Zobacz pełną wersję : Transport
Nie wiem, czy ten temat byl juz poruszany. Nie moglem sie doszukac wczesniejszych postow. W zwiazku z tym chcialem zadac pytanie jak legwany znosza podroz na odcinku ok. 150-200 km. I czy ktos z Was zabieral legwana "na wakacje". Moze zdarzyc sie taka sytuacja, ze bede wyjezdzal latem do rodziny i nie chcialbym zostawiac legwana komus, a zabrac go ze soba, bo komu mozna tak ufac jak sobie:)
Druga sprawa to taka, ze facet w zoologicznym cos wspominal, ze jesli chcialbym legwana wyprowadzic "na spacer" na slonce to nalezy go odrobaczyc? Jak to rozumiec - przed czy po?
Zdecydowanie po spacerku - to miał na myśli ...
Pozdrawiam:)
Po kazdym spacerku? Boje sie o jego jelita:)
no nie !!! :) Ryzyko zakażenia, jeśli masz go na ramieniu pasożytami wew. praktycznie = 0. Co innego jeśli będzie chodził po ziemi i natrafi na odchody innych zwierząt ... tu już ryzyko jest duże. Więc nie odrobaczaj go po spacerach, a nawet jeśli masz podejrzenie o pasożyty, zrób najpierw badania kału i ewentualnie wtedy gdy coś mu się przypląta, lek. wet. poda odpowiedni środek. Szkoda truć legwana bez potrzeby.
a co do transportu...
moje malenstwo zniosło transport całkiem niezle... jechał sobie ze mna z Poznania do Wrocławia pociagiem i chyba nie narzekal, bo w kartoniku miał ciepło i wygodnie :) i czasem sobie wygladał co sie dzieje :) oczywiscie jak mu na to pozwoliłam, ale siedział spokojnie i nie wygladał na zdenerwowanego w jakikolwiek sposób.
Pozdrawiam
Madzi
a ja jak swoje maleństwo kupiłam ze trzy lata temu i wiozłam je ze sklepu do domu, odcinek jakiś 10km, to myślałam, że umrę ze strachu o nie;) sprzedawca mnie nastraszył, że legwanek może nie przetrzymać pierwszej nocy po takiej podróży;)
My jechalismy 200 km na operacje do Wroclawia do doktora Jarka. Jaszczur mial komfortowe warunki, wtedy jechal w kartonie po duzym telewizorze z dwoma termoforami (niestety byla to zima). Teraz jak jest cieplo to polecam worek plocienny odpowieniej wielkosci - sa bardzo dobre do transportowania jaszczurek i wezy.
Co do pobytu na miejscu to jesli to jest wies, od razu zabierz sie za woaliere i jak bedzie cieplo to legus bedzie w niej spedzal sporo czasu. Oczywiscie w Polsce rzadko w nocy jest powyzej 20 stopni w nocy, wiec musisz mu takze przygotowac miejsce w domu. Przynies jakis spory korzen i postaw nad nim promiennik. Jesli jaszczur bedzie siedzial caly dzien na sloncu zrodlo UV mozesz sobie podarowac. Wazne zeby utrzymywac jako taka wilgotnosc. Spryskuj lega kilka razy dziennie lub rob kapiele. Niestety o wyjezdzie za granice zapomnij...
Za granice nie zamierzam wyjezdzac. Raczej do rodziny. Jest to male miasteczko ale mamy dzialke poza miastem i blisko jezior wiec czyste powietrze. Woaliere tez planuje wybudowac, zeby mogl sie wygrzewac.
A za pozostale porady dziekuje.
Prosze :) Co do woaliery to warto posiedziec pare godzin nad projektem i zrobic woaliere, ktora bedziesz mogl rozebrac i ewentualnie schowac, albo przewiezc gdzies indziej.
Ma sie rozumiec. Planuje rozkrecane scianki. Na sruby. Tak zebym mogl do samochodu wlozyc. :) Dzieki.
no co do transportu ta ja mam niezlego fanta bo legwana kupuje w sklepie biofiul z Krakowa. Po legwana chce jechac osobiscie i bedziemy jechac pociagiem a mieszkam w Szczecinie i do Krakowa to mam ok 780km wiec jak myslicie bedzie dobrze?
Czemu kupujesz w Biofilu? Nie masz blizej zadnego sklepu? To bedzie raczej strasznie stresujaca i meczaca oraz bardzo dluga droga dla malego legusia.
W Szczecinie jest straszny klopot z kupieniem malego legwana, przykladem jest sklep "aligator" gdzie czlowiek twierdzi ze legwan mlodszy jak 1rok zdycha bez rodzicow i dlatego mlodszego nie sprowadzi (mozna by przytoczyc jeszcze kilka ciekawych cytatow tego pana ale to niema sensu bo wszystkie sa tak samo bzdurne), jak juz sie znajdzie jakis w miare maly legwan to w cenie 499-560zl (promocja).
