PDA

Zobacz pełną wersję : Moj sukces-wyleczylem zolwia:)



josetsu
06-05-2014, 15:34
dostalem dwa miesiace temu dwa zolwie czerwonolice i niestety jeden z nich okolo 5cm karapaks byl w katastrofalnym to malo powiedziane stanie i nie wierzylem ze przezyje ale udalo sie!! zolwik nie jadl ( a jak jadl to z ledwoscia) mial miekka skorupe, opuchniete ocy i jakis byl "niemrawy" poprostu stan agonalny:( ale udalo sie-ostra kuracja bez witaminek-samo naturalne jedzonko-ochotka, wodzien, rurecznik,mieso rybie, krewetki dafnia i gamarus:) wsadzilem go do mojego akwa dla zolwi 240 litrow i zyl sobie w idealnych warunkach ale dalej byl niestety niemrawy:( nie wygrzewal sie, nie siedzial pod UVB:( i tak sobie maluch egzystowal-az nadeszly dni sloneczne i wystawilem go na balkon i niem mial wyboru musial sie wygrzeac i naswietlac:) pomoglo troszke po 2 dnaich wrocil do terra i zaczalem tam go wsadzac pod lampke i uvb i podzialalo-podsuwalem jedzenie zaczal powoli wcinac, podkladalem pod zarowke zostawal pod nia, uvb zadzialalo-troszke wapna i jest oki! po dwoch miesiacach kuracji zolw stal sie aktywny i plywa za jedzeniem co bylo nie do pomyslenia, wygrzewa sie i jest twardzszy:)
to tyle w suie juz 3 zolw czerwonolicy odratowany przeze mnie!!! chcialem sie podzielic tym z Wami:)

fedorek
06-05-2014, 15:39
gratulacje...

Ren
07-05-2014, 14:31
gratuluje Ci serdecznie:)))))

krist
07-05-2014, 15:02
upór, czas i wiedza robią swoje....

Clip
08-05-2014, 01:22
Ja mam mniejszy bilans wyprowadzonych żółwi z cięzkiego stanu 1 czerwonolicy. Jak na swój wiek był bardzo mały 3 lata a zaledwie 6 cm karpaksu,o puchnięte oczy, mięki karapaks lecz gdy go przeniosłęm do wiekszego akwarium 150l do mojej samicy. zrobił się troche aktywniejszy ale nadal nie jadł. Zaczołem mu podawać też same produkty typu gammarus etc. :) I jeszzcze mi pomogły gupiki:) które lubił gonić.
Naswietlałem go światłówką UV, I żółwik odzyskał siły :) I od grudnia urusł do 10cm karapaksu i się okazał samcem :)
Heh lecz niestety jak żółw już wyzdrowiał to gupiki długo nei pociągneły :)

Ren
08-05-2014, 13:58
moj tez chorowal, jak mial ponad pol roku i byl malutki, nie wiem czy kupilam go juz takiego z poczatkiem choroby ukladu oddechowego, bo nie mialam doswiadczenia zadnego w tej kwestii, ale potem zolw zlapal lub rozwinelo mu sie zapalenie pluc, byc moze poelnilam tez jakis blad w pielegnacji/ kwestia roznicy temperatur powietrza i wody../zolw byl biedniutki, osowialy, w nocy jakby mialczal jak kot, lapal powietrze, bylo to koszmarne... ale moj wet mi go wyleczyl, antbiotyki w zastrzykach + zastrzyki wspomagajace oddychanie, potem po tym wszystkim zlapal grzybice maluszek, mnostwo pracy, odkazania, lek o jego stan, bo bylo slychac jego oddech,a el UDALO SIE!!!!!!!
jest gadzinka wielka ma ponad 3 latka i ma 27 cm dl bez lapek i lepka:) i sliczna ,niestety nie mam cyfrowki, zeby ja [pokazac i mam tylko stare klasyczne zdjecia, ale jak zeskanuje to pokaze:) jej historie:)
wiec josetsu gratuluje, bo wiem jaka to radosc i trud uratowac gadzinke od zaglady i poprawic jej jakosc zycia
pozdrawiam jeszce raz gratulujoby tak wszyscy sie troszczyli o swoje i nie swoje gadziny i inne zwierzaki, bo z moich obserwacji wynika, ze ludzie nie traktuja zbyt powaznie chorob swych zwierzat.. oczywiscie nie wszyscy.. ale to i tak bardzo przykre

Ren
08-05-2014, 14:00
mialo byc miauczal i potem bez po tym, bo to nielogiczne.. sorry za dodatkowy post, nie spojrzalam na podglad

42d3e78f26a4b20d412==