fac
08-05-2013, 12:58
witam !!! od razu grzecznie prosze nie najezdzajcie na mnie, ze ciagne ten temat, mimo ze wiele razy juz sie tu pojawial. chce tylko przestrzec tych ktorzch zamierzaja zaopatrzyc swojego legwana w smycz, badz szelki... ja swojemu kupilem szelki i pochodzilem z nim po domu godzine zeby sie przyzwyczail, po czym wyszedlem na ogrod. ten poczul zew natury, zaczal sie wic i miotac i oplatal sie w smycz jak mumia. wytrzeszczyl oczy, caly drgal, mial otwarta paszcze, wysuniety jezor i prychal rozpaczliwie, zrobil sie momentalnie caly zolty. myslalem ze to byl juz koniec. ale zachowalem zimna krew, pobieglem do domu i chaoycznie przecialem owa smycz. zareczam Was - 5,moze 10 sekund dluzej, i Diablo bylby martwy !! pozniej byl w szoku, uspokoilem go za 10min mial z powrotem piekne ubarwienie. nie wiem czy nie stracil apetytu bo te notke pisze zaraz po zdarzeniu. legwan ma 1,5 roku, ma 95cm i jest wyjatkowo zadbany, totez szkoda by go bylo, nie wybaczylbym sobie. STRZEZCIE SIE SMYCZY, SZELEK CZY INNEGO BADZIEWIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!