dr Robert
29-09-2013, 06:46
W dwóch wątkach pojawiły się poczatki dyskusji na temat systematyki jaszczurek.
http://www.terrarium.com.pl/forum/read.php?f=11&i=12735&t=12735
http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=11&i=12776&t=12776
Tytuły w zamyśle autorów wątków nie miały tego dotyczyć, dlatego uwagi proponuję przenieść do tego wątku.
Wypowiadało się kilka osób (polecam sprawdzić w tych wątkach), zacytuję tylko jednego do którego się wypowiedzi się częściowo odniosę.
Pithupophis m.in.pisał
Legwan, legwanik- to nie ma znaczenia, lepiej byłoby zmienić tę mylącą nazwę ( skoro należą do Tropiduridae legwanikami być nie mogą)
W języku angielskim nazwa Crotaphytidae to "collared and leopard lizards", na polski próbuje się tłumaczyć to jako jaszczurki lamparcie albo obrożniki( obrożnik wielobarwny- C. collaris), zaś Tropiduridae- " neotropical ground lizards" ( jaszczurki neotropikalne?). Brak trafnej nazwy polskiej Tropidurus hispidus, ale odradzam zwanie go legwanikiem- to tylko wprowadzanie zamętu.
W ogóle nazwy polskie- zwłasdzcza tworzone " na siłę" np. do celów handlowych uważam za zbędne, a wręcz szkodliwe i mącące- nie lepiej posługiwać się jasną i jednoznaczną nomenklaturą łacińską? Potem wychodzą takie sytuacje jak powyższa, bo przez posługiwanie się wyłącznie nazwą polską zupełnie nie wiadomo o jaki gatunek chodzi.
Niech ktoś mi powie np. co to jest spłaszczek, szczudłan, wodnogama, żaglogama, brodatogama, nocnica, rychlik albo zaskroniec igliwiowy? Takie potworki ostatnio ktoś wprowadził"
...
Crotaphytus collaris to także nie legwan- jest z rodzxiny Crotaphytidae, a Sceloporus malachiticus- z Phrynosomatidae.
W tej chwili raczej uznaje się je za rodzinę- i to nie na podstawie budowy, ale przede wszystkim pokrewieństwa( sekwencjonuje się i porównuje białka i kwasy nukleinowe). Jeżeli nie mają bezpośredniego wspólnego przodka z Iguanidae sensu stricto, to nie mogą należeć z nimi do jednej rodziny- systematyka opisuje pokrewieństwo, a nie podobieństwo. Na tej samej podstawie np. zalicza się często australijskie zdradnicowate do Hydrophidae, czy rozdzielono ostatnio rodzaj Elaphe.
Ja wiem, że na niemal każdej stronie w internecie, opisującej ich hodowlę, czy poradniku terrarystycznym, opisywane są jako legwany, jednak w publikacjach i pracach naukowych niemal bez wyjątku opisywane są jako osobna rodzina.
Ja nie prowadzę badań z zakresu systematyki molekularnej, ale wierzę, że w takich czasopismach jak np. " Molecular Phylogeny and Evolution" publikowane są rzetelne wyniki badań, a nie bzdury."
Moje zdanie:
Niestety prędzej czy później trzeba będzie się przyzwyczaić do zmian. Chociaz sam zajmuję się zróżnicowaniem na poziomie molekularnym jestem dość konserwatywny gdy chodzi o zmiany w systematyce. Zrobią kawałeczek cytochromu D i już nadają kolejne nazwy gatunkom, podgatunkom itd. Oczywiście niektóre z tych zmian się przyjmują, inne podlegają ostrej krytyce. Poziom zmienności od jakiego dana grupa jest gatunkiem czy rodziną jest wciąż kryterium umownym, dość mało precyzyjnym i w dużym stopniu zależnym od badacza. Dlatego jestem za istnieniem równolegle wielu systematyk (co zresztą jest już w faktem) i używanie którejś z nich byłoby zależne od potrzeb dla jakich chcemy ją używać. Jest to oczywiście przekleństwo dla niespecjalistów i zamęt w ich głowach, ale tak po prostu się dzieje. Dane molekularne i morfologiczne nie zawsze są ze sobą zgodne i niekoniecznie te pierwsze muszą być bardziej rozstrzygające. Przykładem jest choćby rozdźwięk w pozycji żółwi w stosunku do krokodyli (dane molekularne wskazują na zaskakująco bliskie pokrewieństwo, morfologiczne na odległe).
