PDA

Zobacz pełną wersję : Odrobaczanie żólwia przez odbyt



izowita
28-06-2014, 14:10
jedyna weterynarka w moim miescie która zgodziła sie przyjmować pacjenta żólia po rozmowie o odrabaczniu zaproponowała mi odrobaczanie mojego zółwia greckiego przez odbyt - napiszcie co o tym sądzicie.
Czy wasze zólwie były odrobaczane w ten sposób i jak to zniosły
Czy zaryzykować taki sposób na odrobacznie czy lepiej zdecydowac sie na sposób mniej inwazyjny - lek podany doustnie

pozdrawiam izowita

still
29-06-2014, 03:20
ja Swojego żówia odrobaczałem lekiem w płyniepodanym przez strzykawkę do pyszczaka.Tyle tylko że mój weterynarz nie umie się obchodzić z gadami:(
braki w edukacji;) więc sam musiałem to podać(a jest to konkretny wyczyn)
Jeśłi sięzdecydujesz na płyn to proponuję nalaćgo troszkę w wiśnię albo czereśnię(w połówkę w miejsce po pestce) i kiedy ugryzie przechylić owoc. Myślę że odrobaczanie przez odbyt jest kiepskim pomysłem biorąc pod uwagę że możńa zrobićto samo bez stresowania zwierzaka:) Pozdrawiam

Jarek Zajączkowski
30-06-2014, 04:01
Kilka rzeczy:
Nie przez odbyt tylko przez kloakę. To dość istotna różnica. A poza tym "odrobaczenie przez kloakę" jest bez sensu. Preparat wraz z kałem zostanie natychmiast wydalony. Pasożyty w dogłowowej części p. pokarmowego (żołądek, jelita cienkie a nawet grube moigą się czuć bezpiecznie. Jedyne skuteczne odrobaczenie przeprowadza się poprzez j. dziobową - najlepiej sonda żołądkowa.

Sposób z wiśnią też dobry - mniej pewny.

Jarek Zajączkowski
30-06-2014, 04:03
Podoba mi się.... weterynarka....kosiarka....spawarka....pogłębiar ka...dojarka Zapraszam do wpisywania rymowanek :-))))

izowita
30-06-2014, 11:30
No dobrze - dziekuje za radę teraz już wiem ze tak nie należy robić.
Więc sprawa wyglada tak : Moja wetwrynarka ups przepraszam Pani weterynarz - chce mi odrobaczyć zółwia prze kloakę.Dodam ze to jedyny lekarz weterynarii który zgodzil sie w moim miescie "cokolwiek" zrobić z żówiem.
Czyli mam sie nie zgodzić na taki sposób odrobaczenia.A co jesli ona zrobi krzywde mojemu zólwiowi nieumiejętnie próbójąc rozewrzeć dziób zólwia?
Czytałam na forum o takich przypadkach ze lekarze nie bardzo wiedzieli jak sobie z tym poradzić.
nie wiem juz jak mam postapić w tym temacie.

logik
30-06-2014, 13:30
mój weterynarz poprzedni nie mógł wogóle mu tego wstrzyknąć przez usta męczył biedaka 5 minut aż zaproponowałem że podam mu to z jedzeniem i zjadł wszystko troche na teleżyku zostało ale zjadł:]

RobertM
30-06-2014, 13:34
Nie ma sensu narażać żółwia na niekompetentną weterynarkę, zwłaszcza, jeśli nie masz pewności czy w ogóle żółw jest zarobaczony. Kupujesz u niej lub innego weterynarza Fenbendazol żel dla kotów (12-16 zł), wyciskasz zależnie od wielkości żółwia 3-5 mm żelu (jest sprzedawany w takiej strzykawce), zawijasz tę odrobinę żelu w listek np. mleczu i podajesz żółwiowi. Zero stresu, noszenia i męczenia żółwia. Po 3 dniach powtarzasz to samo i po dwóch tygodniach też jeszcze raz lub dwa razy. Fenbendazol jest skuteczny na glisty i owsiki, a te głównie występują u żółwi i ma tę zaletę, że jest lekiem bezpiecznym.

Jeżeli nie widziałaś pasożytów w kale, żółw jest w dobrej formie, nie ma co panikować. Żółwie w naturze żyją wiele lat z pasożytami i nic się nie dzieje, dopiero w warunkach stresu lub innej choroby następuje ich gwałtowne namnażanie i objawy chorobowe. Można go odrobaczyć profilaktycznie, tylko niew iem czy warto go z tej okazji narażać na stres, który może przynieść więcej szkody niż pożytku.

krist
30-06-2014, 13:35
najlepszy sposób podania lekarstwa razem z pokarmem, otwieranie dzioba na siłe jest niedozwolone.... dobrze że wpadłeś na ten najprostszy i najskuteczniejszy sposób.

Jarek Zajączkowski
01-07-2014, 03:35
Kolejność powinna być taka - najpierw badanie parazytologiczne kału a potem odrobaczanie.

Jarek Zajączkowski
01-07-2014, 05:42
Otwarcie dzioba żółwikowi może stanowić problem. Jednak nie jest to niewykonalne.... Jeśli jednak są problemy - można podać preparaty z małą ilością "przysmaku" - dopiero po stwierdzeniu obecności jaj pasożytów w kale.
To, że nie widać dorosłych pasożytów w odchodach nie oznacza, że zwierzę ich nie posiada.
Nie gniewaj się proszę Izo za "chwilę poezji" we wcześniejszym liście :-)))

Aleksander
02-07-2014, 07:21
Spokojnie, my jesteśmy własnie po odrobaczaniu całego towarzystwa metodą "na cukinię" lub "na cykorię" - zrób tak jak napisał Robert i będzie dobrze.

Pozdrawiam
Natalia

42d3e78f26a4b20d412==