Yaqbi
09-07-2013, 07:46
Witam,
jak już kiedyś pisałem, mam żółwia grackiego (dziewczynę), a moja koleżanka ma samca żółwia stepowego. Oba żółwie mają swoje terraria w oddzielnych pokojach, więc na codzien nie maja ze sobą wiele kontaktu. Jednak dziś moja dziewczynka podczas spaceru zawędrowała do drugiego pokoju, pod terrarium stepowego. Tamten wyraźnie zaineteresowany przybyszem, zaczął szaleć, więc postanowiłem go wypuścić na chwilę. On podbiegł (jak pająk :)) do mojej żółwicy, zagrodził jej drogę, a jego głowa zaczęła bardzo wyraźnie drgać w pionowej płaszczeźnie. Naprawdę myślałem, że ją podrywa, a on po chwili rozdziawił paszczę i ugryzł moją malutką!! Miał szczęście, ze nie miałem pod ręką otwieracza do konserw :)
A na poważnie, czy ktoś z Was wie, co oznacza takie zachowanie?? Czy to był przykład obrony terytorialnej?? Nie sądzę żeby to były gody, tym bardziej, że chyba nie dochodzi do nich pomiędzy różnymi gatunkami??
jak już kiedyś pisałem, mam żółwia grackiego (dziewczynę), a moja koleżanka ma samca żółwia stepowego. Oba żółwie mają swoje terraria w oddzielnych pokojach, więc na codzien nie maja ze sobą wiele kontaktu. Jednak dziś moja dziewczynka podczas spaceru zawędrowała do drugiego pokoju, pod terrarium stepowego. Tamten wyraźnie zaineteresowany przybyszem, zaczął szaleć, więc postanowiłem go wypuścić na chwilę. On podbiegł (jak pająk :)) do mojej żółwicy, zagrodził jej drogę, a jego głowa zaczęła bardzo wyraźnie drgać w pionowej płaszczeźnie. Naprawdę myślałem, że ją podrywa, a on po chwili rozdziawił paszczę i ugryzł moją malutką!! Miał szczęście, ze nie miałem pod ręką otwieracza do konserw :)
A na poważnie, czy ktoś z Was wie, co oznacza takie zachowanie?? Czy to był przykład obrony terytorialnej?? Nie sądzę żeby to były gody, tym bardziej, że chyba nie dochodzi do nich pomiędzy różnymi gatunkami??