Zobacz pełną wersję : no i nie wiem czy będe mieć żółwia :(
Wszystko było ok miałam już dokładny plan na nowe akwaterra dla prawdopodobnie czerwonolicego. Zaczęłam hodować roślinki wodne, znalazłam w internecie idealną szafką pod akwa...a mi nagle wyskakuje matka że się nie zgadza, że nie będę rzadnych mebli kupować ! :( nawet nie wie czemu przecież wszystko miało być w moim pokoju jak zwykle i za moją kasę a jedyne o co ją prosiłam mając żółwia to o to żeby mi potrzymała miskę gdy wymieniałam wodę ! może jej się znudziło ni wim. No i kurde co ja teraz zrobię :( W gruncie rzeczy to samiec czerwonolicego mógłby żyć w moim akwa 60/30/30 z pokrywą ale chyba za dobrze by mu tam nie było...nie wiem... chyba będę musiała zrezygnować i przejść na gryzonie :P hiehie :( nie no kurcze ja chceee żółwiiaaaa !!! :( to takie świetne gady...czuję się jakby mi rękę ucięto... napiszcie czy to samo sądzicie o trzymaniu samca czerwonolicego w moim baniaku, ale napewno też tak myślicie...
Natala C
30-05-2014, 04:06
Powinnaś spokojnie porozmiawiać ze swoją mamą, przypomnieć jej, że wcześniej się zgadzała. A swoją wypowiedź argumentować licznymi i niepodważalnymi faktami. Zapytaj się jej, czy chciałaby całe życie mieszkać w łazience, tam spać, gotować, jeść, wydalać, i myć się. Nikt by chyba tak nie chciał. Spotkałam się z podobnym problemem, moi rodzice nie zgadzali się na nowe akwa dla mojego większego żółwia, mimo iż jest mu ono niezbędne (stare akwa nie spełnia nawet minimalnych wymagań przestrzennych). Naszczęście po burzliwych i nieraz bolesnych w swoich skutkach debatach, udało mi się ich przekonać. Rozwiązanie: Rodzice otworzą mi konto w banku i będą mi reguralnie wpłacać nań swoje ciężko zarobione pieniądze, tak pod koniec jesieni powinnam uzbierać odpowiednią sumę na akwa i akcesoria. Bądź wytrwała a napewno ci się uda! Powodzenia w ujażmianiu dzikich i nieokiełznanych funduszy rodziców!
z funduszami to ja nie mam problemu chodzi o samą zgodę na kupienie większego terra co wiąże się z kupieniem szafki (za moją kasę ) To raczej się nie uda bo już wielokrotnie próbowałam...
jednak mogę mieć żółwia ale małego, a zanim urośnie to się będzie wymieniało za parę lat meble to wtedy się pomyśli gdzie ulokować większe terra...ale skoro chcę czerwonolicego to będe musiała znaleźć jaknajmniejszego, ale na tyle podrośniętego żeby było widać że to samiec :P heh ...nie wiem...chyba że za parę lat zdecyduję się na kupno żółwia...
Jak znajdziesz w jakims sklepie malego czerwonolicka to obejzyj jego plastron.Pamietasz chyba samce maja lekko wklesly i powinno to juz u niego widac nawet w mlodym wieku.Nie wiem moze sie myle ale sprawdzic nie zaszkodzi.
Radek. P.
30-05-2014, 12:03
U takich zupełnie małych jeszcze nic nie da się stwierdzić.
Radek. P.
30-05-2014, 12:08
A, tam... Jeśli moi rodzice są tacy jak twoi, to może parę razy wymienią, ale i tak wszystko zatrzyma się na za małym terrarium. Miałem żółwie i uważam, że powinno się wszystko przemyśleć od początku i już takiego maluszka wpuścić do wielkiego akwarium.
Każ rodzicom podpisać zobowiązanie, ze kiegy żółw osiągnie długość ...........(tu wpisać jaką), kupisz sobie terrarium o wymiarach .... / .... / .... bez żadnego sprzeciwu z ich strony.
haha bardzo dobre już nie raz tak kombinowałam ;] tylko problem w tym że oni nie chcą podpisać bo mówią że muszę im wierzyć na słowo ( a potem obiecanki cacanki :P ) więc chyba się będzie trzeba narazie wstrzymać...albo kupić żółwia np.10 cm wtedy by miał nawet nieźle w moim akwa i za jakieś 2 latka czy 3 by miał nowe terra... ale nie wiem bo potem znowu będą marudzić że nie ma miejsca... ahh te marudy :)
no raczej młodego czerwonolicka to już w sklepie nie dostanę bo ich transport do Polski jest zakazany, no chyba że z jakiejść polskiej hodowli ale to jakoś wątpię :P a te wypukłości to są mało zauważalne u żółwi więc nie zawsze można na tym polegać ,a u młodych rozpoznanie płci nie wchodzi w grę.
