Zobacz pełną wersję : żółw czerwonolicy - pytania
Witam!
Trzy dni temu kupiłam żółwia czerwonolicowego. Pierwszego dnia był troche nerwowy, a w akwarium ciągle siedział pod kamieniem. Podaje mu suchy pokarm, ale nie chce jeść. Surowego mięsa też nie. Gdy go wyciągnęłam na biurko strasznie drapał a potem prawie wcale się nie ruszał. Co powinnam zrobić? Czy są jakies zasady hodowania tego rodzaju żółwi? Proszę o pomoc.
Łukasz U.
18-07-2011, 05:03
Ludzie myślałem że takie sytuacje już sie nie zdażają, ale widze głupich nie sieją rodzą sie sami. Dziewczyno czy są zasady hodowania tego rodzaju żółwi? A myślisz że co wszyscy kupują żółwia i zastanawiają sie co z nim następnie zrobić. Wyobraź sobie że większość najpierw kupuje książkę. Przez takich "Amotorów" jak ty 99% żółwi czerwonolicych nie przeżywa pierwszego roku życia. To żywe stwożenie i jak drapie to znaczy że coś jest nie tak i nie koniecznie ma ochote na spacer po twoim biurku. Naprawde weź sobie mocno do serca zasadę najpierw wiedza potem zwierze. Proponuje kupić jakąś książkę o żółwiach a swoją drogą pogrzebać w necie i dowiedzieć się czegoś. Wiesz może powinienem ci napisać że zestresowane transportem zwierze będzie troszeczke wystraszone przez pierwsze kilka dni i najlepiej żółwia karmić urozmaiconym pokamem zwierzęcym i roślinnym ale to wszystko jest napisane w tylu książkach i jest tego na tyle dużo że poprostu nie ma to sensu. Mimo wszystko życze żeby twój żółw zaskoczył wszystkich i żył długo i szczęśliwie.
1. Dać mu trochę spokoju i nie wyciągać na biurko.
2. Mój (samiec) zaczął jeść dopiero po 8-miu dniach a płochliwy był prawie przez rok.
3. raz dziennie spróbuj go nakarmic b.malą ilością pokarmu - najlepiej zostaw go samego w pokoju, jak sie nie powiedzie pokarm dokładnie usuń.
4. Kup jakąś książkę o jego hodowli.
Powodzenia,
P.
noradarling
19-07-2011, 10:21
Trzeba podawać preparaty witaminowo-wapniowe koniecznie.
No i naświetlanie UV. Również niezbędna jest wysepka aby żółw się
nie utopił itd. i tp.
Miły wampirku!
Już masz sporo (jedna nawet niezbyt miła) odpowiedzi na postawione pytanie. mam nadzieję, ż żółw ma się dobrze. Aby miał się świetnie polecam:
-koniecznie wysepka nad którą umieszczona jest żarówka
-spokój, na razie żadnego wyjmowania, niech czuje się bezpiecznie.
-jeżeli jest malutki mogą w wodzie pływać roślinki, będzie czuł się bezpieczniej. Może je pociąć, ale to nic nie szkodzi
-no i najważniejsze!!! Maleństwo musi mieć żywy. ruszający się cel do zdobycia. Żółwie polują na wszystko co się rusza. W małych ilościach podawaj: rureczniki. ochotkę, bardzo zdrowe są dżdżowniczki, dobrze byłoby gdyby w wodzie pływały ze 3-4 małe rybki (dostawcy wapnia, przy okazji zajęcie dla żólwia), cały czas mogą być w wodzie rozwielitki systematycznie uzupełniane w miare zjadania,
- na dnie akwarium znikomą ilość drobniutkiego żwirku (łyżkę stołową) aby pokarm się nie mógł schować a jednocześnie żółwik mógł wybrać sobie do zjedzenia odpowiedniej wielkości kamyczki
To chyba wszystko. Codziennie sprawdzaj, czy w akwarium rusza się coś do zjedzenia. Surową wołowinę, mięso kurczaka, indyka lub ryby można dawać pęsetką lekko ruszając przed pyszczkiem w wodzie gdy się troszkę oswoi.
Powodzenia!!!
Chyba trochę przesadziłeś, w sklepie na 99% był karmiony suszonym gammarusem lub granulatem więc brak apetytu to raczej kwestia stresu.
