PDA

Zobacz pełną wersję : Moje obserwacje na trmat legwanow



bajkabarbara
24-04-2013, 08:43
Witajcie !
Moje ,,smoczki,, sa juz u mnie 6 tygodni.Duzo nauczylam sie od Was- przede wszystkim na temat odzywiania.Jak juz pisalam mam dwa.jeden maly ,drugi mniejszy :-))Przebywaja w jednym terarium - bo po moich obserwacjach wynika - ze tam gdzie wiekszy - tam jest mniejszy.Dotyczy to rowniez wlazenia na firanki.
Jedza w/g Waszych instrukcji.Listki poziomek,malin,winogron (ale tylko te mlodziutkie) mlecz (mniszek) uwielbiaja.Z owocow narazie tylko maliny.Posypuje to wszystko specjalnym pudrem dla legwanow (ze wszystkimi witaminami - tez D)Teraz u nas jest temperatura 30 stopni,takze zrobilam im basen z kamieniami,i tam sie opalaja.Kamienie sa tez w czesci zacienionej parasolem.Natomiast w czasie ,,kapieli,, musze je pilnowac ,bo sa niesamowicie szybkie i ruchliwe czasem.Reaguja na dzwiek i ruch.(tak mnie sie wydaje)Jak sie przestrasza - to oddychaja szybciej i ..musze je poglaskac.Wtedy juz siedza spokojnie i powoli ich oddech sie uspakaja.jesli sie naprawde przestrasza - to ten wiekszy jakby ,,syczy,,A to juz ewidentnie musze przytulic (cieplo) i powoli tez sie uspakaja.Po nocy bez wlaczonej lampy w terarium - nabieraja nieco brazowego odcienia.Po wlaczeniu lampy rano ,lub kompieli w basenie i wylegiwaniu sie na kamieniach - dostaja z powrotem szmaragdowa barwe.Zanim je wloze do basenu - to najpierw kamienie musza sie sloncem zagrzac.Raz polozylam je na zimne - i ...ewidentnie protestowaly.Dalam im raz jajko na mieko.Zjadly samo zoltko.Bardzo lubia wieczorem wylazic z terarium (otwieram) na godzine i wlazic do mnie do lozka .Tylko tak po pol godziny zaczynaja sie na firanki wspinac.Wtedy im pomagam wlesc do terarium:-))Mam do Was pytanie - CZY do legwanikow powinno sie mowic? Wiem ,ze to nie papugi ,ale czy rozrozniaja glosy .Bardzo bym chciala podziekowac za rady : JUSTYNIE ,MARKOWI NIEC ,.MARKOWI MAGIERSKIEMU,RYSKOWI,KUBIE RATOWSKI,JACKU - Jesli o kims zapomnialam - to bardzo przepraszam.Mam nadzieje ,ze wybaczy :-))Dzieki tym wymienionym wyzej ludziom - swiat jest bardziej przyjazny ,a inni nowi wlasciciele legwanow - dostana cenne rady ! Dzieki wszystkim :-)) Pozdrawiam bab

Fatman
24-04-2013, 12:17
Mnie nikt nie podziekowal za te ostre ataki :/

Fatman
24-04-2013, 12:24
Hmmm zawsze jestem czarna owca. Buahahaha

reconnect
24-04-2013, 12:32
:F

Jacku
24-04-2013, 12:32
Fatman dobry jesteś :))))))))))))) Chciałem tylko sprostować jeden drobiazg. Jacku=M.Magierski :))) Ale to miłe co napisałaś bajko :)))

Rysiek
24-04-2013, 12:48
Dam Ci buzi Fatman na giełdzie w imieniu bajkibarbary. Chcesz ? :-)))

xKubax
24-04-2013, 12:52
ja do swojego legwana caly czas gadam :)) on tylko patrzy na mnie , myslac pewnie "oco ci chodzi?" - ale gadam :)

ps. dziekuje za wyroznienie :)))

Fatman
24-04-2013, 13:07
Pod warunkiem, ze sie ogolisz (razem z wasem) :P

bajkabarbara
24-04-2013, 14:14
Reconnect _ bardzo Cie przepraszam ,ze o TOBIE zapomnialam :-)) Dziekujre serdecznie Tobie tez za mile i DOBRE rady !I oczywiscie za foto - Twojego ,,smoczka,, :-))

Justyna Z
24-04-2013, 14:29
Dziekuje za wyroznienie ... to bardzo mile ... zycze samych sukcesow w hodowli i widoku zawsze zadowolonych pyszczkow ...
Pozdrawiam,
J.