Natala C
30-05-2014, 14:43
Co do rozróżniania płci u młodych czerwonolicych to jest jeden prosty sposób. Jak się porówna wszystkie młode żółwie, to można stwierdzić, iż niektóre z nich mają plamki bardziej pomarańczowe, drugie zaś bardziej czerwone. Te które mają bardziej pomarańczowe(lub bardziej wyblakłe, jak kto woli) to są samce. Swego czasu na moim podwórku panowała wręcz moda na czerwonolice, ja jako ekspert chodziłam z dzieciakami do sklepu (ach stare dobre czasy) i mówiałm im, które żółwie to samce, a które to samice. Tylko raz się pomyliłam i to w ocenie własnego żółwia. Sposób ten w 90% jest skuteczny. Teraz większość tamtych żółwi poumierała z powodu złej opieki, tylko moje pozostały (może daltego, że jako jedyna trzymam je w akwarium, a nie w misce, lub plastikowym pojemniczku z małą wysepką), teraz jak sobie trochę powspominam, to robi mi się żal tych biednych gadzinek, ale cóż, nic na to nie poradzę. Co do kupna żółwi czerwonolicych, to jakiś tydzień temu byłam w sklepie zoologicznym ( w celu znalezienia ładnego ostrogrzbietego) i zgadnijcie co pływało w tamtejszym akwa? Małe zieloniutkie, około 3 centymetrowe czerwonolicki!!! Trzeba szukać, ponieważ nie we wszystkich sklepach wiedzą, że już nie można tych żółwi sprzedawać.
"Trzeba szukać, ponieważ nie we wszystkich sklepach wiedzą, że już nie można tych żółwi sprzedawać."Mozna sprzedawac tylko te ktore wykluly sie na terenie Europy.Zakaz dotyczy sprowadzania zolwi czerwonolicych spoza naszego kontynentu.
DJAligator
31-05-2014, 13:48
hej, a co jest złego w gryzoniach? Może żółw który skonał pod twoim dachem był znakiem zesłanym z niebios abyś porzuciła hodowle gadów i wzieła się za gryzonie(możesz im zrobić taką malutką gryzoniowom golgotke...)Czasem trzeba sie słuchac mamusi jest starsza od ciebie i może wiele dopomóc w zrozumieniu otaczającego cie świata, w razie problemów z samą mamusią, powinnaś zgłosić się do szkolnego psychologa to zazwyczaj baardzo sympatyczne osoby;) pozdrawiam serdecznie
heh raczej problemów z poznawaniem otaczającego świata to ja nie mam :/ Nie sądzę również aby hodowla gadów nie była dla mnie, po prostu na jakiś czas muszę porzucić zawód terrarysty...ale tylko na jakiś czas...A poza tym ja również nie uważam hodowli gryzoni za coś złego inaczej nie podejmowałabym się tego, ja nie jestem człowiekiem który koniecznie musi coś mieć obojętnie co żeby tylko było ;]
Natala C
01-06-2014, 08:23
Poza 2 żółwiami czerwonolicymi, jednym glonojadem i 2 kotami(dachowcami) posiadam jeszcze 2 myszki. Muszę przyznać, iż hodowla żółwi daje mi więcej satysfakcji, niż zajmowanie się myszami. Po pierwsze myszki nie dają mi spać w nocy, samczyk tak dąży do posiadania potomstwa, że zaczyna ganiać samiczkę po całym terrarium a ona podczas ucieczki pioszczy w niebogłosy(w wakacje mi to za bardzo nie przeszkadza, ale w czasie szkoły, gdy nie przesypiam przez nie całej nocy, a następnego dnia jest sprawdzian). Po drugie myszy śmierdzą, zmieniam im codziennie trociny i codziennie myję im terrarium a one nadal śmierdzą:( Raz na jakiś czas je kąpie w wodzie, ale to nic nie daje. Po trzecie rozmnażają się w zastraszającym tempie i ciężko nad nimi zapanować(co prawda na małych śliczniutkich myszkach mogę zarobić sprzedając je po 1zł w zoologiku) ale dodatkowe myszki=dodatkowe kłopoty. Więcej smrodu, więcej pisku, więcej jedzenia i wody dla nich, oraz więcej łez, gdy któraś umrze, lub gdy je sprzedaje. Po czwarte myszy żyją strasznie krótko, jeśli dożyją 2 lata to już jest rekord. Po piąte i ostatnie ich hodowla nie wymaga zbyt wiele wkładu pieniężnego i fizycznego, nie trzeba im też poświęcać dużo czasu. Przez co nie można się szczycić swoimi osiągnięciami, ponieważ każdy może je mieć. Jednak myszki są śliczniutkie, słodziutkie, fajniutkie i zawsze mnie rozśmieszają, dlatego nie zrezygnuje z ich posiadania, chociaż jak mój samczyk zejdzie z tego świata to już nowego nie będę kupować, kupię samiczkę dzięki czemu liczba gryzoni w moim domu nie będzie się zmniejszać.
