Zobacz pełną wersję : Cholerne gody :(((((
Piszę i beczę.Smutno mi niemiłosiernie , przed godziną wróciłam od lekarza ... samiec pogryzł samicę do krwi. Łapa samicy zszyta , wyglądała jak poszarpana tępą piłą do mięsa , do kości , wszystko na wierzchu. Coś strasznego ...
... cała się trzęsę , ten widok stoi mi przed oczami . To GODY , pierwszy raz przeżyłam coś tak przerażającego.
Już wczoraj zauważyłam , że coś dzieje się z samcem . Niespokojny , napuszony , wyprężony ogon , kolce też jakby dłuższe ... Zachwycałam się , że tak wypiękniał i zmężniał :( , a on tak dla samicy się prężył . Dziś ją dopadł poza terrarium. ( nie widziałam tego momentu ) . Łapa przegryziona jakby wisiała na resztkach skóry ... . Krwi mnóstwo , skóra poszarpana , mięśnie poszarpane , kości na szczęście nie . Narkoza , szycie . Jestem przygnębiona . Żal mi mojej małej , mam ją z odzysku , w młodości przeszła naprawdę wiele i wydaje mi się , że dlatego jest taka kochana i ufna i wszystkich darzy miłością , jak przygarnięty pies ze schroniska . JAK TAK WYGLĄDAJĄ TE ZALOTY TO JA DZIĘKUJĘ !!
Teraz położyłam ją do terrarium ( Juniora wygoniłam na półki ) , jest osowiała po narkozie , łapa trochę krwawi . Zostawić ją w spokoju do jutra czy jakoś opatrzeć łapę ?? Jutro do lekarza , dostanie antybiotyk . Żal mi serce ściska ... :((((( . Zapłakana Ania :(((
Gody brutalnie przebiegają nie tylko u legwanów - żółwiom greckim też niczego nie brakuje ( jak i innym zwierzętom )
Pozdrawiam :)
Marcin S-c
15-08-2013, 03:23
kiedyś miałem na kilka miesięcy na przechowanie parke żółwi, o rany co to było.
Bzykały się częściej niż na filmach "tylko dla dorosłych o mocnych nerwach". I niech nikt mi nie mówi , że to ciche stworzonka. W nocy spać się nie dało. Samiec wydawał takie dźwieki , że nawet pies się bał:))
Samica rzeczywiście nie ma lekkiego życia. Jej wygląd nie napawał optymizmem.
Naprawdę bardzo ci współczuję i niezmiernie mi szkoda twojej samicy. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Aniu, tak wyglądają gody pary i już kiedyś o tym pisaliśmy na forum. Niestety Ty miałaś do czynienia z najbardziej "drastycznym" przebiegiem zalotów. Gryzienie i rany to normalka. Ja nie mam zbyt dużo miejsca na rozbudowę mojego terrarium i Gucio niestety pozostaje sam. Mógłbym na jakiś czas dołączyć samicę do niego, ale pod kontrolą. Jedną samicę aktywny, duży samiec jest w stanie wykończyć, dlatego zalecany jest mały harem - samiec + kilka samic . Współczuję Ci tego co zobaczyłaś, ale jeśli chcesz zachować samicę w zdrowiu i przy życiu ja bym legwany razem zostawiał tylko pod kontrolą. Same - oddzielnie, lub druga, duża samica do terrarium. To przestroga dla wszystkich co chcą trzymać tylko parki i pozostawiać na wiele godzin bez nadzoru. Legwany (w szczególności wielkie samce) mają dużo siły i potrafią być nieobliczalne. Ocieplają nam budynek, facet w czerwonym kombinezonie oklejał własnie dzisiaj mój balkon, wyszedłem zapytać się, czy ściągnąć "talerz" anteny satelitarnej i nie zauważyłem, że Gucio wędruje za mną. Nawet nie wiedziałem co się stało, facet wskoczył na balustradę balkonu, a legwan na wyprostowanych łapach walił ogonem jak opętany. Miałem problem, aby zabrać go do domu. Gdy mi się to udało facet krótko skomentował " ma pan to zamiast psa ? jest lepszy" Brzmi to trochę śmiesznie, ale ani jemu, ani mi nie było do śmiechu.
Byliśmy u weta , pocieszył mnie - powino być dobrze . Ważne , że łapka sprawna , porusza nią , nie krwawi , szew się nie rozrywa , za 10 dni zdejmujemy szwy.
Słuchajcie , ile czasu trwają te gody ??
... przy okazji całej tej stresującej sytuacji przekonałam się , że ZĘBY LEGWANIE naprawdę są bardzo ostre , a dorosły agresywny osobnik może wyrządzić poważną krzywdę .
