Zobacz pełną wersję : Wiek legwana
Jak najlatwiej jest rozpoznac wiek legwana...ja kupilem swojego ale nie zapytalem ile ma :D i teraz nie wiem ile moze miec latek :D
pierwsze pytanie FAQ-a (http://terrarium.com.pl/faq/index.php?kat=1&fid=1) o tym mówi, ehhh kiedy w końcu to towarzystwo się nauczyć korzystać z pomocy naukowych;)
ciezko stwierdzic, bo zwykle po wielkosci moznaby, ale to tez zalezy od kondycji zwierzaka. chory bedzie wolniej rósł, zdrowy szybciej, ale jesli to Ci cos pomoze to oto taka sprytna tabelka:
Miesiac zycia Długosc ciala w cm Waga w gramach
0 7 12
1 7,5 15
2 9 20
3 9,5 28
4 10,5 35
5 11,5 50
6 12,5 65
7 13,2 80
8 13,9 100
9 14,3 115
10 15 130
11 15,8 155
12 16,2 160
(Kohler,1998)
Tabela przedstawia srednie wielkosci i wagi mlodych legwanow zielonych w poszczegolnych etapach rozwojowych - ale tylko do 12 m-ca zycia.
mam nadzieje,ze to troszke pomoze, ale tez nie moze byc jednoznacznym wyznacznikiem.
Pozdrawiam !
Madzi
oj... cos z tabelka nie wyszło tak jak potrzeba :( ale mam nadzieje ze sie doczytasz o co chodzi.
Madziu jestes pewna co do tej tabelki bo mnie sie cos ona nie podoba... Jesli sa to dlugosci samego ciala bez ogona to jeszcze mozna sie zgodzic....
dokladnie.. cos maly ten roczny legwanik :P
tak Fatmanku. Sa to długości ciała bez ogonka.
Pituophis
28-12-2013, 04:05
Szczerze mówiąc, to ciężko jest rozpoznać po wielkości wiek legwana. Różne populacje różnią się tempem wzrostu, zresztą dwa osobniki z jednego lęgu trzymane w identycznych warunkach też potrafią się sporo różnić. Generalnie roczne spotykane przeze mnie mają od 60 do 90 cm, przy prawidłowej opiece. Natomiast kiedyś spotkałem zabiedzonego legwana- dekorację sklepu zoologicznego, który miał 4 lata i koło 70 cm:(.
Również znałem samiczkę 90 cm - 6 lat. To jednak sporadyczne przypadki, a Madzik dała średnie wielkości. Od czegoś trzeba zacząć ;-) Looki, bierz metr i do dzieła .
hmmmm....zrobie tak wroce sie do sklepu gdzie go kupilem i poprostu zapytam :) ale dzieki serdeczne za udzielenie pomocnej dloni :D
Pituophis
28-12-2013, 08:09
Mam jednak wrażenie, że te przypadki to wynik złej diety i warunków utrzymania. Prędzej czy później kończą połamane. Zdarzyło mi się, że po zmianie diety legwan wystrzelił, i dosyć szybko nadrobił "zaległości".
I tu się z Tobą nie zgodzę ( przynajmniej nie w całości ) Mam samicę ok 3 lata i ma ok 85 cm. Ma takie same warunki jak miał i ma samiec (ok 165 cm) ta sama dieta, te same witaminy (dieta i warunki takie jak są zalecane) Zmiana diety to były zapewne "dopalacze" jak my mówimy na białko zwierzęce. Wzrost jest uwarunkowany od diety i warunków hodowli, ale są też i inne czynniki.
