicone, czyli ochotka, rureczniki, małe rybki, dżdżownice, kawałki wołowiny podawane z pensety.
Dzieki. Jak narazie podaje rureczniki (czy to nie przypadkiem to samo co ochotka?). Co do karmienia małymi rybkami W ŻYCIU NIE!! ;]. Hoduje rybki z zamiłowania nie na pokarm :>.
Rureczniki są dużo cieńsze i dłuższe od ochotki. Poza tym ochotki są typowymi larwami owadów i mają małe odnóża, są też intensywnie czerwone. Rureczniki są raczej brązowe i nie są larwami owadów ale skąposzczetami.
A co do małych rybek to jeśli trzymasz karliki w akwa z rybkami które się mnożą to one i tak sobie coś skubną :-) Ja też nie podaje rybek jako pokarmu ale widziałem jak karliki polowały na młode gupiki :-)
A skoro znasz się na rybkach to mam do Ciebie pytanie:
Czy u molinezji może występować chów wsobny? Mam samca i trzy samice z jednego miotu. Wszystkie są już dorosłe ale nie chcą się mnożyć. Już mi się wyczerpują zapasy pokarmu dla węża :-(
Moje rybki sie jeszcze nie rozmnażaja, sa za małe (2cm tak jak żaby).
Co do molinezji hmmmm hmmm... ja mam dwa mieczyki (m & f) od ponad pół roku i nic, a raczej nie sa z jednego miotu. Samiec wydaje się kopulować z samiczka, ale nici z tego... Jednakże zauważylem u moich małych molinezji i gupików (tych z żabami) jak samce obu gatunków zalecaja sie do samic - wszystkiem z jednego miotu.
Reasumując chów wsobny (inaczej: hodowla w pokrewieństwie) u tak, w sumie prostych do rozmnożenia ryb, powinien występować i biorąc jeszcze pod uwagę instynk zwierząt, które krótko mówią "nie mogą się powstrzymać przed kopulacja :P", a wynika to z instynktownej "chęci" zapewnienia przetrwania gatunku.
Dodam jeszcze. Spróbuj przez jakis czas karmic bardzo wartościowym pokarmem i podnieść temp o ok. dwa stopnie, wymień trochę wody na żwierzą i powinieneś dodać soli do wody (ALE NIE JODOWANEJ)
1 łyżeczka / 5 L wody - to jest ważne dla molinezji, powinno sie je wlasnie hodować w takiej wodzie.
Dzięki!
Jak narazie nie dodawalem soli a rybki regularnie się rozmnażały. Niestety padły a ich dzieci jak narazie nic ... Pczekam jeszcze - moze coś z z tego będzie ;-) Jeżeli nie chcesz aby małe rybki byly pokarmem karlików to lepiej nie trzymaj ich razem ;-)
ja swoje karmie codziennie, daje zarcia tak gdzies mala kupke o srednicy 10-groszowki. zjadaja ja w pol godziny, ale musze przyznac ze niezle napchane :]
Hehe, moje tez po jedzonku są jakby grubsze... ;).
Agam - moje rybki jeszcze sie nie rozmnazaja, ale sa na tyle duże ze nie zjedza ich żaby... ;). Co do rybek, musisz być cierpliwy. Moze zapal wieczorem świeczki i jakieś kadzidełka... nastrój też podobno jest ważny... :D ;)
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.