PDA

Zobacz pełną wersję : Nie chce jeść i bardzo ruchliwa...



Tusipek
07-11-2013, 07:30
Czesc i Wesołych Świąt ...

Nie wiem czemu mój legwan nagle przestał jeść. Nie widziałem jej od pół roku, ale opiekują się nią rodzice. Mama mówi że nie je od około tygodnia. Mówi że wydawało jej się że coś tam skubnie od czasu do czasu.

Brytka - bo tak się nazywa. Jest oswojona - powiedziałbym nawet , troche jak pies. Więc , nie sądze żeby był to stres. Nie chce wcinać żadnych swoich przysmaków tj: groch , liści rzodkiewki, mlecza ani bazylii. Do tego strasznie chce wyleźć z terrarium. Na co jej pozwalam , ale nie za długo - bo nie jest aż tak ciepło , a ona cały czas łazi i łazi i chce oczywiście włazić na kwiatki mojej mamy . Brytka ma około 2,5 roku. Robiłem jej dzisiaj kąpiel - co jej się chyba spodobało , bo najpierw stała a później się po prostu położyła (wyglądając jak skradający się aligator :-)

Mi się wydaje że jest to samiczka - stwierdzam to po obejrzeniu porów pod udami.
Jest jak już mówiłem bardzo ruchliwa,chodź nie omieszka wygrzewać się pod żarówką. Świetlówka była wymieniana na wakacje , więc ..... to chyba nie to . Przedtem , zanim nie przestała jeść naprawdę dużo jadła i cały czas zrzucała stary naskórek.

Nie mam pojęcia czemu ona nie chce jeść. Możecie jakoś pomóc ?

Robert Rutkowski
07-11-2013, 08:43
A może jest w ciąży i chce znieść jajka.Nie jest gruba?
Pozdrawiam.

Tusipek
07-11-2013, 08:52
Jest wlasnie lekko grubawa - tak mi się wydaje, chodź dawno jej nie widziałem - a to dosyć spory gad.

Zrobie zdjęcie aparatem fotograficznym i wystawie.

Nie znam się na tym, próbowałem ją "wybadać" , ale bałem się mocniej naciskać. Wyczuwam tylko żebra, a w części grzbietu przy ogonie , jest miękka.

Tusipek
07-11-2013, 08:53
Właśnie przed chwilką wciągnęła dwa liście mlecza - więc już jest jakby lepiej , chodź dwa małe listki to niewiele i dalej nie chce innych roślin.

Tusipek
12-11-2013, 07:42
Oto zdjęcie:

http://www.uznam.net.pl/~morf/Brytka/Brytka.jpg

meg11
12-11-2013, 07:51
he! piekne legwanisko, ale mogłeś cyknac fotkę od góry żeby było widać brzuszek..
minęło 5 dni, nadal Brytka nic nie jada?:>

Saurus
12-11-2013, 07:52
to pewnie ciaza, trzeba z nia isc na przeswietlenie

Tusipek
12-11-2013, 08:05
Dzięki meg :-)

Zjadła wczoraj szczypiorek , dzisiaj malutką gałązke koperku. Normalnie się załatwia.

Zabieram się do robienia skrzyni lęgowej na wszelki wypadek . Bo przeczytałem temat "Jaja". O 16:00 będę dzwonił to Vet'a. Nie mam pojęcia jak ją przetransportować. No i wiem gdzie robić prześwietlenie. Tylko jak ją tam przenieść ? Jak wy to robicie ?

meg11
12-11-2013, 08:19
są dwa sposoby, albo w jakimś worku transportowym, wsadzasz tam zwiarzaka bieresz pod kurtkę i lecisz do weta..

albo druga, moim zdaniem lepsza opcja, z której ja korzystam, wsadzasz legwana w jakiś pojemnik, ja mam plastikowy, 45/35 cm w srodku legwan ma kocyk i tak go wsadzam do autka i przewożę, myślę, że to mniejszy stres niż pakowanie zwiarzkaa w worek:|

Pamiętaj, że na dworzu jest zimno i łatwo zwierzaka wychłodzić!