Pozdrawiam:)
Pituophis
28-12-2013, 11:00
A ja nie zgodzę się z tym, że dla wszystkich legwanów idealna dieta jest dokładnie taka sama. W tym wypadku zmiana diety, to była zmiana z sałaty+ owoce na liście+ niewielkie ilości owoców i warzyw+ początkowo przez kilka miesięcy owady lub noworodek co 2-3 tygodnie.Podwyższono także wilgotność w terrarium i podano więcej wapnia(sepii) Legwan urósł od zmiany diety i warunków ponad 30 cm w ciągu niecałego 1,5 roku. Znacznie poprawiła się kondycja.Dodam, że obecnie legwan nie je żadnego pokarmu mięsnego. Takich przypadków jest więcej, nie zgadzam się też, że podawanie młodym 3-5% owadów w diecie to "dopalanie".One wcale nie rosną wtedy nadmiernie. W naturze opisano osiąganie dojrzałości płciowej u samic w wieku 20 miesięcy, u samców 24 miesięcy przy dł. około 110-140 cm. W wielu populacjach obserwuje się zjadanie zwierząt, a w innych nie, i być może choćby z tego powodu konieczne jest różnicowanie do pewnego stopnia diety od osobnika.
Z ciekawości zapytam- czy samica była kupowana niezależnie od samca?
Więc jaka jest idealna dieta dla wszystkich legwanów i jak poznać, że dana dieta jest niewłaściwa lub właściwa dla danego osobnika ? A co z np. błędami w kodach genetycznych (wystarczy malutki błąd i mamy "defekt" np. wzrostu)
Pozdrawiam:)
Jak ja nie lubię białka zwierzęcego i ludzi co o nim piszą :-[ (Żartowałem) Pituophis pisz sobie co chcesz, ale białko wyniszcza organizm, narządy wewnętrzne. To roślinożercy i jako student nie zmieniaj tego. Jakie badania prowadziłeś ? Sugerujesz się przeczytana literaturą, niech Ci będzie. Uważasz, że tylko duży legwan jest zdrowy ? Może te mniejsze okazy też są zdrowe, chociaż białko to power wzrostu, masy ciała i oczywiście legwan zacznie rosnąć. Czy zdrowo ? Można kombinować z dietą, ale głównie pochodzenia roślinnego, oraz zwracać uwagę na stosunek Ca:P. Do populacji i miejsca pochodzenia nie przykładałbym takiej wagi. To ten sam gatunek i wymagania podobne. Oczywiście 3-5% owadów w diecie to nie tragedia, ale po raz kolejny - po co?
Cytat z książki " Pierwsze rozmnożenie w niewoli nastąpiło prawdopodobnie w Szwecji w 1957r. Rozmnażanie legwanów w Polsce w warunkach domowych należy do rzadkości. Po raz pierwszy w naszym kraju udało rozmnożyć się legwany w 1995 roku w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie. Nasuwa się tutaj pytanie: dlaczego rozmnażanie w domowych warunkach jest takie trudne? Niepowodzenia te wynikają głównie z błędów w prowadzeniu hodowli, a w szczególności w diecie. Zbyt częste i w dużych ilościach wprowadzenie do diety owoców, prowadzić może do problemów w gospodarce wapniowo fosforowej, uzupełnianie diety roślinożernych zwierząt produktami zwierzęcymi doprowadzi do otłuszczenia narządów wewnętrznych"
Poznanie diety nie tylko ma wpływ na rozmnażanie, ale i na długość życia legwanów w zoo, oraz w warunkach domowych, które w ostatnich czasach było bardzo krótkie. Nie chcę się znowu powoływać na kompetentne osoby jak dr. Robert i dr. Jarek. Nie raz zwracali uwagę na dietę. Na forum są przykłady dorodnych legwanów- roślinożerców. Jeśli inne takie będą, a będą miały 110-120 cm po kilku latach to też będą normalne. Takie są również w naturze. Na drugim forum również toczyła się batalia o mięsko. Nie chce mi się już o tym pisać i nie będę. Jak wygląda mój i Jacku legwan większość wie. Wnioski wyciągnijcie sami. Pa
Jejcia... Rysku... ale nie denerwuj sie bo naprawde szkoda nerwow. Komu zalezy na legwanie - bedzie go karmil prawidlowo. Czasami ludzie sie upieraja dla samego uporu,ale moze z czasami dojda do tego,ze racja nie koniecznie jest taka jaka sobie mysla ze jest.
Tak wiec juz sie prosze usmiechac i nie denerwowac, bo to i tak niczego nie zmieni !