Pewnie, że żywy pokarm jest optymalny (z dżdżownicami ostrożnie, tylko czasami) ale bez przesady, żółw powinien się najeść a potem mieć przerwę o długości zależnej od wieku. "Pływanie w pokarmie" non-stop na zdrowie mu nie wyjdzie.
P.
Łukasz U.
09-08-2011, 05:46
Propozycje Pana Pani (?) egro 44 włóż między bajki. Żółw mający ciągły nieprzerwany dostęp do pokarmu w najleprzym razie wyrośnie na otłuszczonego niezdolnego do rozmnażania olbrzyma z wyraźnymi deformacjami panceża na skutek... Zresztą nie o to chodzi nie ma tu miejsca na polemikę więc do rzeczy bo może to sie przyda jeszcze innym.
Najpierw żywienie. Mam kilkumastoletnie doświadczenie w żywieniu żółwi czerwonolicych najleprzym pokarmem jest pudding, (przygotowywany wg. receptury, którą znalazłem w niemieckojęzycznej literaturze nie pomnę autora ani pozycji ale prosze nie przypisywać mi autorstwa tej mikstury), jedna część mięsa wołowege, jedna część ryb najlepiej w całości z głową wnętrznościami itp., jedna część pokarmów roślinnych warzyw owoców zielonki (tylko nie sałaty zawarte w niej związki strącają wapń w organiźmie żółwia), wszystko zmiksować na jednolitą masę (ja przeważnie biore po szklance wszystkich składników) do tego dodać jedno surowe jajko ze skorupką na szklankę mieszanki (uwaga skorupkę jajka odkazić niebezpieczeństwo salmonellozy) skorupkę drobno potłuc lub zmiksować, otrzymaną masę wymieszać w proporcjach dwie części mieszanki jedna część suszonej rozwielitki, ale ta proporcja to już bardziej "na oko". Chodzi o uzyskanie konsystencji masła jak za suche można "rozwadniać" mlekiem. Do całości dodać żelatyny wg przepisu na opakowaniu takowej. Wlać do brytfanki do ciasta, poczekać aż stężeje. Stężała masa nadaje sie już do skarmiania, można ją pociąć nożem na dzienne dawki i zamrozić w lodówce. Raz w miesiącu robisz bałagan i masz spokuj na reszte miesiąca. Jest to pokarm bazowy do którego można wprowadzać własne składniki w zależności od dostępności pokarmów sezonowych. Karmimy nim w zależności od wielkości żółwia (ilość i częstość). Brak pogoni za pokarmem moim żółwiom specjalnie nie przeskadza wyprowadzać regularne lęgi. Nawet dwa razy do roku. Trzeba pamiętać że w przyrodzie żółw jak każdy drapierznik nie jada co dziennie, nie każde polowanie jest udane. Z tego powodu należy co jakiś czas zafundować mu głodówkę. Od takiego cyklu żywienia należy stosować odstępstwa podając dzdzownice, świerze zioła i rośliny wodne, ślimaki, krewetki (razem z pancerzykami), raki itp.
O terrarium i innych napisze innym razem. Przepraszam za moje uniesienie w poprzednim poście, ale szlak mnie trafia jak przychodzi do mnie mamusia z 10 latkiem i zdechłym żółwiem lub w stanie agonalnym z pytaniem co sie stało?, bo sie nie rusza. Sąsiedzi i nie tylko znają mnie i niestety takie sytuacje mam dwa trzy razy w miesiącu. Zwierzak to nie zabawka więc nie traktujmy go jak kaprys. To kompan na dziesiątki lat.
Radze jednak wyprawę do księgarni i nabycie jakiejś książki.
czy karmienie takim puddingiem badrzo brudzi wodę?
P.
Przykro mi, ale jeszcze ostatni raz zabiore głos w tej dyskusji.
Zakładam, że kupiony żółwik jest malutki, bo takie najczęściej mozna kupic w sklepie. I jeżeli, tak jak piszesz. zrobi sie takiemu maluszkowi kilka razy raz na miesiąc bałagan to w niedługim czasie rzeczywiście zostana zwłoki.
Malutki żółw powinien jeść codziennie (wcale nie zję wszystkiego - żółwie nie są takie głupie za jakie je uważasz). W miarę wzrostu robi sobie coraz wieksze przerwy, należy to zaobserwoać i zwiększyć ostępy czasowe pomiędzy karmieniami. Ja swoje dorosłe zółwie karmię do syta raz na tydzień. Gdy były maleńkie jadły do woli i wcale nie wyrosły na zdeformowane olbrzymy.
