PDA

Zobacz pełną wersję : Kolejny krok w oswajaniu



delta
21-11-2013, 12:27
Witam wszystkich kochających smoki :)

Musze się pochwalić moim kolejnym krokiem w oswajaniu lega, dzisiaj pierwszy raz jadł mi z ręki. Wcinał aż miło było patrzeć :). Cierpliwość popłaca.

Jacku
21-11-2013, 12:41
super, tak trzymaj :)

delta
21-11-2013, 12:42
Dzięki jacku
Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość to sukces w oswajaniu, nic na siłe.

WaRiaT_1986
21-11-2013, 13:00
Gratuluje ! Napisz jeszcze ile czasu Tobie to zajeło ?

Mój Kubuś zrobił mi prezent na moją 18-stkę i pierwszy raz zjadl z ręki :-) Ostatnio na święta zrobił mi prezent i sam wszedł na ręke. Jest niesamowity.

delta
21-11-2013, 13:10
Mam go ponad rok i jest strasznie płochliwy, czasami jak wkładam ręke do terra, żeby wymienić wode albo jedzenie to ucieka w popłochu a czasami nawet nie drgnie. O braniu na ręce nie ma mowy, dwa razy jak był poza terra to wszedł mi na ręke. Ostatnio zacząłem podstawiać mu ręke pod pyszczek, i kilka razy mnie polizał a dzisiaj pierwszy raz zjadł z ręki.

celtic
21-11-2013, 16:42
no i popatrzec tylko ile radosci taki maluch sprawia :)
a to w duzej mierze swiadczy wlasnie o hodowcy jak zwierzatko sie zachowuje - znow wcale nie pije do gryzienia meg - :P
krok po kroku a bedzie jeszcze wiecej powodow do zadowolenia :)

Pozdrawiam

Madzik

Rysiek
22-11-2013, 04:13
Gratuluję delta, ale nie zapomnij, że legwan powinien jeść sam, a z ręki co jakiś czas. Ja zrobiłem ten błąd, bo karmienie z ręki sprawiało mi (chyba wszystkim) dużo radości. Teraz mam problem, bo legwan tak się nauczył i żeby zjadł sam musi być już nieźle głodny ;-) Miej to na uwadze, bo gdy nadejdzie czas wakacji, wyjazdy, a legwan się tak nauczy, będziesz miał problem.

delta
22-11-2013, 11:51
Wiem Ryśku pamiętam o tym, pamiętam posty jak legwany były przyzwyczajone jeść tylko z ręki i ludzie mieli z tym problem. Ale dzięki za rade.

Pozdrowienia dla Gucia.

Długopis
27-11-2013, 03:24
Ja też się czymś pochwalę. Mój leguś jadł z ręki już po paru dniach ale to dlatego, że był do tego wcześniej przyzwyczajony. Dość szybko też pozwalał się wyjmować z terra. Podkładam mu delikatnie rękę pod przednie łapki i pod brzuch i albo sam wchodzi dalej albo pozwala się wyciągnąć i położyć na ramieniu. Siedzi sobie na nim w zależności od humoru. Nieraz i 10 minut, a nieraz złazi od razu na wersalkę, bo tam na razie pozwalam mu połazić. Jak stoi suszarka z praniem to lubi sobie na nią wskoczyć (na to też mu pozwalam), bo stamtąd ma dobry widok na akwarium, które uwielbia. Wczoraj sukces, jak zwykle siedział sobie na wersalce pod lampką nocną i kiedy przykucnąłem przy nim i do niego gadałem on powoli podszedł do mnie wlazł mi sam na ramię, a potem przeszedł po plecach i wszedł sobie do swojego domku. Chyba naprawdę nabiera zaufania.

42d3e78f26a4b20d412==