Pozdrowionka i :*
Madzi :)
errata :P
nie "z czasami" tylko " z czasem"
tak to jest jak sie czlowiek spieszy :P :)
Ja się nie denerwuję, przecież dzisiaj Walentynki ;-)
Chodzi mi o to, że podchodząc rozsądnie do tematu, z jakimś doświadczeniem można iść na kompromis jeśli chodzi o białko zwierzęce. Jednak na forum co rusz zagląda ktoś nowy i jak poczyta, że można dawać, ale niewiele np. mysiego noworodka co 2-3 tygodnie (to niewiele?) to jest to dla niego zielone światło, a ile będzie podawał tego białka tego już nikt nie wie. Może poda co tydzień, bo po tym legwan ładnie rośnie. Z doświadczenia wiem, że ładnie rosną (zdrowo) legwany bez dodatków mięska i wychodzi im to na zdrowie. Czy nie lepiej przyzwyczajać ludzi do stosowania prawidłowej , roślinnej diety, bez sałaty i innych szczawianów, oraz kapustnych ? Wydaje mi się, że nie dając białka zwierzęcego nie zrobimy zwierzęciu krzywdy. Można coś podrzucić cieżarnej samicy lub młodym raz za czas świerszcza, ale to wszystko.
Krew mnie zalewa, gdy widzę tego typu zdjęcia - http://www.greenigsociety.org/mbd.htm , http://homepage.ntlworld.com/steve.woodward/mbd.html , http://www.lbah.com/Reptile/nshp.htm .
Jak długo trzeba było trzymać te gady w złych warunkach, stosować złą dietę. Ile one muszą się męczyć i za co. Bo ktoś chce podać mysz, zamiast cukinii, świerszcze zamiast kiełków. Można by tak pisać w koło, bo temat białka zwierzęcego powraca jak bumerang. Mi się już nie chce, idę świętować :-)))
Zgadzam sie z Toba Rysku w 100% i jak najbardziej popieram to co mowisz :)
i....
miłego swiętowania zycze :) a w zasadzie to juz chyba po :)
Pozdrowionka !
Madzi
Pituophis
01-01-2014, 10:52
Ryśku, zgadzam się zupełnie z tobą, że nie wolno podawać ZA DUŻO. Niemniej jednak w naturze dieta roślinna często uzupełniana jest owadami czy kręgowcami, a więc w pewnych okolicznościach jest to korzystne, chociaż znane są także badania, w których nie wykazano jakiejkolwiek ilości pokarmu owadziego. Wiadomo też, że niewielkie ilości owadów, czasem noworodek czy jajko nie powodują zaburzeń u legwanów, jeżeli nie stanowią więcej niż 5-10%. Ponadto wiele młodych ściga aktywnie świerszcze i jestem za tym, żeby wtedy je podawać, a nie wmuszać każdemu osobnikowi na siłę.
Do Jacku- trudne pytanie. Wady genetyczne można wykluczyć, natomiast badania nad tempem wzrostu w naturze prowadzono chyba tylko na jednej populacji z Wenezueli. Być może, że inne rosną wolniej. Mam wrażenie, że zaburzenia wzrostu u legwanów wynikają częściej z zaburzeń gospodarki wapniowo-fosforowej niż niedoboru białka. W opisywanym przeze mnie przypadku też tak było, bo przecież wiadomo, że nie wolno karmić jabłkiem, marchewką i sałatą na okrągło.
A to dlaczego można wykluczyć wady genetyczne ????? Legwany nie mają genów ???? Czy posiadają tak doskonałe geny, że wyklucza się "błędy"? UUUUuuuuu troszkę mnie zaskoczyłeś jak na biologa :)
Pozdrawiam:)
P.S Piszesz "w naturze" - na podstawie jakich badań (chodzi mi o polowania na świerszcze ), bo z tego co wiem i na podstawie badań (autorów prac i tyluły i strony itp. podawałem już kiedyś i robił to też dr biologii Robert Maślak) JASNO wynika, że młode nie polują na robactwo w naturze ( co najwyżej może taki świerszczyk - nie piszę o piśmie z kiosku :D - zostać zjdzony przez przypadek jeśli siedział akurat na liściu zjadanym przez legwana. Piszesz też, że wiele młodych same ściągają świerszcze, by je zjadać. Czy np. młody szczeniak psa ( jak wiadomo ogólnie w środowisku weterynaryjnym i kynologicznym ) zjadający namiętnie korę i zbutwiałe liście lub patyki - oznacza , że żywi się drewnem ???? To już tak odbiegając od tematu :P
No nic zapytamy ponownie znajomego dr (choć odpowiedź znam :D ) czy legwany żyjące na wolności z np. Meksyku polują namiętnie na świerszcze.