Tusipek
12-11-2013, 08:35
nic nie rozumiem , teraz zaczela znowu jesc...zeżąrła następny koper , szczypiorek i liść rzodkiewki.

Tak czy inaczej - umówiłem się z veterynarzem na wizytę domową. Więc problem transportu mam z głowy. Jeżeli bym ją przeziębił - mogłoby być jeszcze gorzej....

Dzięki meg

meg11
12-11-2013, 08:39
ale to nie rozwiaże problemu, bo przecież wet nie przywiezie ze sobą przenośnego zastawu rtg;)

Tusipek
12-11-2013, 08:47
Pytałem się w poradni - nie mają wogóle rtg - bo mieszkam w takim zapyziałym miasteczku. I będę musiał się udać prawdopodobnie do szpitala wojskowego jutro rano. Czekam najpierw na veta, moze on mi powie coś więcej...

Tusipek
12-11-2013, 08:58
Czy to mozliwe zeby gadzina miała jajka , bez kontaktu z samcem ?!

Dziwie się....

No i znowu zaczęła jesc.

Przypomnialo mi sie ze wczoraj zezarla sporo groszku no i dzisiaj wsunela wszystkie przysmaki co byly w misce , bylo ich malo - bo tyle nalozylem. Teraz jest wiecej....

meg11
12-11-2013, 09:08
tak bardzo możliwe, jajka są oczywiście niezapłodnione i do niczego się nie nadają;)
kiedyś też w to nie wierzyłam..

jeśli zaczeła jeść to może nic jej nie jest, legwany to takie humorzaste stwory, raz jedzą jak oszalałe a czasem kilka dni nie mają ochoty na nic:)

Rysiek
12-11-2013, 10:45
Bez względu na to czy była z samcem, czy nie, jaja będzie miała kilka razy w swoim życiu o ile uda się je normalnie znieść w norze lęgowej. Oczywiście niezapłodnione, bez szansy na młode. Jeśli to faktycznie samica warto przygotować taką norę i zrobić RTG jamy brzusznej, aby nie było zaskoczenia. W razie trudności ze złożeniem jaj konieczny będzie zabieg. Popytaj Fatmana, jego samica przez to przeszła. W razie zabiegu i sterylizacji problem jaj się nie powtórzy.

Tusipek
12-11-2013, 12:28
Dzięki jeszcze raz.
Wet ją zbadał - powiedział że czuje zgrubienia w tylnej części i jutro z nią jadę na rtg.

Fatman
13-11-2013, 06:25
Ja proponuje zimna karton po telewizorze + termofory + kocyk (zeby legwan sie nie poparzyl).

Fatman
13-11-2013, 06:27
Jezeli faktycznie ma jajka to na poczatek sprobuj naturalnego rozwiazania, jesli nie zlozy i przestanie jesc to niestety bedziesz musial oddac ja pod noz.

Tusipek
13-11-2013, 10:48
Ide zaraz po piasek i buduje domek - bo wióry kokosowe się chyba nie nadaje...

Dzięki za odpowiedź , rtg zrobione - nie wiem na ile będzie dobre - widać na nim chyba serce, jakieś wnętrzności i kości oczywiście (łącznie z moimi dłońmi). Była dosyć spokojna na szczęście.
Facet z rentgena powiedzial ze z jego doświadczenia - nie widać jajek , ale w piatek umowilem sie ze specjalistą.

Dziwne, bo jak ją przyniosłem to zaczęła wcinać , nadal jednak je mniej niż kiedyś
To mnie trochę zbija z tropu...

Warto jednak zrobić domek do lęgu.

Robert Rutkowski
13-11-2013, 11:01
U mojej legwanicy wet też nie zobaczył jajeczek na zdjęciu RTG. Przesłałem skan do dr Zajączkowskiego, który potwierdził obecność jaj i konieczność operacji.
Skorzystałem ze skanera z możliwością skanowania filmów (negatywów).

Fatman
14-11-2013, 05:45
Poczekaj jeszcze z budowaniem domku. Jajka sa na zdjeciu slabo widoczne... Przyjrzyj sie dobrze!

bodzio
18-11-2013, 11:07
na bank jest ciężarna. Moja samica składała jaja 3 razy. To jest typowe zachowanie cieżarnej samicy.