Chciałbym tez zwrócić uwagę, że wielu autorów nadal ujmuje systematykę legwanów w sposób tradycyjny, oczywiście zaznaczając o zmianach i innych ujęciach. Jako przykład można podac dwa podręczniki herpetologii: Pough i in. (2001) Herpetology. Prentice Hall. oraz Zug i in. (2001) Herpetology. Academic Press. Wydana ostatnio monografia o jaszczurkach: Pianka i Vitt (2003): Lizards:windows to the evolution of diversity. University of California Press., również ujmuje temat w ten sposób. Trudno zaprzeczyć, że pozycje te wydały renomowane wydawnictwa (co nie znaczy, że Molecular Phylogeny and Evolution nie jest czasopismem z "najwyższej półki" - co mnie cieszy tym bardziej, że jestem współautorem publikacji w tym czasopiśmie :)) lub, że ich autorzy są niekompetentni. Tradycja rodziny Iguanidae jest ujmowana w sposób tradycyjny jest bardzo silna (np. sekcje "legwaniarskie" w towarzystwach herpetologicznych nadal zajmują się wszystkimi tradycyjnymi Iguanidae). Choć oczywiście warto wiedzieć o zmianach, hipotezach jakie dzieją się w systematyce. idąc zaproponowanym tropem, może w terrarystyce bardziej przydatny jest ten tradycyjny podział, przynajmniej przez jakiś jeszcze czas ?
http://www.terrarium.com.pl/forum/read.php?f=11&i=12735&t=12735
http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=11&i=12776&t=12776
Tytuły w zamyśle autorów wątków nie miały tego dotyczyć, dlatego uwagi proponuję przenieść do tego wątku.
Wypowiadało się kilka osób (polecam sprawdzić w tych wątkach), zacytuję tylko jednego do którego się wypowiedzi się częściowo odniosę.
Pithupophis m.in.pisał
Legwan, legwanik- to nie ma znaczenia, lepiej byłoby zmienić tę mylącą nazwę ( skoro należą do Tropiduridae legwanikami być nie mogą)
W języku angielskim nazwa Crotaphytidae to "collared and leopard lizards", na polski próbuje się tłumaczyć to jako jaszczurki lamparcie albo obrożniki( obrożnik wielobarwny- C. collaris), zaś Tropiduridae- " neotropical ground lizards" ( jaszczurki neotropikalne?). Brak trafnej nazwy polskiej Tropidurus hispidus, ale odradzam zwanie go legwanikiem- to tylko wprowadzanie zamętu.
W ogóle nazwy polskie- zwłasdzcza tworzone " na siłę" np. do celów handlowych uważam za zbędne, a wręcz szkodliwe i mącące- nie lepiej posługiwać się jasną i jednoznaczną nomenklaturą łacińską? Potem wychodzą takie sytuacje jak powyższa, bo przez posługiwanie się wyłącznie nazwą polską zupełnie nie wiadomo o jaki gatunek chodzi.
Niech ktoś mi powie np. co to jest spłaszczek, szczudłan, wodnogama, żaglogama, brodatogama, nocnica, rychlik albo zaskroniec igliwiowy? Takie potworki ostatnio ktoś wprowadził"
...
Crotaphytus collaris to także nie legwan- jest z rodzxiny Crotaphytidae, a Sceloporus malachiticus- z Phrynosomatidae.