Pozdrawiam:)
Pituophis
01-01-2014, 12:43
Nie dlatego, że nie mają genów, ale dlatego, że w naturze jakakolwiek mutacja wpływająca ujemnie na przyswajanie pokarmu jest natychmiast eliminowana łącznie z jej nosicielem:) To może się zdarzać, ale raz na parę setek, jeżeli nie tysięcy słabo rosnących legwanów. Nie wyjaśnia ogromnej większości przypadków. Ewentualnym wyjaśnieniem mogłoby być w przypadku pojawienia się nagle w wielopokoleniowej linii wsobnej, a nie u przeciętnego legwana "dzikusa". Geny karłowatości też u tego gatunku nie są znane.
Co do prac o diecie w naturze- ależ ja nie napisałem, że wszystkie twierdzą, że małe są owadożerne. Wiele jasno stwierdza, że młode w niektórych populacjach zjadają czasam jako uzupełnienie małe zwierzęta, a w innych tego nie stwierdzono( np. badania Hendersona i Troyera). Nie można oceniać diety gatunku o tak dużym zasięgu na podstawie danych dotyczących jednej populacji! Zresztą nie wiem, co w tym dziwnego, bo chyba wszystkie Iguanidae tak robią, i jakoś nikogo to nie dziwi w przypadku Cyclura sp. Nie wiem też, czy faktu, że młode Ctenosaura sp. są w dużym stopniu owadożerne nie należy tłumaczyć raczej względami ekologii i behawioru niż fizjologii( budowa przwwodu pokarmowego taka sama). O co tu się kłócić? Przecież życie pokazało, że legwany nie mogą mieć diety "wysokomięsnej" bo padają. Natomiast stwierdzenie, że nigdy nie jedzą owadów, czy kręgowców w naturze, uważam za wylewanie dziecka z kąpielą.
a co z idnywidualnością osobników. Jedne są mniejsze inne większe, jedne zielone inne brązowe jedne mają duże fałdy skórne inne małe, jeszcze inne mają kolce grzbietowe bługie inne mniejsze (piszę o legwanach). To są uwarunkowania genetyczne, a nie głównie dieta. Oczywiście dieta w NIEWOLI ma kluczowy wpływ na wzrost jak i UV i inne, ale jak to mówił Rzędzian "O Dla Boga" - po co w diecie legwana białko zwierzęce i to w ilości do 10% !?!?!? ( i jak to rozłożyć, bo wiemy, że jak pisze: dieta składa się z 80% liści + 20% kwiatów, owoców, kiełków - czyli dodatków - to chodzi o dzienną dietę, a z tego co piszesz wynika (można wywnioskować) , że legwany powinny dostawać codziennie po 5-10% białka zwierzęcego - jako przyszły biolog musisz być bardziej konkretny. Czy może to 5-10% robactwa to procent całej diety w ciągu całego ich życia - no i tu się mogę zgodzić :)))))) ). Wielu ludzi nauki pisało już o powielaniu błędów z literatury. Są badania prowadzone non stop i wszystko się zmienia. Dawniej serek bieły był no EXTRA i sałata była ŚWIETNA jako karma dla legwanów ( nawet jeszcze się jej używa jako podstawa w pewnych ogrodach zoologicznych w Polsce :///// przy aprobacie dr starej daty... i jak - PYTAM SIĘ ... tamte legwany wyglądają ?!?!?!?!? M A S A K R A !!! Daje się legwaną w hodowli białko zwierzęce (ale nie potrzebne jest to) 1 raz na 4 tygodnie w ilości jajko na DOROSŁEGO legwana lub SAMICĘ W CIĄŻY. Tak dawkują białko ludzie, którzy wiedzą iż robactwo w naturze zjadane jest przypadkowo, tak jak my (ja) w zupie zjadamy np. mszyce z koperkiem.
