PDA

Zobacz pełną wersję : Stepowy za szybko rośnie (??)



Magda Kusiak
18-08-2012, 04:35
Mój żółw jest u mnie już rok z kawałkiem. Kiedy go przywiozłam ze sklepu, był trochę niedożywiony, ale szybko sobie z tym poradziłam. Zwierz jest ogólnie bardzo żarłoczny. Fajnie że ma apetyt, tylko że w ostatnich tygodniach zaczął rosnąć po prostu w niesamowitym tempie. Dosłownie z dnia na dzień jest większy (no może trochę przesadzam :) , ale nparawdę bardzo szybko rośnie) I właśnie w związku z tym mam pytanie. Czytałam, że żółwie w niewoli rosną szybciej, ale nie jest to dla nich korzystne. Co więc powinnam zrobić, żeby rósł wolniej? Mniej go karmić, czy co?? Aktualnie dostaje papu codziennie z głodówką co 6-7 dni. Zwykle dostaje raz dziennie, chyba że babcia mimo zakazu się nad nim "zlituje", że taki głodny i da mu drugi raz, ale to się raczej rzadko zdarza. Czy powinnam go rzadziej karmić, czy może przechodzi po prostu jakiś okres dojrzewania (ma ok 5-6 lat)
Z góry dzięki
Magda

Aleksander
18-08-2012, 04:59
My dwóch z naszych żółwi nie karmimy codziennie (są w pełni zdrowe, zaznaczam), tylko co drugi dzien, a zimą może nawet będziemy co trzeci. To moim zdaniem lepsze, niz głodówka co iles tam dni. Najmniejszego, który dopiero co zaczal normalnie jesc, na razie codziennie. Kategorycznie nie dajemy miesa, sera, jajek ani zadnego bialka zwierzecego. Owoce podajemy sporadycznie, tak jednego gryza np. jablka raz w tygodniu albo rzadziej. Warzywa trochę częściej, ale nie są podstawą diety. Opiera sie ona na różnego rodzaju kiełkach, liściach, cykorii, ziołach itp. Tak karmiony żółw nie ma prawa nadmiernie przytyć i za szybko rosnąć, ale idziemy w poniedzialek na rytunową kontrolę przyrostów. Nasz pierwszy żółw w miesiąc po tym, jak go kupiliśmy urósł aż 5 mm (plastron), czyli za szybko, ale pewnie byl wyglodzony i po przejsciach. Od tamtej pory nie urósł wcale, tylko nabral troche wagi, bo byl strasznie chudy. Obserwuj nowe przyrosty i skonsultuj z jakims dobrym "w gadach" weterynarzem, czy są prawidłowe!Wszystko będzie napewno OK!

pozdrawiam

Natalia

Marian
18-08-2012, 05:30
A jak przygotowujecie kiełki?? Czy kupujecie gotowe czy sami wysiewacie i podajecie jak ukażą się liścienie?? A jeśli sami to czy wysiewacie je do ziemi czy na jakąś mokrą powierzchnię (np. gazę)?? Wiem, że soja i soczewica są OK, ale nie moge ich znaleźć.

Aleksander
18-08-2012, 05:55
Soję, soczewicę, kielki rzodkiewki i czarnej rzepy oraz czasem lucerny kupujemy w sklepach. Sami kiełkujemy rzodkiewkę i soczewicę (nasiona kupiliśmy w sklepie ogrodniczym). Rzodkiewkę ostatnio wysiewamy raczej do ziemi, baaardzo szybko wyrastają takie malutkie listki na długich łodyżkach (nie znam fachowych okresleń:))), co żółwiki czętnie jedzą. Natomiast soczewicę i czasem także właśnie rzodkiewkę kiełkowalismy w sposób opisany na torebce z nasionami, nie pamiętam dokładnie jak to było, ale potrzebny było słoik, albo podstawka, wilgotne gaza, płukało się to co jakis czas letnią wodą itp. Osobiscie wolę sadzić do ziemi, mniej kłopotu. Chociaż z soczewicą jeszcze nie próbowałam. Oprócz tego wysiewamy rzeżuchę. Rosną nam też, ale bardzo wolno małe bazylie (ta fioletowawa odmiana), może mamy za zimno w pokoju. Zresztą pewnie lepiej by wyrosły wiosną na dworze. No ale próbujemy:)))

Natalia

aleksandra
18-08-2012, 05:57
Ja kupiłam samiczkę stepowa , która przez kilka miesięcy w sklepie trzymana była w kartonie na podłodze w ciemnym miejscu. Miała 300 gram . Była tak głodna ,ze jak jej dałam pierwszy raz jeść to pożarla wszystko a nad ranem stukala dziobkiem w przykryweczke zjadając okruchy. Mam ją juz 3 rok . Ma 1.300 podwoiła swoja wielkość. Pancerz ma gładki , bez wykoslawień itp. Moim zdaniem nalezy je przedewszyskim karmic pokarmem zblizonym do naturalnego tzn takim o którym pisał Aleksander + dużo wapna. Takim pokarmem żółw niech się najada do syta. Pokarm roślinny( włóknisty) na pewno nie zaszkodzi .
pozdrawiam
aleksandra
(od 21 dni 2 jaja żółwia stepowego w inkubatorze)

Marian
18-08-2012, 06:20
Dzięki za informacje. W poniedziałek od razu lecę do ogrodniczego i kupuje jakieś nasiona- pewnie na początek soję i rzodkiewkę. Zobaczymy co Kostek na to!! A co do bazylii to pochodzi ona rzeczywiście z cieplejszych rejonów świata. Z tego co uczyli nas na studiach to (w celach produkcyjnych) wysiewa się bazylię w III-IV np, w szklarni (tam jest jednak dość ciepło!) a po 15 V rozsadzę sadzi się na miejsca stałe na zewnątrz. Ale tym się nie należy za bardzo przejmować!! Myślę, że spokojnie można bazylię wysiać w domu. Ja jakoś jeszcze tego nie robiłam, więc nie wiem jak bazylia kiełkuje w warunkach domowych, ale chyba czas to sprawdzić!!!! My kupujemy bazylie po prostu w markecie (jest juz dość wyrośnięta i można podawać od razu), ale myślę, że taka uprawiana w domu jest znacznie lepsza (na pewno nie traktowana chemią!). POWODZENIA W UPRAWIE!!

