Zobacz pełną wersję : w gościnie...
Witam! Wczoraj byłam z Zielonym w gościnie u moich rodziców. Myślałm że będzie zestresowany, a tu nic z tego. Przyglądał się wszystkim z wielką ciekawości(był jeszcze wujek i babcia) i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, co mnie bardzo ucieszyło, że widać jego przywiązanie do mnie. Sledził każdy mój ruch, jakby w obawie, że go zostawię. Jak to w gościnie bywa obżarł się czereśni i wrócił zadowolony na swoje włościa.
hmmm.. mój też jak idzie np. do weta, to się mnie pilnuję i udaje super oswojonego legwana.. myślę, że wynika to z tego, że legwan boi się gdyż nagle z nienacka znajduje się w obcym dla siebie otoczeniu..
być może się mylę, ale takie są moje subiektywne odczucia;)
I tu wydaje mi się że masz rację Meg
O tak :D przynajmniej zawsze tak się jej wydaje ;)
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.