Pozdrawiam:)
Nie namawiam Cię do zmiany poglądów, bo to wolny kraj ... proszę tylko o pewne przemyślenia :)
piszemy o naturze czy niewoli ?
Pituophis my się nie kłócimy tylko rozważamy pewne teorie :) Nigdzie nie napisałem, że wcale nie zjadają tylko, że są to sporadyczne przypadki i to "niechcący". Co do błedów genetycznych to piszę o niewoli ( bo wiesz jak to jest jak kopuluje braciszek z siastrzyczką itd:))) ) Nie pisałem też o karłowatości, choć ani ja, ani Ty nie wiemy czy nie występuje w naturze,ani jeden taki przypadek, bo natura jest zbyt ogromna :)
Pozdrawiam:)
Pituophis
01-01-2014, 13:23
Ja cały czas PODKREŚLAM indywidualność osobniczą i zróżnicowanie międzypopulacyjne. Nigdzie nie napisałem też, że NATURALNE, KONIECZNE ani nawet WSKAZANE jest podawanie 10% bezkręgowców w diecie. Napisałem tylko, że w czasopiśmie Vivarium z 2002 roku podano, że taka ilość nie wywołuje chorób wątroby i nerek. Ja również jestem zdania, że to zbyt wiele. Według mnie, wystarczy podać co jeden- dwa- trzy- tygodnie młodym kilka świerszczy, ewentualnie noworodka czy kawałeczek jajka, i to niekoniecznie regularnie. Ile to procent? 1%?2%? Takie ilości są na pewno zbliżone do tego, ile podobnych pokarmów młode legwany jedzą w naturze. Dorosłe i część młodych zwykle ignorują to, co się rusza, więc nie wiem, po co im jakieś owady podawać? Ewentualnie rzeczywiście raz na miesiąc i odrobinę. Nie wiem też, czemu jajko miałoby być lepsze i naturalniejsze od świerszcza czy noworodka(zresztą te ostatnie mają niezły stosunek Ca:P).
Osobna sprawa to osobniki wycieńczone, osłabione. Ja zwykle odkarmiam je właśnie oseskami, i pięknie się wyprowadzają. Chyba przy nich białko zwierzęce rzeczywiście jest konieczne i wskazane.
Oczywiście przy rekonwalescencji np. po złamaniach, białko jest wskazane, a dlaczego jajko? z prostej przyczyny łatwośc dostępu cały rok :) Wiem, Wiem robactwo można kupic w sklepach zoologicznych, ale nikt Ci nie sprzeda jednego świerszcza, bo te są w pudełkach :)))) więc i względy ekonomiczne. Jednak podawanie oseska 1 raz w tygodniu ... u uuUUU ...to zdecydowanie za często ( myszy mają kości - tak? czy soki trawienne są w stanie je strawić czy też nie jak kukurydzę, czy te mają słuzyć jako balans pokarmowy) Sumując:
Możemy ( lecz nie jest to absolutnie legwanom potrzebne do szczęścia i zdrowia) legwaną zdrowym, silnym, niebędącym na leczeniu i ciężarnym podajemy białko - najlepiej jajko -1 raz w miesiącu.
mutacje w naturze są na 99% wykluczone ( choć 1% zostaje, że są jednak możliwe) poszukaj w archiwum o krzyżowaniu I.i.i z I.i.r na pograniczu ich występowania ) natomiast w masowej hodowli bardzo możliwe - nie zalecane.
Ty i większośc tutaj jesteśmy przeciwnikami podawania białka zwierzęcego - bo wiesz z czym to się wiąże (FAQ pkt 29)
W naturze Legwany mogą zjeść przypadkowo robala, lecz na nie nie polują.
