PDA

Zobacz pełną wersję : karmiłam przymusowo sama....



olimpia1400
19-10-2013, 01:06
mam swoją pończoszke, już prawie rok. nie mam z nią problemów (no oprócz jednego - ostatnie linienie miała 2 mies temu ale bedzie liniała za 2-3 dni :P )
wiec nie mam problemów i mam nadzieję ze tak zostanie. W wakacje kupiłam dla kuzynki drugiego wezyka, malenkiego, najprawdopodobniej chłopczyka... pieknie jadł, tylko zywe, ani razu nie tknął fileta ;) no i nagle przestał. chyba od połowy wrzesnia nie jadł. Trzymany normalnie w mieszkaniu ciepło... czyżby zimowanie?? nie jadł i nie liniał. Wogóle od początku sierpnia liniał tylko raz...
Wziełam go do siebie, bo byłam pewna że już po wezu... w koncu nie jadł tyle, nie liniał... a ostatnio jakdł jakąś zabe - ale wyglądał niezle, normalnie zupełnie, zadnych robaczków, super skóra, taki żywy, małe sreberko tylko że wielkości 30 cm po pół roku ... zamknełam go w pojemniku z rybą zywą, siedział tam chyba ze 4 godziny i nic, wiec zdecydowałam sie na karmienie. Było koszmarnie, rybka mi sie zepsuła w końcu i musiałam wykroić fileta z lina przeznaczonego dla mojej. i to mu sie udało wsisnąć do gardzieli i zamknąć ryjka... przełknął, zrobił kupsko :) Wpusciłam go do mojej (ma juz dobre 60 cm ) maleństwo sobie łazi , ma swoją półeczke - wogóle jest super. Wczoraj kupiłam uklejke (wg pana z wedkarskiego to nie była uklejka ) taką ok 4 cm , wsadziłam do pojemnika, weza razem z nią... i zeżarł ją chyba prawie natychmiast....

coolary
19-10-2013, 02:36
Często jedna karmienie na siłe wystarcza żeby wąż "poszedł" :) Gratuluje, to na pewno bedzie dla Ciebie ważne doświadczenie.

jach00
19-10-2013, 09:58
Ja pamiętam jak kiedyś musiałem swoją zborzówkę karmić jak przyszła z zoologa, w którym ją karmili nie oseskami tylko jakimiś robakami (po pół roku miała ledwo 20 cm). Musiałem przekroić żywcem myszkę (małą) na pół, a później ją wepchnąć :) Po 3 miesiącach takiego karmienia ponownie wsadziłem mu na próbę chodzącą już myszkę i poszedłem gdzieś. Wracam..., a tam myszki nie ma :)

Pituophis
19-10-2013, 10:17
NIE WOLNO KROIĆ ŻADNYCH ZWIERZĄT ŻYWCEM!!!!!!!!!! To jest straszne! Należało humanitarnie uśmiercić przed pocięciem.

goblin
19-10-2013, 10:21
<ściana> dajcie piłe i tniemy go żywcem...



Masz problemy z psychiką ?

poltergeist
19-10-2013, 10:36
SADYSTA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JAK TAK MOŻNA????????

olimpia1400
19-10-2013, 12:24
ojej... ja to danio zabiłam zanim zaczełam je wpychać w węża... jak mozna rozkroic coś co żyje??

samo karmienie to koszmar... wyrywał sie skubaniec bardzo, kręcił sie i wogóle, bałam sie mu zgnieść szczeke, bo przecież to maciupkie takie....

coolary
19-10-2013, 14:30
pokroił żywcem to raz a dwa zosatwił mysz z węzem który wczesniej sam nie jadł...... brawo..

olimpia1400
19-10-2013, 14:42
no pewnie była mała... ale napisał, ze chodząca, weza miał przez 3 miesiace (jak go wziął to miał 20 cm, wiec po 3 miesiacach ... 25 cm no moooze nawet 30) Ale czy 30 cm wąż zje chodzacą myszke?? No i czy taka myszka nie zrobiłaby mu krzywdy?? Osesek to raczej nie ale taka juz chyba jest dość duza?

Poza tym, po tym co przeszłam z tym maluchem nie wyobrazam sobie jak można wepchnąć weżowi pół myszy.... przecież sie flaki chyba wyleją??? a fuuuuj....

Kord1991
19-10-2013, 15:41
Ja hyba też bede karmił przymusowo jaka jest szansa ze jak bede karmił pzymusowo to tak do konca zycia?

SORRY za błedy

olimpia1400
19-10-2013, 15:47
a moze nie musisz?? bo to podobno ostateczność?? i są duze szanse ze bedziesz musiał tak karmić a to wcale nie jest fajne....

piotr
20-10-2013, 12:54
Gratulacje, chyba bym się nie odważył z takim maleństwem.
Mój też ostatnio mało je, 1 uklejka na 2 tygodnie, kładę to na karb pory roku.

P.

olimpia1400
20-10-2013, 14:42
ja sie strasznie bałam uszkodzic weza, ale postanowiłam ze musze nakarmić, to maleństwo, tak długo nie jadło i nie liniało - tym bardziej ze tu pisalismy o tym zablokowaniu jelit... wiedziałam ze nie mam gdzie isc z nia do weta, jedyne osoby o których wiem, ze sie znają na wezach w czestochowie nie miały raczej do czynienia z ponczochami... kontaktowałam sie tylko z hodowcą i powiedział mi jak mam sie zabrać do rzeczy. Udało sie... wpychanie fileta wykałaczką do delikatnego gardziołka o srednicy niecałych 5 mm do przyjemnych nie nalezy - zwłaszcza jak paskud sie bardzo energicznie broni... no i odkryłam jakie ta gadzina ma zęby :)

Na nastepne karmienie juz sie umówiłam na rakowie no ale na szczescie okazało sie niepotrzebne... :)))))

TylerPL
20-10-2013, 15:07
hehe... współczuje i gratuluje!

olimpia1400
01-11-2013, 13:53
no i malenstwo wczoraj wylinialo... skórka ma dB. 35 cm dokBadnie, zeszBa w jednym kawalku, troszke sie rozerwala z przodu, ale nic nie brakuje, dzisiaj polknal kielbia :D takiego 5-6 cm :)

42d3e78f26a4b20d412==