A tak w ogóle nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że w sklepie po pierwsze w ogóle był karmiony (może, tak jak proponujesz sprzedawca karmi raz na miesiąc) a po drugie pokarmem suchym. W mojej okolicy malutkie żółwie (jeżeli są w sprzedaży) karmione sa w sklepie ochotką, dla rozrywki maja też często wpuszczane malutkie rybki.
Cześć!
1. Nie w każdym sklepie mają tak dobrze.
2. Nie zrozumiałeś przedmówcy: raz na miesiąc przygotować, zamrozic, karmić wg. potrzeb.
3. Żółwie dorosle czyli w jakim wieku? Moje mają 2 lata (13 i 11 cm)karmię je 3x/tydzień, czy według Ciebie moge przejść na 2x/tydzień?
P.
Łukasz U.
10-08-2011, 08:40
Pudiing nie brudzi wody bardziej niż inna karma. Trzeba tylko pilnować ilości podawanego pokarmu. tz podać tyle żeby żółwie zjadły wszystko w kilka minut lub jeszcze lepiej karmić z pięcety. Ja swoje przyzwyczaiłem do takiego rodzaju karmienia i nie dość że bardzo mało pokarmu trafia do wody to jeszcze każde karmienie jest frajdą. Żółwie rozpoznają opiekuna podpływają, można je niemalże karmić z ręki, gdyby były nieco bardziej delikatne. Można zmuszać je do pływania za pokarmem co więcej zawsze to jakiś kontakt z żółwiami.
Żółwi wcale nie uważam za głupie ale jeżeli podeje sie im za dużo pokarmu to wystpuje otłuszczenie bardzo dla nich niebespieczne, grozi np niepłodnością samic, otłuszczenie narządów wewnętrznych może prowadzić do ich niewydolności, jeżeli podawany pokarm zawiera za dużo białka w stosunku do skaładników balastowych dochodzi do deformacji Karakapsu.
Cziężko stwierdzić czy żółwie karmić trzy czy dwa razy na tydzień. Może poprostu 5 razy na dwa tygodnie. Naprawde to zależy od przyzwyczajeń danego osobnika i hodowcy, pory roku, warunków w terrarium (niższa tem. rzadziej, wyższa częściej), stanu zdrowia, naprawde cięszko tak jednoznacznie stwierdzić. Tego typu decyzje niestety trzeba podejmować samemu lub konsultować z kimś kto może mieć fizyczny nie wirtualny kontakt ze zwierzakiem.
Co do bałaganu to rzeczywiście chodziło o przygotowywanie pokarmu a nie o karmienie. To zaznaczyłem zależy od wielkości i warunków w jakich żółw przebywa.
Łukasz U.
11-08-2011, 07:00
Słowo się rzekło więc trzeba dotrzymać, o żywieniu już było teraz czas porozmawiać o lokum dla naszych pupili.
Terrarium dla czerwonolicych to tak naprawdę dwa terraria. Kiedy trafiają do naszego domu, żółwiki mają najczęściej kilka centymetrów, po trzech czterech latach przekształcają się w kilkunasto centymetrowe bestie. Nie da się więc trzymać ich cały czas w terrarium docelowym . Stąd dwa terraria jedno kiedy żółwie są jeszcze małe (do 10-12 cm plastronu – czyli dolnej części pancerza) i drugie kiedy wyrastają ze starego terrarium i trzeba zapewnić im coś większego.