W terrarium mogą to robić z czystej ciekawości, bo coś się rusza.
Czy zgadzasz się z podsumowaniem ? :))))))))) Myślę, że jako przyszły biolog zgodzisz się z tym :)
Pozdrawiam:)
P.S. Takie dyskusje lubie :)))) choć nie za często ; )
Pituophis
01-01-2014, 14:10
Oseska na pewno nie raz w tygodniu:)- sporo, sporo rzadziej. Legwany trawią kości(sprawdziłem:)), a już zwłaszcza osesków. Względy ekonomiczne mnie w tym momencie nie interesowały.
Podejrzewam, że przynajmniej niektóre legwany w naturze zjadają intencjonalnie owady, choć ich specjalnie nie poszukują. Gdy natrafią- pożerają. Zresztą występują w skupiskach, więc trudno, żeby były głównie owadożerne.
Mutacje nie mają za wiele wspólnego ze strefą mieszańcową. Zresztą nie wiem, czy obserwuje się tam jakiekolwiek abberacje. Ostatnio pojawiają się głosy, że wyróżnianie tych dwóch podgatunków jest mało zasadne, z powodu OGROMNEJ zmienności międzypopulacyjnej, jak i również sugerowanej możliwości znacznego stopnia spokrewnienia osobników w niektórych populacjach. Zresztą np. na Małych Antylach I. iguana krzyżuje się z wymierającymi I. delicatissima. W niewoli znane są mieszańce w obrębie rodz. Cyclura.
Ja też lubię takie dyskusje
:))))))
A teraz rozejm;)
Przeczytaj jeszcze tą dyskusją :) http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=10&i=12388&t=12388
Nie może być rozejmu jeśli nie było wojny :))))))))))) tylko wymiana poglądów. Fakty zostały ustalone i przedstawione. Hodowcy jak zwykle sami zadecydują co lub czego nie podawać :)
Pozdrawiam:)
Temat z mojej strony zamknięty.
:))))))))
a ja tylko dodam,ze strasznie mi sie podobał element mszyc z koperkiem w zupie :P
tak sie Wam ładnie dyskutowało,ze ja juz sie wtracac nie chcialam :)
Pozdrowionka !
Madzi
Ps... ech.. bedzie mi brakowało forum...moze nie tak forum jako strona co jako ludziki tutaj istniejące, ale jak tylko czas i mozliwosci pozwola to bede zagladała :)
Pituophis
02-01-2014, 00:44
Zgadzam się, że wojny nie było:) i nie będzie:). Celtic- co z twoją pracą o legwanach? Bardzo chciałbym ją przeczytać.
Pitu... wysłałam Ci przeciez @ z ze stronki terrarium,chyba,ze ten adres jest nieaktualny. podaj mi swoje namiary a moze jeszcze zdaze przed juterkiem wysłac.Na skrzynke pocztowa sie nie zmiesci, wiec moge Ci nagrac płytke.
Jak chcesz to mozesz mi wysłac swoje dane na celtic_heart@wp.pl
Pozdrowionka !
Madzi
Jak dla mnie ta dyskusja również była pouczająca i ciekawa. Podobało mi się procentowe zejście z 5-10% na 1-2% udziału białka zwierzęcego w diecie z wyszczególnieniem jakim legwanom je podajemy - młodym, słabym, chorym, ciężarnym ;-)))
Pituophis, skąd masz dane, że czarne legwany meksykańskie Ctenosaura są owadożerne ? Wydawało mi się, że to roślinożerny gatunek, a legwany rodzaju Cyclura są wszystkożerne.
Pituophis
02-01-2014, 03:24
W zasadzie są roślinożerne jako dorosłe, ale młode zjadają całkiem dużo owadów, zwłaszcza te z małych gatunków. Gdzieś mam jakieś prace o Ctenosaura sp. i podam dokładniej jak sprawdzę. Cyklury są też roślinożerne.
Tak naprawdę to wszystkie Iguanidae(i chyba i inne roślinożerne jaszczurki np. Corucia zebrata) są roślinożerne, ale z dodatkami owadów, mniejszych kręgowców, padliny. Wiadomo np. że legwan morski(Amblyrchynchus cristatus) zjada oprócz glonów także kraby, błony płodowe uchatek, choć ilość tego jest niewielka.