Siemek
18-08-2012, 19:37
Szybki wzrost u żółwi jest anomalią i jest spowodowany skarmianiem go karmą bogatą w proteiny, tzn.: białko zwierzęce (twaróg, jaja kurze), bób itp. Przy takiej diecie także, mocno nadwyrężana jest wątroba tych gadów.

Magda Kusiak
19-08-2012, 06:13
Nie karmię go białkiem zwierzęcym. Najwyżej raz na miesiąc dostaje kawałeczek białego sera, jajek w ogóle nie jada, tak samo bobu.

marix
22-08-2012, 01:56
Bazylie w warunkach domowych hoduje sie bardzo latwo. Zarowno z nasion, jak i te kupiona w sklepie (doniczka ok. 4 z?). Oczywiscie, im wieksza donica, tym lepiej. Ale w malej tez sobie bedzie rosla...

Aleksander
24-08-2012, 06:22
Magda, bylismy teraz z naszym srednim zółwikiem na kontroli przyrostów i co sie okazało? Że karmiony co drugi dzień sama zieleniną i tak za szybko urósł, czego objawy zauważyliśmy niedawno - zrobił mu sie jasny rozstęp na plastronie, który pewnie sciemnieje, ale na razie jest, a poza tym urósł mu ogon, co jest wg pani doktor oznaką dojrzewania oraz tylne łapy, co spowodowało lekkie odgięcie na zewnątrz kilku dolnych płytek karapaksu. Oczywiście prawie sie łzami zalałam, że źle dbamy o żółwia, ale pani doktor (wieeeeele lat doświadczenia z gadami) powiedziała,że nawet jeśli u nas nie dostał grama białka, miał słońce, świetlówki i wzorowe pożywienie to to, co się z nim dzieje, może byc efektem złej diety i złych warunków do czasu kupienia go przez nas.
Największym problemem u niezimowanych żółwi jest także to, że jedzą cały rok. W warunkach naruralnych natomiast tylko jakieś trzy miesiące w roku. Dlatego za radą pani doktor karmimy nasze obżartuchy tylko dwa razy w tygodniu. Poza tym robimy eksperymenty z takim obniżeniem temperatury na zimę, by zmniejszyć apetyt, ale zachowac normalna aktywność i nie dopuścić do ciągłego spania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może to co napisałam w czymś Ci pomoże:)))

Pozdrawiam, Natalia

Magda Kusiak
24-08-2012, 13:28
Dzięki :) Mój żółwik poza tym, że ostatnio zaczął szybko rosnąć (też ma jaśniejsze paseczki na skorupie), jest zdrowy, wesoły i w ogóle miewa się dobrze. Co do diety to nie mogę powiedzieć, żeby była wzorowa. Ja ze swej strony staję na głowie, żeby ją urozmaicić, znoszę do domu coraz to nowe zielsko ku rozpaczy rodziców, ale George nie chce nawet zerknąć na te zbawienne kiełki i bazylię, tylko wcina ogórki, marchewkę, cykorię i granulat dla żółwi... Nic to, może się przekona :) Uparty jest, bo ma charakter po mnie :)
Pozdrawiam
magda

Jojek
24-08-2012, 13:46
Magda Kusiak napisał(a):

> Uparty jest,
> bo ma charakter po mnie :)

Taak?! A kto jest ojcem? ;-)

Aleksander
24-08-2012, 14:12
Nasza Marylka i mały Guziczek jedzą raczej wszystko, co sie im da, ale hrabia Niuniek jest baardzo wybredny, więc kroimy wszystko drobno i robimy dobrze wymieszaną sałatkę. Wtedy wybierając z takiej mieszanki ukochaną cykorię, je przy okazji wszystko inne. Spróbuj więc takiej metody i stopniowo zwiększaj ilość roślinek, do których chcesz żeby się przyzwyczaił. Żółwie to niezłe uparciuchy. No a poza tym u nas w domu bunt na pokładzie, bo jedzenie tylko dwa razy w tygodniu i trochę chłodniej w terrarium, więc rozrabiają całymi dniami od samego rana (a pewnie i tak podjadają siano:))!

Pozdrawiam, Natalia

Magda Kusiak
27-08-2012, 15:01
Zastosowałam Twój sposób i pomogło :)) Kiełki słonecznika przeszły bez protestów. Jutro może spróbuję bazylię, ale obawiam się, że z nią może być większy kłopot, bo trochę śmierdzi :P W każdym razie dziękuję bardzo :)
Pozdrawiam, Magda (i George nażarty kiełkami :))

Aleksander
28-08-2012, 03:09
To fajnie:)) Spróbuj podac mu kiełki soi, nasze się o nie zabijają, to przysmak nawet większy od cykorii. Gdy mają te dwie rzeczy do wyboru, to zawsze wygrają kiełki! Soczewica też ma wzięcie, więc miłych prób:)

pozdrawiam, Natalia (plus rozzłoszczone rzadszym karmieniem trzy łakomczuchy)

42d3e78f26a4b20d412==