elefantao
24-04-2013, 16:14
a ja jestem ciekawy czy legi od tego całowania rzeczywiście uspokajają czy są tak przerażone że nawet nie drgną

bajkabarbara
25-04-2013, 00:12
Jesli chodzi o calowanie i uspakajanie - to z przyjemnoscia wysle Ci ich zdiecia.Byc moze moje legwany zachowuja sie nietypowo,bo to juz ,ktoras z kolei generacja z hodowli .Jedza tez z reki .Po poglaskaniu - wysowaja jezyczek dotykajac mojej skory,a oczka maja otwarte.Pozd.serd.bab

Fatman
25-04-2013, 01:40
Wiem, ze jak zawsze, ja wyjde z paroma negatywami, ale juz sie przyzwyczailem. Zacznijmy od tego, ze nigdy nie da sie okreslic czy legwan jest zadowolony badz nie po jego mimice. Po drugie legwan wysuwa jezyczek, bo uzywa go do wachania i musi Cie jakos po zapachu zidentyfikowac. Co do jedzenia z reki.... One nas nie traktuja jako przyjaciol, dla jednych jestesmy drzewem, a dla innych podstawka pod jedzenie. Jak nas zaakceptuja na SWOIM terytorium to dobrze... Co do tego, ze sa z hodowli, to tez bym nie twierdzil, ze dzieki temu sa takie spokojne. Mialas poprostu szczescie... Ich charakter jest naprawde tajemnica. Kazdy by chcial takiego lega jak ma Rysiu, ale nikt by nie chcial agresora Niki.

bajkabarbara
25-04-2013, 03:01
FATMAN- Napewno masz racje.Ja tylko wiem ,ze jak ten wiekszy ,,smoczek,, nieco ,,bije ogonem i syczy - t.z. ,ze jest niezadowolony.Ten mniejszy nie ma takiej reakcji.Bylo to wtedy jak polozylam je na mokrym i zimnym kamieniu.Wiem ,ze jak przytulam to sie uspakajaja - bo traktuja mnie jako zrodlo ciepla.Lubia glaskanie - chyba tez z tego samego powodu.W/G miedzy innymi Twoich rad - daje im juz inne jedzenie.Codziennie rano robie wypad na chwile do lasu ,po mniszek i babke.Lubia tez listki borowek (czarnych)Nie wiem tylko czy legwany rozpoznaja glos opiekuna.Do papugi (nimfa) ciagle ,,gadam,, :-))Bo prawie wszedzie ja ze soba biore.Bardzo sie ciesze ,ze trafilam na legwaniki - takie przyjazne.Czytam duzo na tym serwerze i mam nadzieje ,ze ,,smoczki,, beda doskonale dalej sie czuly.Dzieki rowniez za krytyke :-)) Pozd.bab

Nika
25-04-2013, 13:35
Mój "Smoczek" też jak był mały do mogłam z nim robić wszystko, nawet zasypiał wtulony w moją szyję (źródło ciepła), jdaliśmy wspólnie arbuziki prosto z buzi itp. Teraz to jest dojrzałe Smoczysko i goni mnie ze swojego terenu (czytaj całego pokoju). Oczywiście życzę Ci Bajkabarbaro, aby Twoje pozostały takie kochane.

bajkabarbara
25-04-2013, 13:47
Nika - mysle ,ze jesli systematycznie jak tylko jestem w domu - przynajmniej raz dziennie okolo godziny i wieczorem - sie z nimi nieco ,,bawie,, a przy okazji lubie na nie patrzyc- to ..w koncu bede jedna z ich ...hm ...rodziny :-))Papuzysko - nimfe mam od 4 miesiecy - i jest terorystka.Wszedzie musi ze mna jezdzic.W aucie spokojnie na mnie czeka ,ale z domu bez niej - to wychodze na ,,paluszkach,, - jak tylko moj glos uslyszyszy z dolu - to juz przylatuje - siedzi mi na ramieniu i...musze ja zabrac.mieszka na klatce - a w klatce tylko je.jak raz ja chcialam zamknac - to dostala chisteri.Mam nadzieje ,ze smoczkow na ,,terorystow ,, nie wychowam - bo z papuga - to pal licho - ale ze smoczkami robic zakupy - to juz bylaby przesada :-)) Pozd.bab

Fatman
26-04-2013, 01:46
Barbaro tu nie chodzi o to ile im dasz milosci! To nie sa zwierzeta domowe....