Procentowo ilości pokarmu wyjaśniać nie lubię. Nigdy nie wiem czy to procent objętościowy, czy wagowy? Niektórzy tak piszą, ale ja wolę ująć bardziej obrazowo- kiilka świerszczy co 10-14 dni, przepiórcze jajko na miesiąc itp. Nie wiem ile to, ale wagowo może 1-2%. Na pewno nie 10%.
Pituophis
02-01-2014, 03:26
Więc w takim razie mail nie doszedł. Adres to epicrates@wp.pl. Ale nie spieszy się:). Zresztą na razie mam małe problemy z pocztą. Skrzynka ma 256 MB więc chyba praca się zmieści.
Pituophis
02-01-2014, 04:16
Ewentualnie można napisać, że 10%, ale np. raz na dwa tygodnie. Na pewno nie codziennie! Zresztą codziennie owadów czy noworodków w zasadzie żadnym jaszczurkom się nie podaje, więc i tym bardziej legwanom.
Taka mala dygresja informatyka:
Skrzynka moze ma tyle, ale serwer pocztowy nie wpusci tak duzego zalacznika...
Wracając do białka zwierzęcego nie ma ono zbyt dobrego stosunku Ca:P. Według "Der Grüne Leguan" Gunthera Köhlera :
jajko Ca:P - 1:4
świerszcze - 1:2,5
mysz dorosła - 1,4:1
serce wołowe - 1:38 !
Wiem, że praktykowane jest przez hodowców np. agam zwilżanie świerszczy i posypywanie wapniem (sepią).
Co do legwanów rodzaju Cyclura mam informacje, że są wszystkożerne. Nie gardzą trującymi liśćmi jabłusznika i koniszału jak również dżdżownicami i drobnymi gryzoniami. Znowu o Ctenosaura, że są roślinożerne. Jak widać różne źródła różnie podają. Informacje są sprzeczne :-( Co do Amblyrhynchus mamy zgodne informacje ;-)
własnie to chciałam napisac :)
Pituophis
02-01-2014, 13:30
Przewód pokarmowy wygląda tak samo. Może po prostu różnice wynikają z większych możliwości zdobycia takiego pokarmu( na drzewach dżdżownic nie ma) czy z faktu bytowania w uboższych środowiskach.Zreszttą mogą być też różnice międzygatunkowe. W niewoli karmi się je często identycznie jak legwany zielone.
Zresztą tak naprawdę stwierdzenia "wszystkożerny" i "roślinożerny" u Iguanidae się nakładają.Na Małych Antylach dorosłe legwany zielone jedzą sporo padliny, bo jest tam sucho i wegetacji jest mniej.
W związku z powyższymi danymi właśnie uważam że w sumie najbezpieczniejsze są świerszcze i noworodki( te ostatnie w sumie są niezłe jeśli chodzi o wapń). Jajko w naturze jedzone jest ze skorupką, i pewnie wtedy ma dobry stosunek wapniowo-fosforowy.Może więc i w niewoli lepiej polecać takie podawanie( z apetytem bywają zjadane całe surowe jaja przepiórcze, papuzie, kanarcze:)) Wołowina to chyba najprostszy sposób na połamane kości, krzywicę, MBD, w ogóle nie nadaje się dla legwana, tak samo jak inne skrobane mięska, psie karmy. To chyba z powodu takich "wynalazków" ludzie później tak panikują z owadami w diecie legwanów.
Jak chcesz dać całe kurze jajko :-))) Co innego zmielone skorupki. To tani i prosty sposób na zapewnienie legwanowi wapnia od dawna stosowany przez terrarystów.
Pituophis
03-01-2014, 02:56
Kurze nie, ale kanarcze się zmieści;))))))))
Migdy nie mełłem skorupek, zawsze posypywałem karmę startą sepią, ale myślę, że oba sposoby są równie dobre, bo i jedno, i drugie, to węglan wapnia.
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.