Ps. Jeśli ktoś chce hodować naprawdę fajne gryzonie, to radzę kupić szczurka. Wygląda podobnie do myszy, tyle że jest większy, mądrzejszy, dłużej żyje i... jest o wiele fajniejszy.
no tak rzeczywiście są bardzo interesujące, jednak ja zastanawiam się nad kupnem świnki morskiej, gdybym kupiła szczura moja matka by zawału dostała ;] ona nie cierpi takich długich ogonów ;] (hm..a może se hodowle szczórów założę.... :P )
A ten zapach to mi wogóle nie przeszkadza, tylko mojej rodzinie ;] Zastanawiam się tylko jeszcze czy mój pies się przyzwyczai do świnki ponieważ mam sznaucera miniaturę a ta rasa została wyselekcjonowana do polowań na szczury i myszy, kiedyś o mało nie odgryzł głowy mojemu żółwiowi :P Co prawda nie będzie miał zasięgu do świnki i nic jej nie zrobi, ale obawiam się że zapach będzie go drażnił i będzie cierpiał :( Na początku na pewno będzie siedział ciągle przy akwa, ale mam nadzieję że w końcu się przyzwyczai...no nie wiem.. kurcze to gorsze niż suka z cieczką na szafce... niunia mi zwariuje...nie iwem jak z tym będzie narazie popytam specjalistów...Dobrze ale może już nie gadajmy o gryzoniach na tym forum bo to przecież od gadów! ;]
Natala C
01-06-2014, 15:42
Świnki morskie hałasują jeszcze bardziej, szczególnie gdy wyczują zapach świerzego ogórka, wtedy wpadają w istny szał. Ale ok... ani słowa więcej;) Mam do ciebie pytanko odnośnie twojego dawnego gadziego podopiecznego. Czy to prawda, iż hieroglify są bardziej roślinożerne niż czerwonolice? Jeśli tak to mogłabym wiedzieć jakie rośliny swojemu żółwikowi podawałaś i w jakich ilościach? Oglądając zdjęcia twojej gadzinki doszłam do wniosku, że jest prześliczny i może właśnie takiego zwierzaka sobie kupię.
Rzeczywiście żółw hieroglifowy zjada więcej roślin. Mojego karmiłam najczęściej roślinami wodnymi (np. moczarka), mleczem oraz babką, czasem z pokarmów zwierzęcych dałam mu suszoną krewetkę, larwy komara albo żywą ochotkę.
Natala C
02-06-2014, 05:34
Dzięki leppa! Teraz tylko będę musiała go znaleźć w swoim mieście, lub w jego okolicach. Ale się nachodzę:(
szukaj szukaj ;] ale również nie wiem czy znajdziesz...nie jest to zbyt popularny gatunek, ja chcialam na początku go kupić ale potem nie wierzyłam że go znajdę więc postanowiłam zająć się malowanym, aż tu pewnego dnia znalazłam hieroglifka ;] tylko zaniedbany był...ale postanowiłam zaryzykować... no przynajmniej trochę się pocieszyłam powodzenia w szukaniu ;)
Natala C
02-06-2014, 13:01
mam do ciebie i do innych hodowców proźbę. chciałabym swoim skorupką dać trochę moczarki wodnej na przekąskę, ale nie wiem jak ona wygląda, w sklepach zoologicznych jej nie mają, może mi ktoś wysłać jej zdjęcie, abym wiedziała czego mam w lasach szukać?
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.