Sully
16-02-2013, 13:43
Moje poszukiwanie Legwana zielonego trwa, byłem w roznych sklepach zoologicznych w Szczecinie i to co tam zobaczyłem ogromnie mnie zaskoczyło podam pare przykładów:
Poszedłem do jednego ze sklepów zoologicznych tutejszego hipermarketu, zaraz przy kasie stoi terrarium z Legwanem zielonym (499zł). Legwam ma około 100 cm a znajduje sie w terrarium o wymiarach 100cm(dł) 35cm(sze) 50cm(wys) co mnie bardzo zdziwiło. Zapytałem ekspediętki czy będą młodsze osobniki, popatrzyła na mnie ze zdumieniem i po chwili zastanowienia powiedziała mi ze nieopłaca sie sprowadzać młodszych osobników bo nieprzezywają długo, bo jak twierdzi młode osobniki muszą skonsumować KAŁ dorosłego samca zeby muc dalej zyć, popatrzyłem na nią tak ja ona wcześniej na mnie, podziękowałem i odszedłem zastanawiając sie czy miała racje.....to juz pytanie do was.
W następnym sklepie zoologicznym natknołem sie na istny HORROR!! Sklep był ogromny z roznego rodzaju zwierzętami, kiedy znalazłem upragnione legwany, łza zakręciła mi sie w oku. W terrarium o wymiarach 50cm(dł) 40(sze) 30(wys) znajdowały sie TRZY młode legwany (299zł-szt)jednym z nich był legwan czarny(379zł). Terrarium było w opłakanym stanie, fakt miało jedną lampe grzewczą, pojemnik z jedzeniem i to wszystko!! zadnych gałęzi ani nawet WODY co mnie zaszokowało! stałem i przyglądałem sie tej makabrze jeszcze przez jakis czas. Legwan czarny był bardzo zywy co mnie nieco uspokoiło latał z jednego końca terrarium na drugie, wspioł sie na zanek od terrarium i przyglądał sie mi, kiedy przyłozyłem palec do szyby spoglądał z zaciekawieniem. Ale co z tego, jak popatrzyłem na pozostałe gady po, których widać jak krzyczą "wody!''. Jeden z nich leniwie podniusł sie i doczołgał do pojemnika z jedzeniem. Miałem tego dosyć podszedłem do ekspediętki, która bacznie mi sie przyglądała i spytałem czy w terrarium niepowinno być wody, stwierdziła ze bardzo często są one spryskiwane, pomyślałem ze jezeli by je spryskiwano to były by widać chodz zaparowane szyby a tam susza az trzeszczy. Powiedziałem ze mimo wszystko na tyle osobników powinien być zbiornik z wodą, twierdzi ze wie o tym i ze te legwany NIE chcą wody, zasypują ją piaskiem. Pokręciłem głową spojzałem na nią z politowaniem i odszedłem z bulem na sercu...
Co o tym myślicie?
Poszedłem do jednego ze sklepów zoologicznych tutejszego hipermarketu, zaraz przy kasie stoi terrarium z Legwanem zielonym (499zł). Legwam ma około 100 cm a znajduje sie w terrarium o wymiarach 100cm(dł) 35cm(sze) 50cm(wys) co mnie bardzo zdziwiło. Zapytałem ekspediętki czy będą młodsze osobniki, popatrzyła na mnie ze zdumieniem i po chwili zastanowienia powiedziała mi ze nieopłaca sie sprowadzać młodszych osobników bo nieprzezywają długo, bo jak twierdzi młode osobniki muszą skonsumować KAŁ dorosłego samca zeby muc dalej zyć, popatrzyłem na nią tak ja ona wcześniej na mnie, podziękowałem i odszedłem zastanawiając sie czy miała racje.....to juz pytanie do was.
W następnym sklepie zoologicznym natknołem sie na istny HORROR!! Sklep był ogromny z roznego rodzaju zwierzętami, kiedy znalazłem upragnione legwany, łza zakręciła mi sie w oku. W terrarium o wymiarach 50cm(dł) 40(sze) 30(wys) znajdowały sie TRZY młode legwany (299zł-szt)jednym z nich był legwan czarny(379zł). Terrarium było w opłakanym stanie, fakt miało jedną lampe grzewczą, pojemnik z jedzeniem i to wszystko!! zadnych gałęzi ani nawet WODY co mnie zaszokowało! stałem i przyglądałem sie tej makabrze jeszcze przez jakis czas. Legwan czarny był bardzo zywy co mnie nieco uspokoiło latał z jednego końca terrarium na drugie, wspioł sie na zanek od terrarium i przyglądał sie mi, kiedy przyłozyłem palec do szyby spoglądał z zaciekawieniem. Ale co z tego, jak popatrzyłem na pozostałe gady po, których widać jak krzyczą "wody!''. Jeden z nich leniwie podniusł sie i doczołgał do pojemnika z jedzeniem. Miałem tego dosyć podszedłem do ekspediętki, która bacznie mi sie przyglądała i spytałem czy w terrarium niepowinno być wody, stwierdziła ze bardzo często są one spryskiwane, pomyślałem ze jezeli by je spryskiwano to były by widać chodz zaparowane szyby a tam susza az trzeszczy. Powiedziałem ze mimo wszystko na tyle osobników powinien być zbiornik z wodą, twierdzi ze wie o tym i ze te legwany NIE chcą wody, zasypują ją piaskiem. Pokręciłem głową spojzałem na nią z politowaniem i odszedłem z bulem na sercu...
Co o tym myślicie?