KORSAKOW
26-04-2013, 11:03
Filip daj spokój... ;-)

bajkabarbara
26-04-2013, 14:54
Fatman - jesli to nie sa zwierzeta domowe - i nie daja sie oswoic - po co ludzie je kupuja i po co je maja?Oczywiscie ,ze rybek w aqarium - tez nie oswoisz - a ludzie je maja - ale to troszke co innego.Czyzby piorytet posiadania - takiej jaszczurki byl wiekszy - niz zaprzyjaznienie sie z nia ?Dla mnie to nie ma sensu.Ja bede prObowac wszystkiego aby moje legwany ...po prostu dobrze sie ze mna i w moim domu czuly.Jesli sa tak dziwne i skomplikowane - to po jakiego licha ludzie je kupuja.Dla zaimponowania znajomym? a moze dla wlasnej satysfakcj?Ze posiadaja cos - co jest egzotyczne?Byc moze jestes hodowca - po co sprzedajesz i rozmnarzasz - tak wyjatkowe ,,zwierzaki,,?Ok - mojego psa kupilam - bo byl przeznaczony do uspienia.- ktos go kupil i 3-miesiecznego oddal - cena byla ta sama - ale uratowalam mu zycie - teraz ma cukrzyce od 3 lat i zyje -ma 12 lat - pomimo sugesti uspienia - moj pies czuje sie dobrze.Zlowie wodne - mam od 5 lat - sa osfojone i ZYJA ! :-))papuga - tez kupilam ,bo mi sie jej zal zrobilo - obciete lotki - i sama - pomijajac towarzystwo innych ptakow.- teraz jest terorystka.Zlowia kupilam tez podobnie- na t.z. gieldzie terarystycznej - po prostu diabli mnie wzieli widzac - tak malenki pojemnik - i zlowika w nim.Wiekszego legwanika - kupilam ...bo chcialam go po prostu dotknac - a ten po prstu wlazl pod moja kurtke - jako ,ze ja nieco sie balam - to poprosilam ,aby ktos go wyciagnal - i wtedy tak to male sie rzucalo - ze powiedzialam ,- place!Przyjechal do domu pod moja kurtka - i...potem juz bylo OK !Bylam znowu w bredzie i pomyslalam ,ze musze dla papugi jedzenie kupic i znowu zobaczylam malego legwanka - gdzie nieco wieksze podrapaly go po udach.W terarium byly 3 -no i oczywiscie go kupilam.teraz po 6 tygodniach - juz zabliznilo sie wszystko - jedynie ma troszke - schodzenie skorki.OK - moze jestem inna - ale moj wolny czas - staram sie poswiecic - moim zwierzakom - bo to ja zdecydowalam o ich kupnie - i to ja jestem za nich odpowiedzialna.KORSAKOW - swoja konkluzja - wywolal - tak dluga moja odpowiedz! Pozd.bab

bajkabarbara
26-04-2013, 16:19
Przeczytalam chyba juz wszystkie informacje na temat leguanow zielonych - na polskich wyszukiwarkach i na roznych innych :-)0 Takze nie jestem tak ,,zielona,, jak moje legwany - ale ..czesc informacji sie pokrywa - a czesc nie - zwlaszcza ta dotyczaca ,,osfojenia,,Moze jestem troche bardziej uczuciowa - ale odezwe sie znowu za jakis czas - z nowymi zaobserwowanymi zjawiskami dotyczacymi ( z uporem maniaka - napisze ,,smoczkow,, - bo to irytuje :-))) bab

Fatman
27-04-2013, 04:33
Co do oswajania to nic na sile.... Jak bedziesz miec 2 1,5 m smoki to wtedy uderzenie ogonem bardzo boli... Bardzo sie ciesze, ze tyle czytasz o legach i obdarzasz je taka miloscia. Chce Ci tylko uzmyslowic, ze to sa o wiele bardziej dzikie zwierzeta niz pieski i kotki. One Ci nie pomachaja ogonem...

