PDA

Zobacz pełną wersję : podróż gada samolotem...



muzułmanka
18-10-2012, 03:09
czy mógłby mi ktoś napisać jak wygląda podróż żółwika samolotem...

adriaqx
18-10-2012, 07:24
samolot leci ,a żółw siedzi w pudełku

Hans
18-10-2012, 08:15
może też leżeć w słoiku:)

Double
18-10-2012, 08:49
lepiej sie nie odzywajcie kiedy nie macie niczego dobrego do powiedzenia.

muzulmanka, z moich doswiadczen z samolotami wiem, ze musisz miec najpierw zarejestrowanego tego zolwika (tzn ze jest legalny etc), nastepnie zglosic na lotnisku, ze masz zywe zwierze do przewiezienia i bedzie ono potem umieszczone w specjalnym miejscu na samolocie podczas podrozy. ale jak to dokladnie z ZOLWIKAMI jest, nie powiem ci :/ grunt to legalnosc!...

Hans
18-10-2012, 11:21
Specjalne miejsce znajduje się luku bagażowym i może stepowy wytrzyma ale wodny na pewno nie. Temperatura nie jest tam regulowana i potrafi "lekko" spaść. Wiem bo przewoziłem psa przez Atlantyk i powiedziano mi że może się przeziębić w klatce.
Może uda się go przemycić w bagażu podręcznym do przedziału pasażerskiego. Innego pomysłu nie mam.

Lucky
18-10-2012, 14:16
Jesli jest przemycany, podkleja mu sie nuzki tasma klejaca i wsadza do pudelka po herbatnikach. Taka jest smutna prawda, musi byc przewozony legalnie bo inaczej dotrze zywy ale po jakich przejsciach...: (

czesiek
18-10-2012, 16:45
Żółik nielegalny z listy CITES w samolocie w przypadku Niemiec czy Wielkiej Brytanii = odsiadka bo tam przemyt to przestępstwo, a nie wykroczenie (jeden taki Polak siedzi właśnie w Niemczech za kilka żółwi, 2 latka dostał).

Fryta
18-10-2012, 17:06
Zgadzam się z Czesiem.
Poza tym sama rejestracja zwierzaka ci nie wystarczy. żółw zarejestrowany na podstawie oświadczenia woli nie ma znanego pochodzenia, a jest to wymagane aby wydać zezwolenie (dokument) CITES. CITESu nie wydaje się na zwierzęta z nieznanym pochodzeniem! Dopiero potomstwo takiego żółwia będzie miało znane pochodzenie (hodowla) i będzie mogło uzyskac dokumenty CITES.

czesiek
18-10-2012, 17:47
Zgadza się. Chyba, ze jest to np. żółw egipski czy inne żółwie z I załacznika CITES. Wówczas CITES wydadzą dopiero na wnuki (przy I załączniku dopiero pokolenie F2 o udokumentowanym pochodzeniu może dostać CITES), ale przy większości żółwi (greckie, stepowe, mauretańskie) czyli II załaczniku jak napisał Fryta wystarczy poczekać na ich dzieci :) i zgłosić oczywiście ich wylęg u powiatowego lekarza weterynarii w ciągu II tygodni. Nie jest tak, jak wielu myślało, że jak się zarejestruje to można automatycznie wywieźć je zagranicę (chyba, że ktoś rejestrował na podstawie CITES, a nie oświadczenia woli).

Jędrek
26-11-2012, 04:15
Nic nie powiem o legalności, ale co do technologii, to towarzystwa lotnicze zachwalają swoją elastyczność i po wcześniejszej informacji zaaranżują (chyba) odpowiednie warunki, pozwolą na przewóz w kabinie itp. Inna sprawa, że teraz mogą uznać za broń i jako terrorystę wsadzić do Guantanamo ;) :(

42d3e78f26a4b20d412==