Słuchajcie ... ta łapka ( tzn. ramię w najgrubszym miejscu ) wyglądała tak jakby np. niedokrojona kromka chleba , jakby przecięta nożem na dwie części , do kości . Wyobrażacie sobie ?? Te krótkie ząbki , których prawie nie widać tną jak brzytwa .
Jestem w trakcie projektowania terrarium ( tzn. tato i zarzeka się , że to już ostatnie ) . Miało być jedno wielkie , a teraz po tym wczorajszym horrorze to myślę , że może jednak lepiej dwa.Skoro takie sceny mają się powtarzać to może rzeczywiście lepiej je rozdzielić . Chociaż prawie dwa lata mieszkają razem i było ok .
... Rysiu nie wspominaj mi o haremie ;))) . A w żadnym wypadku . Legwaniki jak małe dzieci , potrafią być urocze , ale i kłopotów nie mało . Pozdrawiam. Ania
Ja miałem na myśli legwany :-))))))))))))))) Taki układ, czyli mały harem zaleca się w hodowli tych gadów. Zbuduj duże terrarium z możliwością przedzielenia całości na dwie części, wtedy rozdzielisz parę na czas dłuższej nieobecności domowników. Okres godowy w naturze nie ma ścisle określonej pory i trwa od 1-3 miesiecy. Jak długo Twój samiec będzie chciał "zaszaleć" nie wiem. Może ktoś, kto ma dłużej parę przeprowadził takie obserwacje ? Np.dr.Robert ;-)
dr Robert
16-08-2013, 15:02
Trzeba pamietać, że na zamkniętej przestrzeni gdzie samica nie ma możliwości ucieczki może dojść do takich sytuacji w przypadku bardzo agresywnych samców. W naturze samica ma gdzie uciekać, w warunkach hodowli nie.
W przypadku mojej pary samiec chwytał samicę głównie za skórę w okolicy szyi, zdarzało się przecięcie skóry, rzadko kiedy pojawiały się pojedyncze krople krwi. Niemniej jednak samica jeszcze teraz, w wieku 11 lat ma skórę po obu stronach szyi białą - są to blizny po drobnych, ale jednak bardzo licznych skaleczeniach wskutek ugryzienia samca. Nigdy natomiast nie odnotowałem ran czy przecięć skóry na kończynach czy tułowiu, nawet gdy samiec chwytał czasem pyskiem samicę za skórę w takich miejscach, były to chwyty za słabe, aby przeciąć skórę. W okresie godowym rozciągniętym u mojego samca na kilka miesięcy samiec próbował zapłodnić samicę zwykle raz do kilku razy w tygodniu. Owszem, było to dramatyczne, bo samica się wyrywała, ale nie aż tak drastycznie.
Niestety zdarzają się samce bardzo agresywne i wtedy nie ma innego wyjścia niż izolowanie obu osobników od siebie. Przy próbach łączenia niestety trzeba mieć wiele szczęścia gdyż samica jest płodna od jednego do kilku dni w roku i tylko para trzymana w jednakowych warunkach jest w stanie zsynchronizować swoje cykle rozrodcze. Raczej nie sprawdzi się tu metoda dopuszczania na jedną dobę jak u ssaków, bo trudno trafić na ten płodny okres u samicy. Przypuszczalnie na owulację u samic może mieć wpływ również zachowanie samca, choć wydaje się, że warunki klimatyczne w stopniu większym. Dlatego zwykle poleca się trzymanie legwanów parami lub w grupach samiec i kilka samic. Ale są to zwierzęta o różnym temperamencie wynikającym z wielu biologicznych czynników, m.in. poziomu odpowiednich hormonów. Warto pamiętać, że są to jednak dzikie zwierzęta i każdy kto się na nie decyduje powinien mieć tego świadomość. Ani samica nie jest taka dobra, ani samiec nie jest taki zły - to po prostu "gra hormonów".
Hmmm, a mozna wykluczyc agresje ???? Moze to niekoniecznie sa gody...
dr Robert
16-08-2013, 15:23
Czy to na pewno jest para ? Trzeba pamiętać o tzw. mimikrze płciowej.
Nie ma mowy o seksualnej mimiksze , to na 100 % para . Dominująca starsza samica i młodszy samiec .Wcześniej nie wykazywał agresji w stosunku do samicy , do domowników też nie , toteż jestem bardzo zdziwiona tym ostrym atakiem . Na razie powtórki nie było , rozdzielam je , a w terrarium są pod ciągłą kontrolą . Zauważyłam jednak , że to ona prowokuje do takich zachowań , przechodzi na jego stronę w terrarium , zbliża się do jego półki , trzęsie głową , jednym słowem zaczepia go .
... Dzisiaj mała dostała ostatni antybiotyk , łapka się goi , w następną sobotę zdejmujemy szwy .
Pozdrawiam.Ania
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.