Zobacz pełną wersję : Prosze o pomoc!!
Heja! :)
Zwracam sie do was z prosba o udzielenie mi porad, jakichs wskazowek od osob, ktorych legwany mialy podobne problemy lub osob, ktore po prostu "znaja sie" na tym. Otoz legwan mojej kolezanki otarl sobie o metalowa siatke (w woalierze) pyszczek na dole (na tej tak jakby brodzie:). Teraz to miejsce zrobilo mu sie "sztywne i twarde" i luski powoli odpadaja. Poradzcie czym takie miejsce mozna posmarowac lub co mozna z tym zrobic? :) Z gory dzieki za odpowiedz. Postaram sie jeszcze skonsultowac ze znajoma i dopisac ewentualne szczegoly, ktore moze przypadkowo pominelam, zeby bylo Wam moze latwiej doradzic:)
Pozdrowionka
Marysia i Spike ]:->
KORSAKOW
09-07-2012, 13:27
zanieść lega do weterynarza! pilnie!
no korsakow ma racje mialem to samo i przez takie otarcia legwan nabawil sie zapalenia p[luc i musial dostawac antybiotyki !! ale teraz wszystko w porzadku
Mój legwan nie przechodził tego tak drastycznie. Wystarczyła woda utleniona, rumianek. Otarcie po 3 wylinkach całkowicie zniknęło. Jeśli jednak wizyta u weterynarza nie jest jakimś szczególnym problemem - polecam. Pozdrówko! Rysiek
Dzięki Ryśku. To mój legwan, ale wcześniej miałam problemy z zalogowaniem się i poprosiłam Marysię o pytanie na forum. Od tamtego czasu dzwoniłam do dr Zajączkowskiego... wg dr smarowanie Pioktaniną (nie wiem jak się pisze ;) powinno wystarczyć... i dzięki że Wasze pupilki też miały tego typu otarcia... już myślałam, że tylko mój jest takim kaleką ;)... jak nie połamane wszystkie nogi to otarcia ;) (a wygląda dosyć żałośnie, bo mu tak ta skórka się naciągnęła, że ma cały czas lekko otwartą buźkę i wygląda troszkę jak.... ;)
a do tego chodzi cały fioletowy od smarowania tym płynem...
Dzięki za odpowiedzi na form.
Pozdrawiam Wszystkich.
Beata-Inka
11-07-2012, 16:03
Dota miałam podobny problem. Ponieważ nie było krwawienia ropienia przemyłam i zostawiłam. Jakis czas pyszczek wyglądał jakby sie nie domykał jednak wszystko sie cofneło.
Beata
Nie dziękuj tylko mi, bo inni też podali swoje rady. Ja napisałem jak to było w przypadku mojego legwana, ale czasem coś wymknie się spod kontroli i rozwiną się bakterie , które mogą spowodować gorsze następstwa, o czym piszą koledzy powyżej. To otwarcie ( lekkie ) pyszczka jeszcze trwa, bo Gucio niedawno czegoś się wystraszył na balkonie i wiał pędem do zamkniętego terrarium waląc pyszczkiem w szybę. Stąd ten uraz . Dobrze, że wszystko jest oki ;-). Pozdrówko! Rysiek
michał nierodzik
14-07-2012, 03:36
Ja bym poszedł do weterynarza ale jak niechcesz to fioletem sparuj pomaga dla legwanów
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.