Zobacz pełną wersję : ludożerca
ziomalka_puma
03-06-2013, 06:40
Ostatnio moja koleżanka chciala pocalować swojego żolwia (czerwonolicy) ... wtedy on ją ugryz w warge, uczepil sie i nie chcial puścić, moja koleżanka miala calą zakrwawioną warge :/ ma teraz tam strupka :/ nie wiecie dlaczego on sie tak nieladnie zachowal? :) pisze ten temat jako przestroge- nie calujcie swoich żolwi ... no to tyle ...
no jak dla mnie to on myślał że to coś do jedzenia (ta warga) mój mnie zawsze w palec gryzie jak mu dam do pogryzienia albo jak go karmie, nie ywdaje mi sie że to złosliwe zachowanie :)
głodny był biedak
to normalny objaw... czuł się zagrożony i ugryzł!!!!! (może pomyślał że chce go zjeść? hehehehe) Nigdy ale to nigdy nie należy podstawiać im palców pod dziób (coś wiem na ten temat... :-)) a tym bardziej innej części ciała. Ma szczęście że gadzina jest mała bo mógłby jej odgryż kawałek wargi!!!! i czyja bylaby wtedy wina??? chyba nie żółwia!!! jak narazie to tylko od MataManX'a żółw nie gryzie, mogłaby go całować godzinami...... ciekawe co na to MMX :-)
moje tez nie gryza, jedzonko z placow wyjmuja delikatnie
monia_albert
03-06-2013, 10:44
moja siostra chciała z żółwiem czerwonolicym zrobić noski, noski eskimoski i......chapnął ją w nochala
MataManX
03-06-2013, 11:30
Heheh Krit czy ty wiesz że na całowanie żółwi jest paragraf ?? To jest zoofilia. A pozatym moja gadzinka jest już u mnie 9 lat i nawet jak wkładam rękę do wody pozostaje wobec niej obojętna. Jedyne co atakuje to pokarm jeśli mam go w dłoni ale wtedy to już nie rozróżnia rzarcia od ręki.
Mój rzuca się na wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku. Myślę, że to wynika z nieprawdopodobnej pazerności na żarcie, żeby nie wiem ile pożarł (np. 2-3 uklejki - to chyba sporo) to dalej się rzuca i gryzie, ale to gryzie okropecznie!!!
Taaaa.... Jak mój żółw złapie to tak jakby obcęgami ścisnąć. Mówię wam nic przyjemnego. Już nauczyłem się go unikać :)
Radek. P.
03-06-2013, 15:11
Ja też staram się tego unikać. Moje żółwie jednak bardzo chętnie mnie gryzą. Jeśli chcę karmić je z ręki i tak wolą gryźć palce niż pokarm :-(.
Co do odgryzienia kawałka wargi, to u moich szkolnych żółwi pływa wielka pielęgnica, która ma urwany spory kawał górnej szczęki. (Została kupiona jako pokarm żywy, ale jakoś przeżyła, urosła i jest prawie tej wielkości co żółwie, a więc już jej nie zjedzą.) Jakiemuś żółwiowi udało się jednak "dać jej buzi" i teraz jej szczęka wygląda dość brzydko.
Nie chcę nikogo obrazić, ale całowanie żółwi to według mnie skrajny przypadek kretynizmu. Nie dość, że bycie ugryzionym jest prawie pewne (przynajmniej znając moje żółwie), to jeszcze jest to koszmarnie niehigieniczne (żółw potrafi mieć bardzo wiele paskudnych pasożytów i bakterii). Widziałem kiedyś w telewizji zdjęcie z kamery, którą dano do połknięcia krokodylowi, by pokazać wnętrze jego żołądka. Było tam tak dużo robaków, żę nie widać było ścianek żołądka. Myślę, że żołądek żółwia ma prawo wyglądać bardzo podobnie, zwłaszcza, że dieta żółwia jest całkiem podobna do diety krokodyla, tylko w mniejszej skali i ma dodatkowo trochę roślin.
Niechigieniczne hmm ja bym to dosadniej nazwał. A mianowicie 40% żółwii czerwonolicych jest nosicielami Salmonellozy bezobjawowej. Wystarczy że żółw ugryzie tak żeby przegryźć skóre, i mamy w efekcie 2-3 miesiące w szpitalu.
Tak, szczególnie jak komuś kawałek palucha odgryzie... Moja starsza córka miała taką przygodę z naszym Dziuńkiem , chciała mu poprawić filtr i wsadziła łapę do akwa. On oczywiście potraktował ją jak jedzonko i użarł do krwi, prawie odrywając kawałek mięcha. Był wrzask i żółw został posądzony że, cytuję, "zrobił to gad podły złośliwie". Teraz daje mu jedzenie z wysokości co najmniej pół metra, bo podejrzewa go o to że potrafi rzucić się na nią i podskoczyć co najmniej na 30 cm, po to, żeby ją specjalnie złapać... A przecież wystarczyło wrzucić mu coś do żarcia w drugim końcu akwa i po sprawie!
ziomalka_puma
03-06-2013, 15:52
Ochh a fuuj... ale nie będe jej już nic mówić- byla taka rozstrzęsiona że ledwo mi o tym opowiadala - bo jej kochany , słodki żółwik zrobil coś takiego... Jakby sie jeszcze o jakichś robakach dowiedziala to chyba by dostala zawalu...
Radek. P.
03-06-2013, 15:55
Słyszałem o tym, ale te robaki są już wystarczająco ohydne. :-)
Radku a co jest twoim zdaniem lepsze leżeć z potworną gorączką w szpitalu przez 3 miechy czy patrzeć na jakąś glizdę ?
Radek. P.
03-06-2013, 16:45
Wiem, że gorsza jest salmonella, ale jak powiedziałem: Całowanie stworzenia, o którym wie się ile ma glizd jest już wystarczająco odpychajace. Ale w sumie dobrze, że napiałeś o tej slamonelli. Myślę, że gdyby się zajżało do żołądka naszych ślicznych potworków, znalazło by się jeszcze całkiem dużo innych gatunków paskudstw.
Przestańcie, na litość boską, bo już mam jakieś koszmarne wizje kłębiących się robali!!!
Może wydała się mu smakowitym kąskiem :)
Widze po Waszych postach że moje gadziny sa bardzo przyjazne, do akwa moge spokojnie wkładać ręke! ale za to jak je wyjmne na chwilke z akwa to zaraz syczą niezadowolone i niech tylko podsune im palca pod dziób to... chrams!!!
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.