Terrarium dla młodych czerwonolicych pozwoli przetrzymywać je w komfortowych warunkach przez trzy cztery lata. Podstawowa sprawa to konieczność podziału terrarium na dwie części lądową i basen do pływania. Zajmijmy się najpierw basenem, wymiary optymalne dla dwóch góra trzech żółwi to 60x40x30 cm (długość x szerokość x wysokość). Przyległa część lądowa powinna mieć wymiary 20x40x30 cm. Czyli całe terrarium ma wymiary 80x40x50. Dlaczego 50 cm (właściwie to pomiędzy 40 a 50) żółwie to nie ryby i z chęcią opuszczą swój domek, dlatego aby im to uniemożliwić, ponad powierzchnią zarówno części lądowej jak i ponad lustrem wody, należy zapewnić dość przestrzeni, aby żółwie mogły swobodnie się poruszać, a jednocześnie aby szklana ściana uniemożliwiała im wydostanie się na zewnątrz. Dlaczego odległość pomiędzy krawędziom terrarium a powierzchnią części lądowej dwukrotnie przekracza zakładaną maksymalną długość żółwia, a no dlatego, że sam ganiałem po domu żółwia, który wylazł z terrarium po grzbiecie kumpla stojącego przy szybie. Kupienie gotowego terrarium może nastręczać trudności więc najlepiej zrobić je na zamówienie lub wykonać we własnym zakresie. Terrarium to duże akwarium 80x40x50 z wklejoną pionową szybą wysoką na 30 cm odsuniętą o 20 cm od jednego z boków. W ten sposób uzyskujemy zarówno część lądową jak i basem w kompaktowym wydaniu bez kłopotliwych połączeń. Oczywiście podane przeze mnie wymiary należy traktować orientacyjnie, np. moje pierwsze terrarium miało wymiary 120x35x30, było ciut za niskie i nawet szyba nakrywowa nie powstrzymywała żółwi przed „wycieczkami”.
Zanim zajmę się bardziej uniwersalnym tematem urządzeniem terra podam tylko że dla starszych żółwi wymiary akwaterrarium wynoszą 80x60x40 basen i 30x60x30 część lądowa. Budowa wygląda oczywiście analogicznie i trrarium docelowe jest jedynie „większym bratem” pierwszego. W takim zbiorniku możemy przetrzymywać i skutecznie rozmnażać dorosłą parę żółwi o długości plastronu 20-30 cm. Znów wymiary podane są orientacyjnie i można dopasowywać do warunków we własnym domu (złota zasada im większe tym leprze). Jedna uwaga przy dorosłych okazach szybę nakrywową należy zastąpić zamykaną pokrywą, lub pogodzić się z częstymi „wypadami” żółwi na mieszkanie. Pomijając fakt że taki gość nie musi być mile widziany (potrafi zdrowo użreć), wypadając z terrarium żółw może odnieść obrażenia. Pozatym żółwie to często przepustka do hodowli innych gadów, uczmy się więc od początku dobrych nawyków. Miejscem gada w domu jest terrarium, a wszelkie ucieczki są niedopuszczalną konsekwencją naszej nieodpowiedzialności.
Urządzenie terrarium zarówno pierwszego jak i docelowego jest analogiczne. Cześć lądową wypełniamy torfem lub mieszanką torfu i piasku do ok. 3-5 cm poniżej krawędzi szyby oddzielającej część wodną od lądowej. Możemy dla dekoracji umieścić na powierzchni torfu korzenie lub kamienie, jednak ograniczy to dostępną dla zwierząt powierzchnie. Sadzenie roślin również mija się z celem żółwie bowiem albo je stratują albo zniszczą ciągłym podgryzaniem albo wykopią. Dno części wodnej wykładamy kratką filtra pod żwirowego następnie zasypujemy 3-5 cm warstwą żwiru. Do kratki montujemy wyciąg powietrzny, taką przeźroczystą rurkę na spodzie której znajduje się kostka napowietrzacza. Powietrze unosząc się do góry wewnątrz rury zabiera ze sobą wodę, która wraca do akwarium na jej miejsce napływa woda spod żwiru. Takie sztuczne przetłaczanie wody przez żwir połączone z jej ciągłym napowietrzaniem powoduje że w żwirze szybko osiedlają się bakterie skutecznie neutralizujące wszelkie nieczystości (jeżeli dalej nie wiesz o co chodzi z tym filtrem pod żwirowym zapytaj w sklepie zoo na pewno będą wiedzieć o co ci chodzi). Jeżeli do filtra pod żwirowego dodamy dostosowany do objętości basenu filtr turbinowy, woda zachowa czystość przez ok. miesiąc i nie będzie trzeba jej ciągle wymieniać, a jedynie raz na tydzień podmienić ok. 1/3 ¼ objętości.
Nie wolno nam zapomnieć o pochylni służącej żółwiom do wychodzenia na ląd. Najlepiej wykonać ją z kawałka piaskowca lub łupku. Pochylnia musi być na stałe przymocowana do stabilnej podstawy lub szyb akwarium. Kolejny niezbędny element wyposażenia to płycizna czyli miejsce gdzie żółwie mogą zaczerpnąć oddech bez odrywania się od dna. Może to być duży kamień polny lub korzeń.
