PDA

Zobacz pełną wersję : jak pogodzic lega z psem?



Justyna Z
22-12-2012, 22:56
Witam,
od kilku dni jestem szczesliwa posiadaczka psa, a od 3 lat mam lega ... ten ostatni dotychczas byl sam i nowy 'kolega' chyba mu nie odpowiada ... pies byl w tym pokoju, co leg raptem przez 2 godziny, co skonczylo sie tym, ze leg nie chce teraz wychodzic na zewnatrz terra, je duzo, duzo mniej niz dotychczas ... odnioslam wrazenie, ze boi sie psa, choc ten ostatni ani nie szczeknal, ani nie zwrocil na niego uwagi ... .
Czy ktos ma doswiadczenie w 'dolaczaniu' psa do lega? Z pewnoscia bede pilnowala, zeby jeden drugiemu nic nie zrobil, ale w jaki sposob zlagodzic stres pod jakim chyba jest moj legus??jak ulatwic mu aklimatyzacje w nowej sytuacji?? pies juz nie wchodzi do pokoju, gdzie stoi terra i leg nie widzi go ...
Pozdrawiam,
J.

Kuba18
23-12-2012, 03:21
cześć
Ja miałem podobną sytuacje tyle że leg był nowy a pies stary.
Musisz powoli pokazywać psu legwana i na odwrut , najpierw z daleka a potem co raz bliżej ( u mnie pies był zazdrosny o legwana i wymiotował ale już się przyzwyczjli)

Pozdrawiam

Jarek Zajączkowski
23-12-2012, 04:48
Taka para praktycznie nie jest do pogodzenia. Legwan będzie uciekał jak przed każdym większym drappieżnikiem w warunkach naturalnych. To sytuacja wybitnie stresująca. Z wszystkimi następstwami

Jacku
23-12-2012, 06:53
A u mnie odwtotnie - owczarek szkocki ucieka przed 4 kg legwanem. Pies był uczony, że nie może podchodzić do legwana, ale legwan tego nie był uczony i jak tylko jest okazja to wskakuje na grzbiet psa i na nim jeździ, co fakt stresuje bardzo, ale tylko psa :)))
Pozdrawiam!

Remus
23-12-2012, 07:12
Hehhehe.Jacku pstryknij fotke jak leg ujeżdża tego psa :))

Saurus
23-12-2012, 12:04
a ja mam tak:jak kot wchodzi do pokoju(leg oczywiscie w terra na wszelki wypadek) to legwan zamiera w bezruchu i oddycha ledwo zeby nie bylo widac ruchu. jeden z kotow nie boi sie gada i chetnie by wlazl do terra a drugi podszedl kiedys ostroznie do terrarium kiedy leg byl przy szybie. leg oczywiscie sie nie ruszyl zeby go nie bylo widac ale jak kot byl przy samej szybie to nagle podskoczyl, napuszyl sie, splaszczyl i zasyczal kot uciekl w poplochu i do terra sie juz nie zbliza :-)

Justyna Z
23-12-2012, 13:27
chcialabym, aby u mnie bylo tak, jak u Jacka ... pies od samego poczatku jest uczony, ze nie wolno ani podchodzic, ani ruszac lega ... mam nadzieje, ze uda mi sie pogodzic oba zwierzaki - bardzo mi na tym zalezy.
Dziekuje za wszystkie informacje ... bede wdzieczna za inne spostrzezenia zwiazane z tym tematem.
Pozdrawiam,
J.

Pogs
23-12-2012, 16:22
taaak, nie da sie ich pogodzic... moje zwierzaki zachowuja sie tak jak na fotce.,..
pies czeka az Gucio zejdzie, a Gucio czeka, az pies sobie pojdzie.. pewnie na spacer..

Darius
23-12-2012, 17:10
Miałem kiedyś chomika i jak zbliżyłem do terra z młodym i małym wtedy legiem to leguś zacął tak trzaskać ogonem o szybę że mało jej nie rozwalił, a chomik mi się posikał (pewnie ze strachu) od tego czasu nie zbliżam żadnych innych zwierząt do terra. Choć gołebi za oknem się nie bał mimo że były parę cm od niego.

afrox
24-12-2012, 10:51
hej stary machnij jak możesz taką fotkę jak legu jeździ na psie...pozdro

Jacku
24-12-2012, 11:31
W tej chwili mam tylko 2 zdjęcia, że pies i legwan nie przeszkadzają sobie :))) Jak jeździ zrobię po okresie linienia psa, bo szkoty mają długaśną sierść i nie chcę by legwan ją wcinał :)))
Pozdrawiam:)

Justyna Z
24-12-2012, 14:49
Jacku,
to daj tutaj te fotki ... bardzo chetnie je obejrze :) ciesze sie, ze mozliwe jest wspolne zycie lega i psa - ulzylo mi ... leg na razie jest bardzo niezadowolony i chwilami bardzo zaniepokojony, ale odizolowalam psa na tyle, ze go nie widzi wiec powinno wkrotce wszystko wrocic do normy ... powolutku przywykna do siebie ... .
Pozdrawiam,
J.

KORSAKOW
24-12-2012, 15:08
Spytaj Ryśka o historie spotkania Gucia z jamnikiem :-), Panie doktorze nie wszystkie legi uciekają ;-D

Rysiek
24-12-2012, 15:43
Gucio jest agresywny w stosunku do psów. Jak widzi "sierściucha" jest gotowy do ataku. Kiedyś napatoczył mu się jamnik kolegi, a że ja byłem między nimi to mi się ogonem oberwało :-( To napewno stres dla niego, a nie mając możliwości ucieczki uważa, że dobrą obroną jest atak. Wątpię, aby po tak długim okresie samotności przyzwyczaił się do obecności psa. U Marblo rządzi Diablo. Może sam coś napisze o tej małej terrorystce :-))) Pozdrówko! Rysiek

Jacku
25-12-2012, 04:45
Niestety zdjęcia te znacznie przekraczają zalecany max 60KB załącznika :((( Justyna tylko na priv mogę Ci podesłać jak chcesz :(
Pozdrawiam:)

Justyna Z
25-12-2012, 05:51
tak, poprosze.
Pozdrawiam,
J.

42d3e78f26a4b20d412==