Fatman
18-11-2013, 12:18
Z tym na bank to troche przesadzasz... Zawsze w takich sytuacjach radzi sie mniej zaawansowanym uzytkownikom przeswietlenie. Objawy sa podobne, ale legwan moze miec na przyklad zaczopowany uklad pokarmowy i bedzie sie zachowywal tak samo. Poza tym nie kazdy legwan musi byc samica... Wiec nigdy nie pisz na bank w takich sytuacjach.

Tusipek
20-11-2013, 15:28
Weterynarz nie dostrzegl jajek na zdjeciu. Mozliwe ze sie pomylil. Choc zlecal juz takie zdjecia w tym samym szpitalu i podobno miał już legwany "z jajkami".

Spróbuję zrobić taki skan negatywu i o ile dr. Zajączkowski będzie chciał rzucić okiem - to wyślę

Nie wiem co o tym myśleć. Nie jestem w domu, ale moja mama , ktora zajmuje sie Brytką mówi , że właziła do kartonu "lęgowego" i było słychać że kopie...
No i poprawił jej się apetyt, mówiła że wczoraj wciągnęła miskę grochu.

Zapchanie układu pokarmowego , raczej można wykluczyć bo Brytka się codzień załatwia - jedyne co to stała się trochę leniwa i nie schodzi już na dół do toalety ;-) ....gadzina jedna....

Dzięki za pomoc

Tusipek
21-11-2013, 03:50
Wydaje się że wszystko wróciło do normy...

Brytka wcina liście rzodkiewki i inne swoje przysmaki.

Nie wiem co było powodem "postu". Nie wiem czy miała jajka, mogła je złożyć w kuwecie z podłożem bo 2 dni przed zrobieniem zdjęcia już zaczynała powolutku jeść.

Niemniej Dzięki i jestem już przygotowany, jakbyco

ak850
23-11-2013, 05:54
Moja samica miała takie same objawy.Tzn. całkowity brak apetytu , zachowanie inne niż zazwyczaj , brak kupy , przekopywanie terrarium itd. Zdjęcie RTG tylko potwierdziło moje przypuszczenia.Ciąża , na zdjęciu dokładnie widać jaja i to dużo.Zrobiłam budkę tak jak radzicie , karton , ziemia , kabel grzewczy , na razie jeszcze tam nie weszła , zagląda i ucieka. Będziemy próbować , ale mam poważne obawy czy obejdzie się bez operacji
... jaja moga być zapłodnione , bo kilka razy widziałam swoją parkę w akcji.
Pozdrawiam.Ania & Leosia & Junior

Rysiek
23-11-2013, 07:59
Ładnie widoczne te jaja na RTG. Złożenie jaj to jedno, ale jeśli są zapłodnione warto pomyśleć już nad ich inkubacją. Szkoda, by się zmarnowały. Powodzenia !

ak850
23-11-2013, 08:48
Rysiu , na razie staram się zrobić wszystko , żeby samodzielnie zniosła te jaja , ale ona nawet nie chce wejść do budki często zmienia miejsce , cały czas jest w ruchu , łazi po półkach , gałęziach , skacze na mnie , boję się , żeby nie uszkodziła tych jaj.Nie wiem ile trzeba dać jej czasu na zniesienie.
Mówisz zastanowić się nad inkubacją , chyba nie dam rady , sytuacja mnie przerasta .Może , gdyby ktoś bardziej doświadczony zechciał mi w tym pomóc , warto by spróbować.

Fatman
23-11-2013, 11:09
Po pierwsze jaj nie uszkodzi. Po drugie zacznij juz czytac na temat inkubacji. Warto!!! Bylabys 4 osoba w Polsce, ktorej sie cos urodzilo z jajek!!!

ak850
23-11-2013, 14:40
Tak, tylko powiedz jak to zrobić ?? W tej chwili modlę się, żeby sama zniosła te jaja i to jest teraz najważniejsze - jej zdrowie.Fatman, Ty chyba miałeś taki sam problem ze swoją , i z tego co wiem , jednak konieczna byla operacja.
Moja mała dziś nawet na chwilę nie weszła do tego kartonu, tylko zaglądała. Próbowałam ją tam włożyć , pokazać , ale nic z tego.Uciekla wysoko na swoją półkę
i tam teraz śpi. Chcę spytać, jak długo można czekać na samodzielne złożenie jaj?
Kiedy potrzebna jest już interwencja ( chirurgiczna ) weterynarza , żeby nie było za póżno ? Legwanica nie je od 8 dni.

