Zobacz pełną wersję : Kupki i woda
Mam wielki problem!!.
Mój legwan załatwiał swoje potrzeby zawsze do wody.
Nagle coś się mu stało i zaczął robić gdzie popadnie!!!!
No i oczywiście w terrarium pojawiły się małe muszki takie inne od ocetówek, były wszędzie!!!!. Wczoraj skończyłem wymiane torfu.
Wszystko popszło dok wode. Dzisiaj zaóażyłem że kupka schnie 15 cm od basenu z wodą.
Prosze pomóżcie!, powiedzcie co mam zrobić by znowu robił do wody.
Pozdrawiam.
Muszę Cię zmartwić, ale chyba nic nie zrobisz. Jak sobie ubzdurał, że będzie robił obok basenu to nic nie poradzisz - u minie tak też było, najpierw do basenu a teraz gdzie trafi. Jedynie co możesz zrobic to wysadzać go codziennie do wanny z wodą żeby tam się załatwił pod warunkiem oczywiście, że jemu to będzie odpowiadało. Innym wyjściem jest jeszcze aby załatwiał się na zewnątrz terra, jak go wypuszczasz. Mój leg upatrzył sobie miejsce pomiędzy rowerami, na linoleum. Teraz codziennie prawie przestawiam rowery żeby po nim posprzątac :).
Pozdrawiam,
Nika
KORSAKOW
12-04-2012, 07:52
Nik ma absolutną rację, to twój leg będzie decydował gdzie zrobi kupkę, ale jaszczurki bardzo często załatwiaja się w wodzie moze woda w twoim basenik jest dla niego za chłodna?
noradarling
12-04-2012, 11:33
Najlepiej codziennie rano wyjmuj lega z terra i wkładaj go do wanny z ciepłą wodą. Niech tam się zes...a i będziesz miał kłopot z głowy.
oby tylko wszystkie zielone chciały wchodzić do wanny, tak jak Twój noradarling.. :)
Może jednak spróbuj zwiększyć temperaturę w basenie. Ja swojemu codziennie przed 6.00 rano nalewam bardzo ciepłą wodę (ponad 40 stopni). W miarę upływu czasu woda stygnie i zanim Bazyli zejdzie do basenu - jest w sam raz. Jeżeli z jakiegoś powodu legwan się nie załatwi w odpowiednim czasie, później tego też nie zrobi - nie raz już obserwowałam, jak "hrabia" umoczył paluszki i po stwierdzeniu, że woda jest za zimna (kabel daje jakieś 26 stopni) wychodził i miał w nosie załatwianie. Wracał dopiero wtedy, gdy dolałam gorącej wody. Może i Twój Zielony zrobił sie taki ciepłowodny?
Druga rzecz, jaka przychodzi mi do głowy: może basen zrobił się dla Twojego legwana za mały?
Legwan będzie robił tam gdzie chce. Mój załatwiał potrzeby 1-2 razy dziennie w przedpokoju, a teraz, gdy przebywa długo na balkonie potrafi zrobić tam jeszcze 2-3 małe kupki. Schodzi z parapetu i robi. Jeśli jest w terrarium, bo nie ma ładnej pogody, wychodzi i robi znowu 1-2 razy w przedpokoju, ale jak mu coś się w rozkładzie dnia pochrzani to i w terrarium potrafi narobić. Odchodzi jednak z tego miejsca, w którym się wygrzewa. Robi po przeciwnej stronie terrarium i to tak, aby na gałęzie nie napaskudzić. Jankesi mogą mu pozazdrościć celności zrzutu :-)))))))))). Pozdrówko! Rysiek
Moje dwa bydlaki nawet trafiaja do wody aczkolwiek roznie to u nich bywa , kiedys o maly wlos w glowe nie dostalem jak czyscilem im terra do ktorego caly wchodze . Ale co fakt to fakt widac ze czasami mysla , bo nawet jak robia z galezi to na poczatku tak robily ze same sie pozniej upaskudzily teraz przybieraja taka pozycje ze wala w dol . A jesli chodzi o nauke gdzie maja robic to zycze powodzenia moze sie uda , moze nawet i lape podadza ;-) jak komus sie to uda to czekam na wskazowki .
Pozdrawiam M.D.
nie macie racji pisząc, że legwanka nie można nauczyć załatwiać się w jedno miejsce..
jak już kiedyś pisałam:
mój zielony załatwia się do baseniku (ok. 1m2) który co drugi dzień wstawiam do pokoju..
wchodzi sobie do niego, pokreci się chwilę i się załatwia :)
A jeśli zdaży się, że zapomnę przynieść mu ten basenik, schodzi z oparcia fotelu, siedzi i czeka (w miejscu gdzie zawsze stawiam basenik)
wiem, że trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest :)
I jeszcze dodam, że odkąd stosuję tą taktykę, Zielony ani jednego razu nie załatwił swoich potrzeb gdziekolwiek indziej, a wcześniej jego ulubionym miejscem było łóżko :)
Pozdrówki!
A moj codziennie zalatwia sie do wanny z woda ;)
Wydaje mi się, że minimum odruchów warunkowych można jednak u legwanów wyrobić, oczywiście jeśli same tego chcą (he,he). Bazyli robił podchody, aby załatwiać sie poza terrarium. Dwa czy trzy razy bardzo domagał się, żeby go wypuścić. Ja zadowolona, że legwan chce się z nami poprzyjaźnić otwierałam terrarium i ... za chwilę miałam co sprzątać - a to prałam kanapę, a to myłam podłogę. Raz siedział mi na ramieniu, ale na szczęscie tak się ustawił, że mnie prać nie trzeba było.
Pomyślałam, że tak to nie będzie. Do momentu, gdy jaszczur nie wypróżnił się w basenie, miał zakaz wyjścia - przestałam go w ogóle wypuszczać, mimo, że bardzo tego chciał (czasami myślałam, że wydrapie dziurę w szybie). Jednocześnie skojarzyłam, że dużo zależy od temperatury wody, więc zaczęłam tego pilnować (o tym pisałam wyżej). Na początku Bazyli brał mnie na przetrzymanie - potrafił się nie załatwiać po dwa dni, kiedy wcześniej robił to codziennie. Nie ustąpiłam. Ustąpił on.
Teraz wszystko wrociło do normy- najpierw kupka do wody, potem spacer po mieszkaniu. I oby tak dalej. Łączę pozdrowienia.
Tu macie rację. Zwróćcie uwagę, że też napisałem o Guciu- robi 2 razy w przedpokoju, jeśli nie ma pogody i siedzi w terrarium. Sam sygnalizuje uderzaniem w szybę, że chce wyjść. Jeśli jest ładna pogoda przebywa na balkonie i robi jeszcze dodatkowo 2-3 razy, czyli w sumie 4-5 razy. Powrót pochmurnych dni i pobyt w terrarium- znowu stukanie o szybę i 1-2 razy kupka w przedpokoju. Coś w tym jest ... pozdrówko! Rysiek
idealnym rozwiazaniem jest chyba basen na calej powierzchni dna terrarium, mozna wtedy zrobic odplyw zeby latwiej wymieniac wode (oczywiscie basen podgrzewany) - ja tak mam i spusuje sie niezle
pzdr
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.