Zobacz pełną wersję : Jak to jest?
Pisze tego posta zeby zachecic was do napisania jak czesto ( o ile wogule) wychodzicie z waszymi legami na dwor i jak okielznac ta bestie jak jest w szelkach. Z gory dzieki za odpowiedz.
Legwan na zewnątrz dziczeje, a szelki na zdrowie mu nie wyjdą. Zniszczy grzebień. Był już temat o szelkach. Poszukaj . Pozdrówko! Rysiek
Zgadzam się ... a do tego szelki np, hagena zaciskają się jak legwan pociągnie i okropnie niszczą grzebień, do tego zadając im ból. Pozdrawiam!
ja dołączam swoje trzy grosze,
lepiej nie eksperymentuj, bo może skonczyć się to tak jak z Agatą :(
proponuje ci zrobic uprzaz (jak juz tak bardzo chcesz z legiem lazic) pod pachy :) na 2 sznurki ktore sie lacza jakies 20 cm nad grzebieniem widzialem dzisiaj kolesia w lodzi z pieknym legiem i takimi szelkami i wdiac ze nie przeszkadzalo to legowi a grzebien mial sliczny pozdro
A najbezpieczniej to zrób mu woalierę czy to w ogrodzie czy po prostu na balkonie (tak jak ja mam) ma wtedy dostęp do naturalnego słonka i na pewno przez to nie będzie się tyle stresował co łażąc z Tobą po ulicy na ramieniu.
Zewnętrzna woliera to świetna rzecz ! Legwan nie ucieknie, a ma cały dzień słońce. Pomysł , który podał Ci Tomy jest tylko dla wybitnie oswojonych legwanów ( o ile takie wogóle są ). Nie próbuj tego, bo zostanie Ci tylko ten sznurek, a lega już nie zobaczysz. Ja eksperymentowałem kiedyś z szelkami i potrafił się wyswobodzić nawet z dopasowanych szelek. Pozdrówko! Rysiek
Chcesz poszpnować tym legiam wśród kumpli czy co ? Daruj sobie dla Lega to żadna przyjemność tylko potworny stres!!
Od biedy weź przynajmniej wstaw w okno jakąś siatkę i posadź go na parapecie to już mu na pewno wiele więcej da niż spacer po osiedlu.
Sory że jestem taki miły hehe ale szlag mnie jasny trafia jak ludzie łążą po ulicy z egzotycznymi zwierzakami męcząc je ale za to jaki z niego gość....
Mój był poza domem 3 razy. Dwie wizyty u p. Brachaczka i raz jak sam spierdzielił ostatniego lata na drzewo.
To nie jest tak Seb że chce przyszpanować!!! Kiedyś jak miał jakieś 60 cm wychodzilem z nim na spacery i to nie w szelkach!!! Luzem. Pochodzilem z nim tak z 7 dni puki nie nawial a jak go znalazlem to juz wiecej razy nie probowalem. mieszkam w domku jednorodzinnym na bardzo spokojnej ulicy i chcialem lega wyprowadzac nie na ulice tylko do pieknego ogrodka!!! Dziekuje wszystkim za odpowiedzi.
P.S. Na jednej słoweńskiej bodajże stronie są zdjęcia legów z szelkami ale na ogonie i tylnych łapach co sądzicie?
Daruj sobie szelki ! Jeśli masz piękny ogródek to co Ci przeszkadza zrobić jakąś dużą wolierę z siatki z drzewkiem pośrodku ? Pozdrówko! Rysiek
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.