Inka25
27-04-2013, 13:24
Mo leg przestał bić ogonem dawno temu i od tamtego momentu nigdy go nie użył,( było to b.dziwne, jakby z dnia na dzień zapomniał do czego mu kiedyś służył) a jest już całkiem sporym smokiem więc nie ma reguły i smoki babrbary mogą nigdy nie skorzystać z tej broni:)

bajkabarbara
27-04-2013, 13:37
INKA 25 - Ja kupilam ,,smoczki,, - bo u mnie w domu - ja sie nimi opiekuje i napewno maja lepiej ,niz - w terarium - przygotowanym - do sprzedania.Dzieki za ...fajna perspektywe.OBY ! oby moje tez takie dorosly.Natomiast kompletnie nie rozumiem dlaczego ,,smoczkow,, mam nie oswajac - np - glaskac - jesli to lubia.Dlaczego mam je traktowac INSTRUMENTALNIE - t.z. - dac jesc i ..zoatawic w spokoju.Wiem ,ze to nie sa np.papugi ,ale ... czy nie moge wszystkiego zrobic ,aby je calkiem ,,udomowic,,?Jesli mi sie nie uda - to tez OK - w koncu naleza do mojej rodziny! Pozdrawiam Cie serd.bab

Fatman
27-04-2013, 14:47
Gucio tez nigdy nie robil krzywdy Ryskowi do czasu jak mu uciekl i trzeba go bylo zlapac. Pozniej Rysiu mial poszarpany nos, jak go ugryzl.

Rysiek
28-04-2013, 04:49
Nie tak to było, ale nie będę prostował ;-)))

xol
28-04-2013, 06:06
bajkabarbara napisał(a):

> jesli to nie sa zwierzeta domowe - i nie daja sie
> oswoic - po co ludzie je kupuja i po co je maja? [...] Czyzby piorytet posiadania - takiej
> jaszczurki byl wiekszy - niz zaprzyjaznienie sie z nia ?

No dobra. Zadalas wazne pytanie, wlasciwie to jest pytanie o sens terrarystyki w ogole, a nie tylko hodowania legwanow, bo chyba legwan nie rozni sie tak bardzo od innych jaszczurek. Odpowiem ci wiec, co ja o tym mysle - oczywiscie moga byc rozne punkty widzenia.
Piekne i wyjatkowe w terrarystyce jest wlasnie to, ze mamy do czynienia z DZIKIMI zwierzetami. Nawet oswojony legwan nie jest tak "uczlowieczony" jak pies i kot, jak zwierzatka domowe, ktore sa zalezne od ludzi. Legwan nie będzie "kochał" własciciela (co nie znaczy, ze sie nie oswoi), nie bedzie uczyl sie sztuczek tylko po to, zeby sprawic przyjemnosc panu itp. To kawalek dzikiej przyrody. Dla mnie priorytetem jest jej obserwowanie, zapewnienie zwierzakowi naturalnych warunkow, poznawanie jego zachowania, biologii itp. Oswajanie jest przydatne, chocby dlatego, ze oswojonego zwierzka lawiej pielegnowac: nie gryzie, nie ucieka, nie naraza sie na stres przy karmieniu czy czyszczeniu terrarium, mozna zabierac go na spacer zeby "zalapal" roche naturalnego UV - ale to wszystko dla jego dobra, a nie po to, zebym miala satysfakcje z posiadania "przyjacielskiego" zwierzaka. Ale kiedy potrzebuję przytulic sie do jakiegos zwierzaka, biore na kolana psa albo kota, bo wiem, ze one potrzebuja tego tak samo jak ja albo bardziej.
Zaznaczam, ze nie mam legwana, ale to moje ogolne zdanie o zwierzetach terrarystycznych. Nie sadze zeby legwan byl wyjatkiem.

bajkabarbara
28-04-2013, 06:36
Xol - wlasnie - to mam na mysli.Bede je probowala oswoic na tyle na ile takie dzikie zwierzeta mozna.nie chce ,aby swoje zycie spedzily tylko w terarium.uwazam ,ze jesli jak najczesciej beda miec ze mna kontakt - to po prostu mnie zaakceptuja.A do psa - tez sie nie moge ,,przytulic,, - to syberyjski husky lazi wlasnymi drogami.mnie potrzebuje do opieki - i to wszystko.:-)Nie skacze ,nie lasi sie i nie biega za patykiem:-)Natomiast odkad dostal cukrzyce - to spi w domu (to jego decyzja)- troszke sie bardziej do mnie zblizyl:-))A dlatego wlasnie ze wiem - jakie rozmiary osiagna moje ,,smoczki,, - bede robic wszystko - aby je nieco oswoic :-)) bab

bajkabarbara
28-04-2013, 06:37
Wobec tego - to przemawia za tym - aby jak najbardziej ,,zaprzyjaznic,, sie z legwankami :-))bab

42d3e78f26a4b20d412==