Fatman
23-11-2013, 16:00
Czekalbym jeszcze max tydzien skoro juz 8 dni nie je. Pozniej do weterynarza, ktory sie na tym zna i oxytocyna lub operacja :/ Nie zmuszaj legwanicy do wchodzenia do komory legowej. Sama ze swojej wlasnej, nieprzymuszonej woli musi tam wejsc. Moja tez nie miala ochoty wchodzic do pudla, ktore jej zrobilem i niestety skonczylo sie na zabiegu. Zabiegu nie nalezy sie bac, jesli robi go czlowiek, ktory ma w tym doswiadczenie...

farmacon
23-11-2013, 17:05
Jedną z metod przygotowywania samicy do zniesienia jaj na tym etapie jest codzienne podawanie wapnia nawet w postaci syropu dla dzieci aby odpowiednio mogla pracować mięsniówka jajowodów w celu wyparcia jaj. Na zmienioną wygląda kość raminna lewa to może być spowodowane wydatkiem wapnia na tworzenie się skorupek jaj , jeżeli tak jest to może mieć problemy ze zniesieniem, albo ta zmiana mogła powstać wcześniej. Decyzja o zabiegu przeważnie zależy od stanu legwanicy , niektóre potrafią nie jeść do czterech tygodni przed zniesieniem jaj. Pozdrawiam K.Wilk

ak850
23-11-2013, 17:42
ok, zobaczymy jutro,może jednak zaciekawi ją ten karton i sama wejdzie. Dam jej jeszcze trochę czasu .Zastanawiam się tylko co mogłabym zrobić ,żeby ją jakoś uspokoić, nigdy nie była taka ruchliwa, nie leży spokojnie.
Calcium w syropie podawałam wcześniej z pokarmem, teraz absolutnie nic nie je, sprobuję zakraplaczem.Kość ramienna rzeczywiście jest zmieniona, łapa była zszyta, właściwie przyszyta, samiec ją tak pokaleczył w czasie godów. To samica po ciężkich przejściach, zajmowala się nią b. nieodpowiedzialna osoba. Ja dbam o nią najlepiej jak potrafię, jednak pewnych komplikacji nie da się uniknąć.
pozdrawiam Ania

Fatman
24-11-2013, 03:38
Dobrze, ze wreszcie sie wypowiedziala kompetentna osoba. Rob jak mowi Kasia! Niestety wg mnie juz sa raczej marne szanse na naturalne rozwiazanie. To jest tylko moja prywatna opinia. U mnie legwanica rowniez nie interesowala sie komora legowa. Wydaje mi sie, ze one czuja, ze juz nie dadza rady zniesc jajek. :(

Pituophis
24-11-2013, 04:13
Ruchliwość u ciężarnych samic niemal zawsze jest oznaką zbliżającego się terminu zniesienia jaj. Uspokoić się jej nie da i nie należy próbować, sama się uspokoi, gdy znajdzie miejsce na złożenie jaj i zaakceptuje je. W zoo w Łodzi różne legwanice składały jaja w kącie terrarium, w basenie, albo w przeszło 2-metrowym wydrążonym pniu, wypełnionym ściółką. Generalnie o dziwo mam wrażenie, że samicom zapłodnionym rzadziej zdarzają się problemy niż niezapłodnionym, ale nie mam dużego doświadczenia i mogę się mylić. Wiele samic jest pobudzanych do zniesienia przez grubą(1-1,5 m) warstwę ściółki(w naturze często składają jaja w wykopanych głębokich tunelach). Wydaje się, że niektóre są bardzo wybredne pod względem jej rodzaju(np. wolą gruboziarnisty piasek, albo wermikulit, niż ziemię czy torf). W ostateczności rzeczywiście zabieg, albo operacja.

