PDA

Zobacz pełną wersję : Zachowanie nowego kamka - kolory?



Plusza
11-02-2012, 08:42
Wreszcie dzisiaj odebralismy naszego dlugo wyczekiwanego kamka :)))))))))))) Wlozylismy go do terrarium i obserwujemy. Niepokoi nas jednak ze ciagle nadyma podgardle albo brzuch. Ma przy tym kolor jasno zielony z bialymi plamami. Czy to jest ubarwienie dla kamka ktory nie jest zestresowany??? Bardzo bysmy prosili zeby ktos w skrocie nam opisal co oznaczaja poszczegolne kolory malucha. I co mozna najlepiej zrobic zeby kamek przezyl pierwsze dni w nowym domu bezstresowo :) No oczywiscie oprocz tego zeby go nie stresowac ;) Jego chyba stresuje sama nasza obecnosc w pokoju, jakie wiec minimum trzeba mu zapewnic zeby sie tak nie bal i nie denerwowal? Troche sie martwimy ze trafilismy na nerwusa :( Czy pierwsza aklimatyzacja kamka zawsze przebiega w takiej atmosferze stresu dla niego?

...:James:...
11-02-2012, 09:30
Kameleony kolor ubarwienia zmieniają w zależności od nastroju. Nadyma podgardle chyba dlatego jak większość jaszczurek gdy się boi, stresuje, chcę kogoś wystraszyć itd. Aby pierwsze dni w nowy otoczeniu przeżył w jak najmniejszym stresie można przykryć terarium np.ręcznikiem najlepiej czarnym :)
ps. nie sugeruj sie tym poczekaj na fachową opinie kogoś kto hoduje kamki.

pozdrofka

xol
12-02-2012, 03:22
Z tego co piszesz wynika że nie jest tak źle :))
Nadyma się na wasz widok, to naturalne dopóki się nie oswoi - próbuje was przestraszyć. Rozzłoszczony potrafi też bardzo głośno syczeć. Co do ubarwienia, to jest jak najbardziej właściwe: zestresowany kamek ma ciemne kolory (też ciemnieje jeśli jest mu zimno), bardzo zły natomiast jaskrawe, kontrastowe barwy (mój też czasem się robi w czarne kropki jak się wystraszy). Kolor zielony ma kiedy jest spokojny. Nie musicie się więc martwić, że macie nerwusa.
Oczywiście trudno jest napisać "słownik" kolorów kameleona, każdy kamek jest trochę inny.
A co do aklimatyzacji, to też jest różnie, z moim nie miałam problemów, czasem kamki nie chcą jeść przez kilka dni w nowym miejscu. Na pewno trzeba unikać stresowania go, gwałtownych ruchów w jego obecności, dotykania go (nigdy nie polubi np. głaskania). Ale pomału trzeba go przyzwyczajać do obecności ludzi.

xol
12-02-2012, 03:30
Nie radzę przykrywania terra ręcznikiem: będzie miał ciemno, a kameleony działają "na baterie słoneczne" i w ciemności natychmiast zasypiają. A przecież chodzi o to, żeby przyzwyczaił się do obecności ludzi. Jak najmniej stresów, żadnego grzebania w terra, wyjmowania kamka, żadnych gwałtownych ruchów, innych zwierząt w okolicy (mój nienawidzi kota), zaczekajcie z zapraszaniem znajomych "na oglądanie kamka" itp. Po kilku dniach zacznie kojarzyć was z zjedzeniem i przestanie się złościć (no, mój do dzisiaj miewa "złe dni").

Plusza
12-02-2012, 14:08
Jak facet wyjmowal go nam w sklepie zeby przeniesc do faunabox'u to jakos wogole sie nie bal i zaczal zwiedzac sobie ramie mojego chlopaka a potem bezstresowo wlazl sobie na moja reke :) troche bylismy w szoku ze "tak latwo poszlo" ale jak tylko wrocilismy do domu to zaczal sie burmuszyc i nadymac. Ale za to pierwszego dnia wcial z apetytem dwa swierszcze i to z reki! :))) No tyle tylko ze podgardle na nasz widok caly czas mu sie nadyma ;) Ale dzisiaj juz widac "poprawe" w zachowaniu. Przy terra chodzimy w zwolnionym tempie i rozmawiamy polglosem. Kupilismy mu dzisiaj jeszcze wiecej roslinek zeby mogl wszystko obserwowac bardziej z ukrycia i czuc sie bezpieczniej. Bardzo na poczatku zafascynowal go zraszacz, wlazl po rurke od niego i z rozdziabionym pyszczkiem czekal jak mu krople wody wpadaly do mordki :) Jest super! Mozna na niego tak patrzyc godzinami! Dzisiaj schrupal 3 swiersze w czym jednego pelnego witamin :} posadzilismy mu swierszcze na galezi i patrzylismy jak poluje (boszzzzzz ale on ma dlugi jezor!!!). Sorry ze tyle paplam ale jestesmy tak podekscytowani naszym golumem ze nie moge sie opamietac ;) I z radoscia wysluchamy wszystkich porad i sposobow na jak najlepsze wychowanie kamka.

iwona krzywkowska
13-02-2012, 01:10
Mój kameleon nadyma się jak jest np. zły albo rano, jak wstaje to się nagrzewa przy lampie, nadymając się przy tym. Tak jakby chciał złapać światło jak największą powierzchnią ciała.
Gdzie i jaki kupiliście zraszacz?

Plusza
13-02-2012, 03:10
Zraszacz kupilismy w Kakadu w Galerii Dominiskanskiej we Wrocku. To jest takie banalne urzadzenie za 28zl, nie jakies tam elektroniczne...
Poprostu kwadratowe wiaderko do ktorego nalewa sie wode, od niego odprowadzona rurka w ktorej jest kranik, ze mozna regulowac intensywnosc kapania wody. Proste ale jakze praktyczne :) Kamkowi odrazu sie spodobalo.

iwona krzywkowska
13-02-2012, 04:02
Dzięki, fajna rzecz. Ja spryskuję spryskiwaczem do kwiatków a pić daję prosto z pipetki.
Pa!

42d3e78f26a4b20d412==