Basen musi być oczywiście wyposażony w grzałkę. Najlepszy jest wodoodporny kabel grzewczy rozłożony pod żwirem, a najlepiej pod kratkami filtra pod żwirowego. Jeżeli nie stać nas na takie rozwiązanie można zastosować grzałki akwarystyczne lecz te trzeba zabezpieczyć i to dość „pancernie”, szczególnie większe żółwie to niestrudzeni kopacze, a wszystkie elementy wyposażenia są ciągle podkopywane, przewracane, przesuwane itp.
Dokładniej o proponowanym wystroju basenu następnym razem. Przepraszam za nieco łopatologiczne wyjaśnianie wszystkich treści ale starałem się aby opis był zrozumiały nawet dla 10 latka bez doświadczenie terrorystycznego czy nawet akwarystycznego.
CDN
noradarling jestes świetmny hehee żeby sie żółw nie utopił hehe dobre ( bez obrazy) oczywiscie ze potrzebuje wysepke ale nie po to aby sie nie utopił lecz po to aby miał na czym siedzieć i sie wygrzewac, żółwie bardzo duzo czasu spedzaja na wygrzewaniu sie. ja tez hoduje od paru lat zółwie jak ktos ma jakies pytania to chetnie udziele pomocy ale bez przesady :)
POZDRAWIAM ADEMAR
Patrykowski
02-11-2011, 16:57
gosciu, ale ty jestes apatyczny, az niemilo sie robi jak czyta sie takie rzeczy. Wyobras sobie, ze ja kupilem zolwia, bo gdy przychodzilem do sklepu zoologicznego sluzbowo, on za kazdym razem wysuwal glowke i tak patrzyl na mnie....... ze w koncu go wziolem. I to bez rzadnej wiedzy o gadach. I w przeciagu tygodnia czasu mial u mnie takie warunki, jakich nie widzialem np. we Wroclawskim zoo.....
Dodam, ze moje oba pupile nie maja jeszcze roku, a juz sa wielkosci niemal doroslych osobnikow, do tego nazwyczaj zywe, psotne, uparte i w wysmienitej kondycji...... Wiec daruj sobie takie kazania. Skoro Ktos Kupil pupila, i szuka informacji na ten temat, to znaczy, ze chce dla nich jak najlepiej, wiec albo dziel sie swoja wiedza, albo zamilknij, bo przykry jestes i tyle......
Pozdrawiam, wszystkich i laikow, i doswiadczonych Hodowcow, a w szczegulnosci "zółwia" mojego Guru, ktory przekazal mi ogrom wiedzy.....
Pa-Pa-Patrykowski
Patrykowski
02-11-2011, 17:15
Zwracam Honor Panu Łukaszowi...... i mam nadzieje ze nie bedzie Pan mial do mnie urazy.
Nimniej jednak nie zgadzam sie z pana teoriami odnosnie zywienie gadow, moze nie mam az tak wielkiego doswiadczenia, ale zgadzam sie tutaj z "egro 44", Zołwie nie sa glupie i nie zabijaja dla przyjemnosci. Wiadomo ze w naturze nie kazde polowanie sie uda, ale wtedy zolw nie bedzie chodzil glodny, tylko przekonsi sobie cos co mi nie ucieknie roslinke, slimaka, jakies laryw owadow, czy co tam jeszcze jest..... chyba nie wierzy Pan w To, ze zolw bedzie czekal 3, czy 4 dni na nastepny posilek..... Moje pupile szybko rosna, ale nie maja rzadnych oznak deformacji, a wrecz przeciwnie, rosna i rozwijaja sie bardzo dobrze. Sa nadzwyczaj zywiolowe, a samiec juz od dawna odprawia tance godowe nad samica mimo iz nie ma skonczonego roku. Gdy wczasei zmiany wody w terarium oddziele gady na jakies 30 minut, to gdy tylko sa razem zaczyna taniec godowy, wlazi samicy na skorype podwija ogon .... i ....... nie odstepuje jej na krok przez wiele godzin....
Pozdrawaim
Pa-Pa-Patrykowski
pancernik
29-02-2012, 10:17
nie hoduje ich sie na biurku-to juz wiesz
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.