W tej chwili raczej uznaje się je za rodzinę- i to nie na podstawie budowy, ale przede wszystkim pokrewieństwa( sekwencjonuje się i porównuje białka i kwasy nukleinowe). Jeżeli nie mają bezpośredniego wspólnego przodka z Iguanidae sensu stricto, to nie mogą należeć z nimi do jednej rodziny- systematyka opisuje pokrewieństwo, a nie podobieństwo. Na tej samej podstawie np. zalicza się często australijskie zdradnicowate do Hydrophidae, czy rozdzielono ostatnio rodzaj Elaphe.
Ja wiem, że na niemal każdej stronie w internecie, opisującej ich hodowlę, czy poradniku terrarystycznym, opisywane są jako legwany, jednak w publikacjach i pracach naukowych niemal bez wyjątku opisywane są jako osobna rodzina.
Ja nie prowadzę badań z zakresu systematyki molekularnej, ale wierzę, że w takich czasopismach jak np. " Molecular Phylogeny and Evolution" publikowane są rzetelne wyniki badań, a nie bzdury."
Moje zdanie:
Niestety prędzej czy później trzeba będzie się przyzwyczaić do zmian. Chociaz sam zajmuję się zróżnicowaniem na poziomie molekularnym jestem dość konserwatywny gdy chodzi o zmiany w systematyce. Zrobią kawałeczek cytochromu D i już nadają kolejne nazwy gatunkom, podgatunkom itd. Oczywiście niektóre z tych zmian się przyjmują, inne podlegają ostrej krytyce. Poziom zmienności od jakiego dana grupa jest gatunkiem czy rodziną jest wciąż kryterium umownym, dość mało precyzyjnym i w dużym stopniu zależnym od badacza. Dlatego jestem za istnieniem równolegle wielu systematyk (co zresztą jest już w faktem) i używanie którejś z nich byłoby zależne od potrzeb dla jakich chcemy ją używać. Jest to oczywiście przekleństwo dla niespecjalistów i zamęt w ich głowach, ale tak po prostu się dzieje. Dane molekularne i morfologiczne nie zawsze są ze sobą zgodne i niekoniecznie te pierwsze muszą być bardziej rozstrzygające. Przykładem jest choćby rozdźwięk w pozycji żółwi w stosunku do krokodyli (dane molekularne wskazują na zaskakująco bliskie pokrewieństwo, morfologiczne na odległe).
Chciałbym tez zwrócić uwagę, że wielu autorów nadal ujmuje systematykę legwanów w sposób tradycyjny, oczywiście zaznaczając o zmianach i innych ujęciach. Jako przykład można podac dwa podręczniki herpetologii: Pough i in. (2001) Herpetology. Prentice Hall. oraz Zug i in. (2001) Herpetology. Academic Press. Wydana ostatnio monografia o jaszczurkach: Pianka i Vitt (2003): Lizards:windows to the evolution of diversity. University of California Press., również ujmuje temat w ten sposób. Trudno zaprzeczyć, że pozycje te wydały renomowane wydawnictwa (co nie znaczy, że Molecular Phylogeny and Evolution nie jest czasopismem z "najwyższej półki" - co mnie cieszy tym bardziej, że jestem współautorem publikacji w tym czasopiśmie :)) lub, że ich autorzy są niekompetentni. Tradycja rodziny Iguanidae jest ujmowana w sposób tradycyjny jest bardzo silna (np. sekcje "legwaniarskie" w towarzystwach herpetologicznych nadal zajmują się wszystkimi tradycyjnymi Iguanidae). Choć oczywiście warto wiedzieć o zmianach, hipotezach jakie dzieją się w systematyce. idąc zaproponowanym tropem, może w terrarystyce bardziej przydatny jest ten tradycyjny podział, przynajmniej przez jakiś jeszcze czas ?