Twoje argumenty odnośnie zakupu legwana w Szczecinie są oczywiste i zniechęcają. Głupota sprzedawcy + cena. Jednak zgadzam się z Fatmanem, że im bliżej kupisz tym mniejszy stres dla lega. Pogoda coraz bardziej sprzyja transportom tych zwierzaków, ale Szczecin - Kraków bardzo daleko. Są na forum terraryści z Poznania, Zielonej Góry, może pomogą ?
A i w Trójmiescie sa fajne legwany. Moj kosztowal 200 PLN, wyglada zdrowo, ruchliwy. Pewnie teraz drozej, bo sklep wszedl w VAT, ale spokojnie za 250 tu maja. Warto pochodzic po sklepach, bo ceny sa rozne. W dwoch sklepach oddalonych moze o 100m od siebie - w jednym 350 a w drugim 200. A co do takiej podrozy, to fakt - kawal i skad te ceny kosmiczne?
Co do cenny to sprzedawcy (nie właściciele) mówią ze cena jest taka dlatego ponieważ Szczecin jest blisko granicy i tu kupują Niemcy co osobiście uważam za straszna głupotę ......
Zapraszam Cie do Gdanska na zakup lega:)
No i juz wszystko jasne nie bede kupowal legwana w Krakowie tylko gdzies blizej Szczecina, teraz jestem na etapie poszukiwan ale najprawdopodobniej znalazlem w Łodzi, to znacznie blizej niz w Krakowie :P
Znacznie.... Nie bedziesz jechal kilku godzin pociagiem
No i dwie zeczy Legwana kupuje w Szczecinie jest to doberze bo legwan bedzie mial bardzo maly stres a zle dlatego ze za dosc mlodego osobnika placa 350zl...
elefantao
01-04-2013, 06:48
w koszalinskej emce tydzien temu widziałem dwa ładne młode legi po dwie stówki
Juz mam legwana zielonego kupilem go w Szczecinie czyli droga do domu zajela mi ok.20minut, kupilem go za 300zloty ale tylko dlatego poniewasz legwan ma male czerwone kropki (rostocza) no ale mam nadziej ze je wytepie..
Powodzenia Gimlir! Poczytaj nt. roztoczy na formum.
Radzę Ci go włożyć do pustego, sterylnego terrarium. Bez podłoża, konarów i osprzętu. Możesz dać mu jako podłoże stare gazety lub jakies papiery na czas tępienia roztoczy. Będzie Ci dużo łatwiej. Zapewnij mu światło i ciepło oraz jedzenie i wodę. Dopiero jak pozbędziesz się tego paskudztwa urządź terrarium tak jak chcesz.
Dziekuje Rysiu za rade ale mam jedno pytanko bo jak przynioslem go ze sklepu to widzalem u niego z dwie no moze trzy czerwone kropeczki, wykompalem go i potem przetarlem roztworem plynu na roztocze reptipur firmy Sera, roztwor zrobilem wedlug instrukcji i teraz jak go dokladnie ogladam to nie widac zadnych roztoczy znaczy kropek, czy jest mozliwosc ze jak ich juz nie widze to ze ich niema?
Wiec po przeczytaniu archiwum zaczolem powazna wojne z rostoczami i oproznilem cale terarrium tak jak wiekszosc osob radzi, tylko szkoda mi ze Drakko przeprowadzil sie z obskurnego i ciasniego terrarium w sklepie do pustego wiekszego terrarium umnie, no ale jestem dobrej mysli ze w miare szybko pozbede sie tych pasozytow znaczy do konca tygodnia.... jest to mozliwe prawda???
W pustym terrarium będzie Ci zdecydowanie łatwiej to paskudztwo wytępić. Są czy ich nie ma to już Ty musisz zaobserwować. Nawet jak ich nie widzisz wstrzymaj się z urządzaniem terrarium jeszcze 3-4 dni. Do tych preparatów Sera nie mam za bardzo zaufania. Iwermektyna ( lek występujący pod kilkoma nazwami, których głównym składnikiem jest iwermektyna) to sprawdzony preparat, a niekiedy trzeba zabieg stosować kilka razy, bo raz nie daje 100% efektów :-(
wiec jutro ide do sklepu po iwermektyna i mam nadziej ze pomoze i bede mogl w swoje urodziny uzadzic mu terarrium znaczy w niedziele...
Nie chce zakladac nowego tematu wiec zadam pytanie tutaj :) wiem ze temat byl sporo razy poruszany ale nigdzie nie moge znalezc jednej rzeczy, bo chodzi mi o roztocza a mianowicie ile czasu trwa wyleg roztoczy z jaj. Czytalem archiwum od 10.2002r i tego akurat tam niema.
Z gory dzieki za odpowiedzi.
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.