Rysiek
24-11-2013, 04:25
Jeśli nie je 8-9 dni to jeszcze nie tragedia. Na sąsiednim forum jest podobny problem i pozwoliłem sobie zacytować tekst dr.Roberta - praktyka w tym temacie. Może to coś pomoże, wyjaśni zachowania. Aktywnośc samicy jest normalna w tym stanie i nic nie poradzisz. Stwórz jej tylko warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych, tzn. ciepła skrzynka z długim wejściem i z grubą warstwą podłoża, aby mogła kopać.
Cyt " Cyt" Autor: dr Robert (---.ip.pop.e-wro.net.pl)
Data: 06-01-04 03:58

Niestety ja mam doświadczenia z bezproblemową samicą. Moja dojrzała dopiero w wieku prawie 4 lat i miała od razu zapłodnione, zdrowe jaja, później składała jaja co rok lub co dwa lata. Przestawała jeść zwykle 4-8 dni przed zniesieniem. Wówczas kopała jak szalona w różnych punktach terrarium (jak chce wyjść zwykle grzebie przy przedniej szybie), była gruba jak po obfitym posiłku, niekiedy widać było kształty jaj odbijające uciskające brzuch. Dawałem jej wtedy plastikową skrzynkę (taką pełną ze sklepu z plastikami), wyciąłem w niej mały otwór, aby mogła się tam wcisnąć i do połowy wsypałem lekko wilgotny torf, od spodu dawałem ogrzewanie kablem, tak, aby było w środku ok. 30 stopni. Tak naprawdę skrzynka powinna być niższa, aby samica głową dotykała sufitu. Samica kotłowała się tam niemiłosiernie, pomimo małego otworu część torfu wygrzebała na zewnątrz. Pogrzebała tak kilka dni i jaja znosiła... w metalowej misce na pokarm, albo obok skrzynki. Ale skrzynka była jej zdecydowanie potrzebna, w naturze samice poświęcają dużo czasu na kopanie nor.
Gdy chodzi o picie to moja samica piła jak smok dopiero po złożeniu jaj. Wyglądała wówczas marnie, brzuch zapadnięty, barwa ciała szarawa, ale wystarczyły 2-3 tygodnie i już stawała się grubiutka i zielona.

Nie miałem przypadku zatrzymania jaj u mojej samicy. Wiem, że kule żółtkowe mogą zostać czasem zresorbowane przez organizm, jeśli nie są to już uwapnione jaja to niekoniecznie wykaże to RTG . Natomiast jeśli są już w pełni wykształcone jaja wydaje mi się, ze powinny być na zdjęciu. Zdarza się wówczas, ze samica składa kilka jaj i nie może złożyć reszty. Wtedy przynajmniej mamy jaśniejszą sytuację. Próbuje też chyba napierać, napinać się jak to widziałem u węzy czy małych jaszczurek. Nie wiem co tu poradzić. Jeśli stan kompletnego niejedzenia utrzymuje się dłużej niż 2 tygodnie trzeba zacząć się martwić. Ale przyczyna niekoniecznie musi być związana z jajami.

Na początek koniecznie zapewniłbym jej miejsce do składania jaj czyli ciepłą plastikową lub drewnianą skrzynkę z torfem, najlepiej z imitacją długiego wejścia, słowem im bardziej przypomina norę z komorą na końcu tym lepiej".

ak850
25-11-2013, 10:05
Powoli tracę nadzieję na naturalne rozwiązanie, i wydaje mi się , że bez pomocy lekarza nie damy rady. Ciężko mi to pisać, jednak nic sie nie zmieniło, nie podoba się jej budka. Wczoraj 2 razy wchodziła, wszystko przekopała dokładnie, ale i tak w końcu powędrowała na półkę.Kilka razy moczyła się w baseniku.Mam wrażenie,że chętnie urodziłaby na moich rękach, bo gdy tylko mnie (albo kogoś z domowników )widzi, natychmiast rusza w tym kierunku albo szykuje się do skoku. Dam jej czas do środy , najpóżniej do czwartku . Rozmawiałam już z lekarzem, ma doświadczenie, ale i tak bardzo się boję.Pozdrawiam

42d3e78f26a4b20d412==